> Ale nie o to chodzi. Mowa o sytuacji, wjezdzasz samochodem, zamykasz
> wjazd, wchodzisz do domu - pytanie: czy bedzie zapaszek spalin w pierwszym
> domowym pomieszceniu czy nie? Otoz bedzie. Moze nie byc odczywalny przez
> tego, ktory wchodzi (bo sie nawachal w garazu), ale Ci ktorzy beda w domu
> poczuja.

Przy założeniu, że malutkimi drzwiami 80cm wleci więcej niż wyleci poteżna
bramą garazową. Jakby nie było otwarta jeszcze dłuższą chwilę po zgaszeniu
auta... ale może się mylę. Ja nie mam dizla, choć i benzynka nieco śmierdzi,
zwłaszcza "na ssaniu". Do garazu zamierzam wjeżdżac raczej przodem więc
ilość gromadzonych spalin będzie raczej niewielka, a do domu mam dwoje drzwi
i mini korytarzyk między nimi (do piwnic).
Myślę, że będzie OK, a jak się wprowadzę chętnie podziele sie uwagami
praktycznymi.
Tak czy siak na pewno nie zdecydowałbym się na garaż oddalony od domu, zbyt
leniwy jestem i wygodny.

--
Mariusz