-
41. Data: 2010-09-18 14:50:19
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Ikselka" fukf9zts1l6n$....@4...net
>>>> I strasznie sieje zakłócenia w widmie radiowym
>>> I kury się nie niosą;)
>> W ogóle czy mają mniejszą nośność? (...)
> Nieśność ;-)
I o ile metrów maleje ta nieśność?
Oby do lodówki doniesiły. ;) Dalej już sobie jakoś poradzę. :)
(do tej pory niesiły jedynie do sklepu)
http://www.morele.net/telewizor-led-philips-19pfl340
5-319419/?s=20100917
Ten monitor jest stosunkowo droższy od wiadomego TV.
(42/19)^2=4,88642659279778
4.886*708=3459,288
(z ten linku kosztuje nie 778, a jedynie ;) 708 po wpisaniu stosownego kodu)
A ten przykład przyszedł po prostu do mnie m@ilem -- uznaję go za typowy.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' e...@e...comyr.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
42. Data: 2010-09-18 15:45:08
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: medea <x...@p...fm>
W dniu 2010-09-18 16:36, Ikselka pisze:
> Ja to uwielbiam.
Ja wybieram zazwyczaj inne rzeczy i na to wtedy potrafię poświęcić
mnóstwo czasu (np. sprzęt kuchenny, chociaż też cen już nie pamiętam).
Na sprzęcie elektronicznym mi nie zależy, więc w ogóle nie staram się
wchodzić w różne niuanse. Na nowym TV zależało mężowi, bo chciał sobie
oglądać sport w najlepszej jakości. Ja przy okazji skorzystałam na
filmach i teraz stwierdzam, że to był świetny pomysł z tym TV. :)
Mniej więcej w tym samym czasie kupiliśmy kilka sprzętów el., więc tym
bardziej nie pamiętam szczegółowych cen.
> moim/naszym oczom obecny spośób wyświetania obrazu i jego barwy - trudno
> ustawić je tak, aby nie były nienaturalne i cukierkowe.
Hm, w tym TV chyba nie ustawialiśmy żadnych kolorów, obraz w HD jest
powalający.
Ewa
-
43. Data: 2010-09-18 15:55:38
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"medea" 4c94de74$0$27041$6...@n...neostrada.pl
> Ja wybieram zazwyczaj inne rzeczy i na to wtedy potrafię poświęcić mnóstwo czasu
(np. sprzęt kuchenny, chociaż też cen już nie
> pamiętam). Na sprzęcie elektronicznym mi nie zależy, więc w ogóle nie staram się
wchodzić w różne niuanse. Na nowym TV zależało
> mężowi, bo chciał sobie oglądać sport w najlepszej jakości. Ja przy okazji
skorzystałam na
Ten TV ma 600 Hz -- dystansuje tym samym inne dość mocno. :)
> filmach i teraz stwierdzam, że to był świetny pomysł z tym TV. :)
> Mniej więcej w tym samym czasie kupiliśmy kilka sprzętów el., więc tym bardziej nie
pamiętam szczegółowych cen.
Gdybyś upierała się przy tych ,,tu tałzen'', albo i kierowała mnie na
,,drugi koniec Polski'' -- byłby to jakiś problem. Jeśli podałaś cenę,
którą dość szybko skorygowałaś (w pewnym sensie bezzwłocznie) to chyba
żaden problem. :)
Zamiast 3200 zapamiętałaś 2300 -- jak mniemam. I co tu dziwnego? :)
A że po odliczeniu podatków to właśnie o ,,łan tałzen'' mniej -- to
też prawda. Po to właśnie są te odliczenia, aby z nich korzystać.
Jeden człowiek grzeje tyłek na państwowej posadzie (dzień dobry
rzecznikowi konsumentów w Białymstoku -- de facto rzecznikowi
dużych sklepów) inny zarabiając, utrzymuje tego urzędnika. :)
Jeden żyje kosztem społeczeństwa, drugi jednak coś płaci na
rzecz tegoż społeczeństwa. Model znany na całym świecie. :)
>> moim/naszym oczom obecny spośób wyświetania obrazu i jego barwy - trudno
>> ustawić je tak, aby nie były nienaturalne i cukierkowe.
