W dniu środa, 27 listopada 2019 13:38:50 UTC+1 użytkownik roman napisał:

> Na razie czekam na podpowiedzi "znawców" tematu, które są mile widziane.

Sensowne podpowiedzi już dostałeś
A że Tobie nie pasują to trudno.

> "Miszcz" tak wszystko pozałatwiał, że nikt z "gazowni" się nie >pofatygował.
> Co zaczyna budzić pewne podejrzenia.

Nie dalej jak tydzień temu robiłem odbiór przyłącza i wewnętzrnej instalacji i tez
nikt z gazowni się nie pofatygował
Bo i po co?
Ich interesuje część do gazomierza.

> Ja tylko mam zamiar wyeliminować taka gnidę z rynku usług.

A to ponownie powodzenia życzę

> Ale ten "miszczu", prowadzący DG, zatrudniający ludzi, miał uprawnienia.
> Jak przynajmniej wynika z pieczątki.
> Czaisz bazę?

No i?

> Kto mu , k...a, wydał uprawnienia?

Na pieczątce przeczytaj. Powinno być.

> Posiadać uprawnienia i pozwolić na pozostawienie pospawanej pękniętej rury.
> Gdy Ustawa czy też Rozporządzenie (nie pamiętam w tej chwili nr)
> już z lat '50/'60, zabrania stosowania rur ze szwem, które były pęknięte!!!

Zacytujesz odpowiedni zapis?

> Takich instalacji ten pierdolony idiota mógł wykonać dziesiątki a nawet
> setki. Wiesz czym się to może skończyć na terenach górniczych?
> Gdy taka rura ze szwem, połatana w dniu instalacji, zacznie pracować
> w ścianie budynku podczas wstrząsów.

20 lat ponoć pracował już i trzyma. Czyli gość solidnie to zrobił.