eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak przeżyć do czasu przyjazdu patrolu z agencji ochronyRe: Jak przeżyć do czasu przyjazdu patrolu z agencji ochrony
  • Data: 2012-03-23 20:45:29
    Temat: Re: Jak przeżyć do czasu przyjazdu patrolu z agencji ochrony
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 23.03.2012 17:42, kiki pisze:

    >> Czy ty masz jakieś traumatyczne przeżycia za sobą, które by uzasadniały
    >> aż tak daleko posuniętą paranoję?
    >>
    >> Nie atakuję - po prostu ciekaw jestem ;)
    >
    > Nie miałem hehe ale jakoś tak mnie przeraża miszkanie na odludziu :-)

    Przezorność swoją drogą, ale ty autentycznie spróbuj się skonsultować ze
    specjalistą od fobii, bo tylko sobie krzywdę robisz.

    > Idziesz do lokalnego sklepu to tubylcy sie wpatrują jak w kosmitę,
    > patrzą co żona kupuje, prowadzą wzrokiem.

    Wiesz, jeśli jesteś tak przerażony, jakie na mnie sprawiasz wrażenie tym
    strachem przed spaniem na parterze, to może po prostu to widać i ludzie
    patrzą, co to za jakiś dziwny, permanentnie przerażony człowiek ;)

    > A za tym sklepem pijacka melina, stoliki z pnia drzewa pocietego na
    > taborety.

    No, tutejsze pijaczki są raczej uprzejme, zwłaszcza starsze. Grzecznie
    dzień dobry i tak dalej - chociaż może też dlatego, że sam zacząłem od
    uśmiechu. Młodsze pokolenie nieco spode łba spod kapturów zerka, ale też
    się nie narzucają.

    > Ogólna wrogość tubylczego otoczenia do nowych :-)

    Wszystkich?

    > Na początku pukali do drzwi bez powodu. Po zrobieniu ogrodzenia już
    > mniej ale widywałem ich dzwoniących do furtki. Pytam po co? Pewnie po
    > kasę na flaszkę.

    A może chcieli tylko pogadać, hmm? W blokowiskach, zwłaszcza dużych,
    ludzie zawsze jacyś tacy otoczeni barierą (ja mieszkałem w niskim bloku
    i jakoś ludzie bliżsi sobie byli). Na wsiach, zwłaszcza wśród emerytów
    czy innych niepracujących, więcej wzajemnego odwiedzania.

    Gospodarz od którego kupowaliśmy (ja i inny "nowi") ziemię nie ma nawet
    swojego domu w całości ogrodzonego - bramę i ogrodzenie ma tylko od
    frontu, od drogi w charakterze ozdoby chyba ;)

    > To tez może być powód usiłowania włamania. Były już ze 2 próby i
    > przechodzenie po działce, sprawdzanie okien.
    > Aaaaa byle szybciej się ewakuować te 5km do miasta.

    Może przesadzasz, może nie... Nie byłem (chyba) w twojej okolicy, więc
    może faktycznie jakaś "strefa mroku". Ale nie można też żyć w ciągłym
    strachu, bo się można wrzodów albo jakiegoś zawału nabawić.

    Zamykanie się za zasiekami i uciekanie przed każdym kontaktem z
    sąsiadami to nie jest sposób na życie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1