W dniu 2016-02-29 o 12:24, Zenek Kapelinder pisze:
> Z moich ponad polwiecznych obserwacji wychodzi ze nic trwalszego, malo awaryjnego i
taniego w naprawie niz armatury z zaworami grzybkowymi nie wymyslono. Wymiana gumowej
uszczelki co kilka lat jest prosta a sama uszczelka kosztuje od 10 groszy do
zlotowki. Kompletna glowica to wydatek w granicach pieciu zlotych. Przez 25 lat przy
wannie druga armatura przy umywalce trzecia, obydwie kulowe. W kuchni caly czas ta
sama i sie popsuc nie chce pomimo ze kilka razy czesciej uzywana od tamtych dwoch.
Kilka razy uszczelki byly w niej zmieniane.

Wszystko OK. Tylko poza kwestiami stricte mechanicznymi-technicznymi
jest jeszcze kwestia jakości samej baterii. Tego, że na jednej w trymiga
mamy kamieniste zacieki, a inna ma jakąś bardziej odporną na to
powierzchnię itp.
Jakieś doświadczenia macie w tym względzie?

Bo ja np. mam kolumnę prysznicową taką "fajną", że w jakieś kilka dni po
myciu na tym niby wspaniałym chromie pojawiają się rdzawe naloty.
Kolumna z gatunku tych tańszych, ale nie była też najtańsza. Nie mniej
oczywiście jest to chyba jakiś plastik pochromowany.

Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/