IT to stara dziedzina. Długo byla w uśpieniu. Telekomunikacja, radio, telewizja to
dziedziny od samego początku związane z IT. Operator telegrafu semaforowego też był
specjalistą IT. Teraz dziedzina poszerzyła się o nowe sposoby wmiany informacji.
Kiedyś karty kredytowe nie mialy nic wspólnego z prądem i system działał. Na wszelki
wypadek druk na karach jest wypukły żeby mogly działać jak by cała elektronika
zdechła. Postęp wymusza powstawanie nowych zawodów. Dzisiaj szyld " Wylkanizacja"
każedmu kojarzy się z dzirą w kole. Ale jak by na początku epoki samochodu ktoś
zobaczył taki szyld to by nie wiedział o co chodzi bo pierwsze samochody jeździły na
pełnych kolach. Dętek nie było i nie mogło się nic przedziurawić. Jak wyprodukowano
pierwsze opony i dętki to łatacze w nich dziur robili kasę. A teraz z samego łatania
nikt by się nie utrzymał. Tak samo będzie z ludzmi uważającymi sie za specjalistów IT
bo kasy fiskalne konserwują. Urządzenia dążą do calkowitej bezobsługowości. Kiedyś
polączenie z netem wymagało doprowadzenia przewodów, kart, konfigurowania itp.
Kupiłem tablet włożyem kartę i net sam się zrobił. No nie do końca sam bo tablet
spytał czy chcę z tej karty dzwonić czy do netu tylko ma być. Jest jakieś
zapotzrebowanie na pracownikow IT. Ale oni nic nie tworzą. Ich praca ułatwia innym
pracę ale nie jest to produkcja. Oczywiście można dyskutować czy DELL jak otworzył w
lodzi fabryke komputerów i na liniach produkcyjnych zorganizowanych identycznie jak
na jednym z filmów Chaplina zatrudnił inżynierów informatyków to zatrudnił
specjalistów IT czy zwykłych roboli od skręcania i wtykania wtyczek.