> Hm, w tym TV chyba nie ustawialiśmy żadnych kolorów, obraz w HD jest powalający.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' e...@e...comyr.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
44. Data: 2010-09-18 18:01:29
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 18 Sep 2010 17:45:08 +0200, medea napisał(a):
> Hm, w tym TV chyba nie ustawialiśmy żadnych kolorów, obraz w HD jest
> powalający.
>
Kolory nie są rażące?
-
45. Data: 2010-09-18 18:14:08
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: medea <x...@p...fm>
W dniu 2010-09-18 20:01, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 18 Sep 2010 17:45:08 +0200, medea napisał(a):
>
>> Hm, w tym TV chyba nie ustawialiśmy żadnych kolorów, obraz w HD jest
>> powalający.
>>
>
> Kolory nie są rażące?
Są bardzo wyraziste, ale w sposób naturalny. Nie wiem, co to dla Ciebie
znaczy 'rażące'. Może chodzi Ci o efekt smużenia, który może
przeszkadzać w telewizorach LCD, ale w plazmach tego nie ma.
Ewa
-
46. Data: 2010-09-18 18:22:00
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 18 Sep 2010 20:14:08 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2010-09-18 20:01, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 18 Sep 2010 17:45:08 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> Hm, w tym TV chyba nie ustawialiśmy żadnych kolorów, obraz w HD jest
>>> powalający.
>>>
>>
>> Kolory nie są rażące?
>
> Są bardzo wyraziste, ale w sposób naturalny.
No właśnie tu mam wątpliwość. Jestem bardzo wrażliwa na kolory i jeżeli
spotkam telewizor, który potrafi wyświetlać obrazy w kolorach identycznych
jak w naturze, to może nawet się skuszę. Póki co wszystkie najlepsze i
najcudowniejsze, które oglądam u znajomych mają wspólną wadę - nie mogę
patrzeć w ich ekrany, widzę tam kolory jak z Marsa.
> Nie wiem, co to dla Ciebie
> znaczy 'rażące'. Może chodzi Ci o efekt smużenia, który może
> przeszkadzać w telewizorach LCD, ale w plazmach tego nie ma.
>
Rażące tzn nienaturalnie ostre, niemal "odblaskowe". Zieleń trawy np nie
zielona, lecz jak w odblaskowym zakreślaczu, róż podobnie itp.
-
47. Data: 2010-09-18 18:37:06
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: medea <x...@p...fm>
W dniu 2010-09-18 20:22, Ikselka pisze:
> jak w naturze, to może nawet się skuszę. Póki co wszystkie najlepsze i
> najcudowniejsze, które oglądam u znajomych mają wspólną wadę - nie mogę
> patrzeć w ich ekrany, widzę tam kolory jak z Marsa.
> Rażące tzn nienaturalnie ostre, niemal "odblaskowe". Zieleń trawy np nie
> zielona, lecz jak w odblaskowym zakreślaczu, róż podobnie itp.
No wiesz, to w końcu jest obraz sztucznie podświetlany, więc chyba nie
ma sensu liczyć na efekt taki, jak w naturze. W monitorze komputerowym
Ci to nie przeszkadza?
Spoglądam teraz jednym okiem na mecz - trawa wygląda jak trawa, a żółta
koszulka sędziego wprawdzie żarówiasta, ale myślę, że na żywo taka
właśnie jest. Czerwone koszulki piłkarzy wyglądają normalnie, a piłkarz
w zbliżeniu to niemal jakby stał obok.
Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Jeżeli ktoś przywykł do oglądania
na małym odbiorniku, z wyblakłymi kolorami, to może go faktycznie
spotkać szok. ;)
W kinie kolory Ci odpowiadają? Wyrazistość obrazu w tym telewizorze jest
podobna.
Ewa
-
48. Data: 2010-09-18 18:55:26
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 18 Sep 2010 20:37:06 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2010-09-18 20:22, Ikselka pisze:
>
>> jak w naturze, to może nawet się skuszę. Póki co wszystkie najlepsze i
>> najcudowniejsze, które oglądam u znajomych mają wspólną wadę - nie mogę
>> patrzeć w ich ekrany, widzę tam kolory jak z Marsa.
>
>> Rażące tzn nienaturalnie ostre, niemal "odblaskowe". Zieleń trawy np nie
>> zielona, lecz jak w odblaskowym zakreślaczu, róż podobnie itp.
