Użytkownik "ww" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m1r78p$ebd$...@d...me...

> Nie wiem. Niższe ceny mieli ci którzy zastanawiali się czy wnosić beton w
> wiadrach
> po schodach czy może wciągać na sznurku. A w końcu pewnie by tego wcale
> nie
> zrobili.

Ale pytałeś jakąś firmę która zajmuje się _tylko_ wylewkami? Czy złote
rączki co nie mają własnej maszyny. W zależności od piętra to albo się wnosi
maszynę albo ciągnie rurę przez okno. A są jeszcze możliwe takie rozwiązania
że mieszanka przyjeżdża gotowa w zbiorniku z pompą.

Ale firma specjalizująca się tylko w wylewkach albo w wylewkach i tynkach
zwykle nie ma na etacie hydraulika, elektryka itd., więc w ogóle nie odpowie
na ofertę remontu kompleksowego.

> Za to szybko i sprawnie zrobiła to dużo firma, podobno znana i szanowana.
> Może coś trzeba było za to doliczyć.

Na pewno :-)

> Zresztą oferta remontu wisiała przez kilka miesięcy w wielu miejscach.
> Było brać
> i robić za 40 tysięcy.

Nie zajmuję się pracą. Ale kojarzeniem par wykonawca/inwestor czasem tak.

Ta sytuacja obrazuje to o czym pisałem. Jak firma specjalizująca się w
wylewkach i tynkach ma wziąć ofertę na całość? Musiałaby zatrudnić kogoś z
uprawnieniami do instalacji i nadzorować podwykonawców i wziąć za nich
ryzyko. Tak samo najlepszy nawet instalator nie weźmie takiej oferty bo nie
będzie się bawił w nadzorowanie podwykonawców robiących tynki czy wylewki.

Dlatego przy oczekiwaniu że jeden wykonawca zrobi wszystko byłeś skazany na
większe (a więc droższe) firmy, które mają specjalistów (swoich lub
dogadanych podwykonawców) z różnych dziedzin, ale też wyższe marże, bo nie
zawsze jest praca dla wszystkich więc pracujący zarabiają na tych co akurat
maja przestój.

>> Zapytanie inwestora _przed_ robotą jakie chce podłączenie (z boku / na
>> dole z boku / na dole na środku / zintegrowane) jakie chce zaworki i w
>> którą stronę skierowane to nie żaden średni czy wysoki standard wykonania
>> to _podstawa_.

> I z tym się zgadzam całkowicie. Te zaworki to i tak jeszcze nic. Było
> kilka zmian
> o których dowiedzieliśmy się przypadkowo i nie jesteśmy zadowoleni.

Wielkość firmy ani cena tego niestety nie gwarantują. To gwarantuje tylko
ciągły własny nadzór. Czasem sobie myślę jak spokojnie byłoby mieszkać w
kraju gdzie zamawiam fachowca i jadę na wakacje. Wracam i wszystko mam
zrobione tak jak chciałem, z takich materiałów jakie chciałem, bez
naciągania na niepotrzebne metry i na koniec posprzątane. :-)

Pozdrawiam
Ergie