W dniu 2015-12-23 o 16:43, Adam Sz. pisze:
> W dniu środa, 23 grudnia 2015 14:25:35 UTC+1 użytkownik Kżyho napisał:
>
>> Ja to jakoś z pędzlem sobie słabo radzę :/
>> Zawsze mam wrażenie, że jakieś smugi mi się robią i nie kryje to równo :(
>
> Z tym ze jak pisalem - ja potem jade to walkiem. Generalnie kilka ostatnich
> pomieszczen to malowalem z zonka razem. Ja obklejam + maluje pedzelkiem "boki",
> zona jedzie z koksem walkiem po calosci. W ten sposob przy narozach i od strony
> tasmy farba jest pomalowany kawalek moze 1cm. Do reszty dojezdza walek.
> W zyciu nie zauwazysz na wysokosci 2,6m na centymetrowym pasku zadnej
> roznicy w odcieniu :) Choc dobra farba to jednak podstawa - jak slabo kryje
> to moze i cos zauwazysz :)

Ja ostatnie dwa pokoje malowałem Śnieżką lateksową, bo znajomy polecał
po rzekomo zrobieniu "doktoratu" z farb budując dom. Ale... no właśnie z
tego co piszecie o kryciu Beckersa/Tikkurilli, to zdecydowanie ona taka
super nie jest.
Taki ciemniejszy zielony kolor to jeszcze rzeczywiście krył bardzo
dobrze i druga warstwa była taka dla formalności i wyrównania.
Ale już jasną wersją to malowałem chyba ze 3 razy (i to na białym
podłożu...), a pewnie by i 4. warstwa się przydała. Największą tragedią
było pokrycie miejsc, w których były gipsowane rowki po kablach
elektrycznych i ewentualnie jakieś ciemniejsze plamy z poprzednich lat.
Podłoże to malowane już wcześniej i wiszące od lat płyty GK zagruntowane
przed malowaniem Unigruntem.

Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/