W sobota, 15.08.2020 o 17:03, heby napisał:

> Wyrzucam piankową izolację rur w kotłowni. Taka szara pianka, bodaj
> najtańsza.
>
> Głównie dlatego że sporo rur zmieniło położenie i długość, a sztukowanie
> jest takie sobie jeśli chodzi o szczelność.
>
> Ponieważ muszę kupić nową izolację to pytanie:
>
> Czy ma sens zmiana na coś innego niż ta szara pianka? Tzn, czy coś
> więcej osiągnę? Wcześniej był tam piec na eko i było bardzo gorąco,
> teraz będzie źródło niskotemperaturowe, ale i tak chce aby było
> chłodniej (przeprowadziłbym tam troche sprzętu IT).
>
> Olać kombinowanie i kupić szarą piankę czy ktoś ma coś lepszego do
> polecenia?

Proch już został wymyślony, więc otul rury otuliną na wymiar jak Pan
Bóg przykazał. Wszystko inne to druciarstwo, na czele z mitomanem
Wszędzie-byłem-wszystko-wiem (z Google) i jego obsranymi gaciami. Choć,
nie powiem, widziałem samodziałowe otuliny wełniane, oblepione na gładko
gipsem (łącznie ze śmieciuchem) i wyglądało to ciekawie. Poza tym nie
rozumiesz pojęcia "cebulowa izolacja" (analogicznego do "ubierania się
na cebulkę"). No, chyba że masz na myśli izolację wykonywaną przez
cebulaków.