eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCo wybrać?Re: Co wybrać?
  • Data: 2020-08-18 13:44:40
    Temat: Re: Co wybrać?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> I tacy ludzie mieliby mieć pełnię władzy decyzyjnej bo czeszą np.
    >> 15k miesiecznie w Warszawie, a nauczycielka z Węgołodów z pensją
    >> 3k tylko 1/5 tej siły.
    >
    > Już pisałem: decydować powinien ten, kto ponosi koszt tych decyzji.
    > Równie dobrze mógłbyś uznać, że sama różnica wynagrodzeń jest
    > niesprawiedliwością - dlaczego to ci nie przeszkadza?

    Ja dalej nie rozumiem, co takiego dobrego jest w powiązaniu bogactwa
    z udziałami w rządach. Do głowy przychodzą mi trzy argumentacje:

    1. Bogaty, mając większy udzaiał, lepiej zadba o sprawiedliwość, czyli
    żeby biedny nie dostał z budżetu zbyt dużo pieniędzy, które przecież
    bardziej należą się bogatemu.

    2. Osoba dużo bogatsza jest jednocześnie dużo mądrzejsze -- bez tego
    by do pieniędzy nie doszła. Ten system gwarantuje, że rządy będą
    mądrzejsze, a więc lepsze.

    3. W budżecie i tak niewiele można zmienić, nie da się całkiem zabrać
    pieniędzy darmozjadom, ale niech przynajmiej wiedzą, kto tu rządzi.
    Nam większy udział we władzy się po prostu należy.

    Czy w którymś z punktów trafiłem i znalasłem prawdę? A może jeszcze
    coś innego?

    > No ale ok, załóżmy alternatywę: coby było demokratycznie sprawiedliwie,
    > każdy ma jeden głos (po staremu), ale za to wszyscy płacą podatek
    > dochodowy w identycznej wysokości (ew. wcale). Da się tak? Wtedy byłoby
    > faktycznie sprawiedliwie. Kiedyś zresztą tak było, po obu stronach
    > oceanu. Bo obecnie jest tak, że człowiek karany jest za pracowitość i
    > skuteczność.

    Tylko na jakim poziomie ustawić podatek pogłówny? Takim, żeby starczyło
    na wszystko, a wtedy biedniejsi pracują tylko na sam podatek? Czy równać
    do biednych, bogci wtedy nawet nie odczują śmiesznej kwoty, ale budżet
    też będzie niezauważalny. Najlepiej wygląda pomysł zerowego dochodowego.
    Da się tak. U tzw. ludzi pracy, wszystko, co obłożone podatkiem dochodowym,
    szybko jest wydawane i zasila budźet podatkiem VAT. On oczywiście zostaje
    i mógłby przejąć na siebie również rolę PIT. Tylko czy nie usłyszę, że
    człowiek, który dużo zarobił i dużo wydał, jest karany za pracowitość
    dużą kwotą VAT, jaką zapłacił?

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1