eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieDom za 20 000 złRe: Dom za 20 000 zł
  • Data: 2010-09-29 11:54:20
    Temat: Re: Dom za 20 000 zł
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@t...bez.mai.la> napisał w wiadomości
    news:4ca31dcc$0$27043$65785112@news.neostrada.pl...

    >>> Nie wnikam.
    >>
    >> Ale skrytykowałeś wczesniej.
    >> No widzisz jaki jesteś obłudny :)
    >> To kolejna, jakże typowo polska cecha :D
    >
    > O co chodzi?

    O to, ze "wpierniczas z buciorami" się w cudze życie, a udajesz niewiniątko
    :)

    > Wiesz, ale nie lansuj swojego dzieciaka jako nadziei na przyszłość. Ona
    > jest zwykłą maskotką i fanaberią rodziców. Protezą Waszych marzeń i
    > ambicji.
    >
    > Potwierdza to ilość szkół na które chodzi wmanipulowana praniem mózgu
    > przez rodziców.

    Wybacz, ale podsumuję tę wypowiedź jednym, brzydkim wyrazem "pier....sz" :)
    Wyobrażam sobie Twoje, ewentualne dzieci, które będziesz miał.
    Siedzieć kur.... , pierd....ne głaby w domu. Dokąd ty skur....ku.
    Jak byłem młody to miałem kolegę i koleżankę w rodzinie, gdzie było kilkoro
    rodzeństwa, których rodzice nie pozwalali na realizację własnych
    zainteresowań. Szkoła zawsze była na drugim miejscu, a jak ojciec wracał do
    domu to zamiast imion używał określeń skurw...., łajzo, debilu i tłukł
    dzieciaki po głowie lub twarzy za każdy przejaw nieposłuszeństwa i błędy w
    wykonywaniu prac domowych. Za problemy w szkole także. Wielokrotnie
    widziałem jak wpadał ich ojciec i łapiąc któreś z nich za włosy, wyzywając
    ciągnął w miejsce, gdzie miała być wykonana praca przez to dziecko,
    jednoczesnie odrywając dzieciaka od książek i zeszytów. W efekcie tego żadne
    z nich nie skończyło studiów, zaś kolejne klasy szkoły podstawowej robili po
    2-3 lata. Niektórzy z nich szkoły zawodowe i średnie kończyli już jako
    dorośli, a jeden z nich ledwo skończył podstawówkę. Jak bywałem u nich to
    pomagałem im przy pracach domowych, którymi mieli wypełniony cały dzień.
    Grabie, widły, miotła to były ich zabawki. Tylko obserwowałem czy ich ojciec
    już wrócił z pracy i kiedy się zjawiał to ja uciekałem jak najszybciej
    stamtąd. Dzieciaki mając po kilkanaście lat pouciekały z domów wchodząc
    przedwcześnie w dorosłe życie i jako osoby niedojrzałe emocjonalnie próbując
    życia w nietrwałych związkach.
    Jak się okazało po wielu latach w dzieciakach drzemały niesamowite
    możliwości. Jeden z chłopaków ma smykałkę artystyczną i buduje cudowne
    kominki. Drugi jest świetnym mechanikiem. Ale tych wszystkich umiejętności
    nabyli dopiero jak uciekli spod tyranii ojca.
    Chyba dlatego obiecałem sobie, ze moje dzieci dostaną takie wykształcenie
    jakie będą chciały, a ostatnią rzeczą będzie przymuszanie ich do
    czegokolwiek oraz, że nigdy w życiu nie podniosę ręki na dziecko.

    >> A co powiesz na tych, którzy mieszkają na wsi w starej rozlatującej się
    >> ruderze, których nie stać ich na remont, nie stać na normalne życie, nie
    >> mają pracy i pieniędzy na chleb ? Nie mają takze perspektyw na
    >> znalezienie pracy. Niestety znam też i takich.
    >
    > Żałuję, że nie mam takiej rudery. Chętnie kupię.

    A pieniążki masz ? Jak nie to weź się do pracy :D

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1