>
> No wiesz, to w końcu jest obraz sztucznie podświetlany, więc chyba nie
> ma sensu liczyć na efekt taki, jak w naturze. W monitorze komputerowym
> Ci to nie przeszkadza?
W monitorze nie, bo sobie potrafię ustawić balans kolorów.
>
> Spoglądam teraz jednym okiem na mecz - trawa wygląda jak trawa, a żółta
> koszulka sędziego wprawdzie żarówiasta, ale myślę, że na żywo taka
> właśnie jest. Czerwone koszulki piłkarzy wyglądają normalnie, a piłkarz
> w zbliżeniu to niemal jakby stał obok.
> Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Jeżeli ktoś przywykł do oglądania
> na małym odbiorniku, z wyblakłymi kolorami, to może go faktycznie
> spotkać szok. ;)
Co to znaczy wyblakłe kolory? Te w naturze?
;-PPP
> W kinie kolory Ci odpowiadają?
Przeważnie tak, ale nie w telewizorach - w tych, które miałam okazję
widzieć (sporo, w dalszym ciągu nawet będąc w sklepach z elektroniką w
celach innych niż zakup TV na to zwracam uwagę), nie.
Szlag mnie trafia od tych cukierkowych kolorów. Kiedy pytam znajomych, czy
im takie barwy pasują, oni patrzą zdziwieni. A moje wrażenia kolorystyczne
odnośnie TV podziela moja rodzina i sporo osób postronnych, więc nie jestem
jakimś chorobliwym wrażliwcem.
-
49. Data: 2010-09-18 20:19:19
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: medea <x...@p...fm>
W dniu 2010-09-18 20:55, Ikselka pisze:
> Co to znaczy wyblakłe kolory? Te w naturze?
IMO te w naturze nie są wyblakłe.
> Przeważnie tak, ale nie w telewizorach - w tych, które miałam okazję
> widzieć (sporo, w dalszym ciągu nawet będąc w sklepach z elektroniką w
> celach innych niż zakup TV na to zwracam uwagę), nie.
> Szlag mnie trafia od tych cukierkowych kolorów. Kiedy pytam znajomych, czy
> im takie barwy pasują, oni patrzą zdziwieni. A moje wrażenia kolorystyczne
> odnośnie TV podziela moja rodzina i sporo osób postronnych, więc nie jestem
> jakimś chorobliwym wrażliwcem.
Jeżeli w kinie Ci nie przeszkadza, to tu też nie powinno. Wydaje mi się,
że nie tyle chodzi Ci o kolory, co o brak głębi obrazu (być może) i
smużenie. Ja nie lubię z tego powodu oglądać na ekranach LCD, zwłaszcza
tych kiepskiej jakości. Ale co tam Cię będę przekonywać, zobacz sobie w
jakimś sklepie AGD plazmy Panasonica. Według mnie dają świetny obraz,
szczególnie w HD.
Ewa
-
50. Data: 2010-09-18 22:35:55
Temat: Re: Pytanie o telewizor
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"medea" 4c9506c2$0$22792$6...@n...neostrada.pl
> No wiesz, to w końcu jest obraz sztucznie podświetlany, więc chyba nie ma sensu
liczyć na efekt taki, jak w naturze. W monitorze
> komputerowym Ci to nie przeszkadza?
> Spoglądam teraz jednym okiem na mecz - trawa wygląda jak trawa, a żółta koszulka
sędziego wprawdzie żarówiasta, ale myślę, że na
> żywo taka właśnie jest. Czerwone koszulki piłkarzy wyglądają normalnie, a piłkarz w
zbliżeniu to niemal jakby stał obok.
> Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Jeżeli ktoś przywykł do oglądania na małym
odbiorniku, z wyblakłymi kolorami, to może go
> faktycznie spotkać szok. ;)
> W kinie kolory Ci odpowiadają? Wyrazistość obrazu w tym telewizorze jest podobna.
Obawiam się, że w kinie nie ma takich kontrastów. W takim telewizorze
każdy piksel ma swoje źródełko światło niezależne od sąsiada. Natomiast
kino (takie z ekranem i filmem dosłownie) pracuje odwrotnie -- film
pochłania światło, źródłem którego jest ta sama żarówka dla całego ekranu.
