W dniu 03.11.2015 o 10:27, GreDi pisze:
> Popieram wszystko powyższe.
> Dodatkowo ostatnio u znajomego widziałem fajny patent, ciągnięcia do
> kotłowni przewodu siłowego i zrobienia trzech niezależnych gniazdek,
> gdzie każde gniazdko wypada z innej fazy. Idea jest taka, ze jak CI
> zniknie faza, to piec będziesz mógł przepiąć do innego gniazdka.
>
> Dodatkowo:
> - całe oświetlenie w garażu zapalane automatycznie jedną czujką ruchu
> - jak będziesz miał wyciągane przewody antenowe na komin, czy na
> zewnątrz, ciągnij jedną jedną skrętkę ewentualnie z zasilaniem, żebyś
> miał możliwość zawieszenia aktywnego urządzenia bezpośrednio na zewnątrz
> blisko masztu na anteny
> - fajną sprawą jest automatyczne zapalanie oświetlenia schodów (takie
> nocne doświetlenie)
> - u mnie bardzo dobrze sprawdza się automatyczne włączenia pompki do CWU
> w momencie jak ktoś pojawi się w pomieszczeniu z "kranem" - u mnie tym
> steruje satel u wykorzystywane są czujki od alarmu.
> - na wszystkie obwody na zewnątrz oddzielna różnicówka
> - dedykowana różnicówka na kotłownię
>
> To chyba tyle, na razie ;-).

Jeszcze jedna sprawa, którą używam codziennie i dla mnie jest tak
naturalną sprawą, że zapomniałem że jest niestandardowa.
Bardzo modne obecnie jest montowanie jakiegoś oświetlenia pod szafkami
wiszącego w kuchni. Zazwyczaj zasilanie do czegoś takiego wyciąga się z
gniazdka a włącznik takiego światła montuje się pod szafkami.

Ja mam zrobione trochę inaczej. Otóż, obok włącznika głównego światła
(sufitowego) mam obok kolejny podwójny na szafki po lewej stronie i
szafki po prawej stronie. Zasilanie 230V wyciągnięte w rogach kuchni.
Jak pojawił się majster od mebli, bardzo z tego się ucieszył,
wyprowadził sobie zasilanie na górę szafek gdzie położył trawo i zszedł
niskim napięciem do oświetlenia.

światło jest tak jasne (mam pasek ledowy 5W/m), że główne oświetlenie w
kuchni używam sporadycznie i tylko w momencie jakiegoś dokładnego
sprzątania.

Pozdrawiam
--
GreDi