Nie wiem, jak wygląda dzisiaj projekcja w kinie, ale jeśli jest to rzutowanie
filmu na odblaskowy ekran, to kontrast luminancji pomiędzy oddalonymi od siebie
pikselami może sięgać rzędu jeden do kilkudziesięciu, zaś ta plazma ma ponoć
kontrast (nie wiem, czy lokalny, czy globalny, ale jak pojmuję plazmę -- lokalny)
rzędu jeden do pięciu milionów. Rzutowanie oparte na dodawaniu RBG może dać kontrast
o wiele rzędów wielkości większy, zależnie od rzutnika, ekranu odblaskowego i od
natężenia światła w otoczeniu ekranu.
Jeśli piszę źle -- proszę o poprawienie. Kontrast lokalny to kontrast pomiędzy
sąsiednimi pikselami, zaś globalny to kontrast pomiędzy odległymi pikselami -- na
przykład odległymi o 2/3 długości monitora. I jeśli producenci podają to coś, co
nazywają kontrastem, to raczej mają na swej myśli kontrast luminancji/jasności,
nie zaś chrominancji, zwykle nie podając jednak tego, czy to kontrast globalny,
czy kontrast lokalny.
() Kontrast pomiędzy odległymi pikselami w LCD z podświetleniem LEDkowym tylnym
można regulować/podbijać/wzmacniać/uwypuklać/zwiększać za pomocą gaszenia LEDek
podświetlenia, ale że jedna LEDka świeci dla wielu pikseli naraz (na przykład
dla 200 -- nie pamiętam, dla ilu, ale jakoś tak) nie można tą metodą zwiększyć
kontrastu lokalnego, czyli kontrastu pomiędzy pikselami sąsiednimi, a jedynie
można tak regulować kontrast globalny, czyli kontrast pomiędzy pikselami
odległymi, co można nazwać właśnie dynamicznym kontrastem globalnym. :)
(mającym się **nijak** do subiektywnie odbieranego piękna całości obrazu)
() Kontrast pomiędzy odległymi pikselami w LCD z podświetleniem ramkowym (czyli
podświetleniem ze źródłami światła w ramkach obrazu -- na górze i na dole
ekranu) LEDkowym i świetlówkowym nie może być regulowany/podbijany gaszeniem
LEDek czy świetlówek, więc zależeć musi jedynie od możliwości gaszących
LCD/ciekłych_kryształów. Co prawda teoria mówi o możliwości zgaszenia
w 100% światła stosownie prostopadłego idącego przez LCD, ale to tylko
teoria LCD i polaryzacji światła, do której dodać należy praktykę. :)
() Kontrast pomiędzy sąsiednimi pikselami w plazmie można regulować tak samo
jak pomiędzy odległymi za pomocą gaszenia plazmy. Skoro ta plazma ma czas
reakcji rzędu 1 mikrosekundy, raczej można powiedzieć, że tą jasnością
można regulować dowolnie. (tu znowu -- teoria mówi o swoistej niezależności
sąsiednich pikseli, ale praktyka może tego nie potwierdzać -- choćby
z powodów termicznych)
Od czernienia zależy kontrast tego, co odbija światło -- ponoć kartka papieru
nie może dać więcej niż 1:30. :) Podobnie rzecz się ma z filmem, z tym że chyba
film potrafi zgasić światło skuteczniej -- jednak nadal to kontrast rzędu 1:50
i nadal jest to budowanie obrazu (i obrazu w ogóle, i koloru) za pomocą odbierania
światła, podczas gdy monitory (za sprawą dodawania) potrafią dawać niebotycznie
większe kontrasty.
Jak już pisałem -- nie wiem, jak dziś wygląda projekcja w kinie, ale wyobrażam sobie,
iż jest to projekcja addytywna xRGB, czyli podobna do tej, z jaką mamy do czynienia
na monitorze. I taka projekcja może dać kontrasty znacznie wyższe niż 1:50 czy 1:30,
gdyż taki kontrast zależy znacząco od zaciemnienia pomieszczenia/otoczenia i od
jasności
źródeł światła obrazu, nie zaś od zaczernienia cieni obrazu, a z dodawaniem watów do
świecenia łatwiej sobie poradzić niż z odejmowaniem watów w cieniach, co
(odejmowanie)
ma miejsce w prezentacji subtraktywnej typu CMYK/CMY -- na przykład na papierze.
() Kontrast pomiędzy sąsiednimi pikselami w naturze może być kolosalny, jako że
część obrazu może być oświetlona słoneczkiem, a część pozostawać w cieniu. :)
() Kontrast pomiędzy sąsiednimi pikselami matrycy aparatu fotograficznego wypada
słabo. Aby mieć 1:1000 trzeba pstrykać wielokrotnie tę samą scenę z różną
ekspozycją, korzystając z techniki zwanej HDR.
Powyższe dotyczy tylko kontrastu luminancji. A co z kontrastem chrominancji? :)
Dwa różne piksele mogą mieć tę samą jasność (czyli subiektywnie odbieranego kontrastu
luminancji nie będzie żadnego pomiędzy nimi -- oko zarejestruje obie takie plamy jako
jednakowo jasne/ciemne) ale mogą mieć zupełnie inne barwy, czyli kontrast
chrominancji
może tu być zupełnie inny niż kontrast luminancji. Zwykle kontrast chrominancji
pikseli
jest uzależniony od kontrastu luminancji -- toż barwa piksela powstaje w efekcie
mieszania
różnego (różnej mocy, różnego natężenia, różnej jasności) świecenia subpikseli
(zazwyczaj
bazujących na RGB -- bo i oko na tym bazuje) budujących piksele. Niby różne natężeniu
jasności każdego z subpiksela budującego piksel daje też różne świecenie całego
piksela
zbudowanego z tych subpikseli, ale różnie z tym bywa -- sztucznie można budować
kolory
zdumiewające, których natura raczej nam nie dostarcza zbyt często. :)
Inaczej mówiąc: podział na RGB jest sztuczny i wynika z budowy oka, nie z budowy
obrazów w naturze czy z natury światła. Szansa na kolory typu (rgb --> 0,0,255)
jest bardzo mała, bo w praktyce zwiększanie jasności którejś ze składowych koloru
ciągnie ze sobą zmianę pozostałych składowych tego koloru -- słońce czy żarówka
nie świeci trzema składowymi RGB, ale całym widmem ciągłym, na dodatek nie
prostokątnym -- jednakowo jasnym dla jakiejś długości/przestrzeni, ale
dzwonowatym a rozkład na składowe RGB (co już napisałem wyżej) jest
po prostu sztucznym,ludzkim rozkładem związanym z budową ludzkiego oka.
-=-
Moje wyobrażenia o projekcji kina początku XXI wieku i o definicji kontrastu
statycznego oraz dynamicznego w monitorach są zbudowane przeze mnie w oparciu
o rozmowy. Jeśli ktoś ma lepsze definicje i lepsze pojęcie (bliższe prawdzie)
chętnie je poznam i być może skoryguję swoje. :)
-=-
O tym, czy zdjęcie (obraz w ogóle) podoba się nam czy nie -- zwykle decyduje
paleta barw, rozdzielczość pikselowa i właśnie kontrast lokalny -- zarówno
chrominancji, jak i luminancji. Kontrast globalny jest mniej istotny zarówno
w chrominancji, jak i w luminancji -- a właśnie ten/globalny kontrast bardzo
często podają producenci monitorów czy telewizorów, podbijając/podnosząc/zwiększając
go jeszcze za pomocą gaszenia tylnych podświetlaczy LEDkowych w monitorach LCD.
Jeszcze jedno? Czy długości fali składowych RGB dla każdego monitora są te same?
I czy są tożsame z odpowiednimi długościami z naszych (ludzkich) receptorów zwanych
czopkami? Oczywiście nie. :) Co więcej -- nie tylko szczyty tych kolorków nie
pokrywają się, ale i ogólny kształt widm. Te widma nie są zerojedynkowe -- albo
jest kolor, albo go nie ma, ale ciągłe. I te kolory (składowe RGB) wcale nie są
określone z nieskończoną dokładnością czy choćby nieskończoną monochromatycznością
samych szczytów/maksimów widm. :)
Innymi słowy -- w niektórych monitorach nie ustawimy poprawnych barw (bo te
składowe są zbyt nieodpowiednie) a nawet najlepszy monitor inaczej odda
coś jednej osobie a inaczej innej. :)
Jakkolwiek dokładne, staranne i powtarzalne będą monitory -- nigdy nie
oddadzą kolorowej rzeczywistości. Rzeczywistość ta albowiem jest ciągła, :)
nie zaś skwantowana do izolowanych pomiędzy sobą trzech składowych kolorków. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' e...@e...comyr.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....