Użytkownik "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:jt6tqi$2t7$1@inews.gazeta.pl...
> Nie jest to trudne , ale i tak czasochłonne ...
> Tyle że u mnie są jak widać legary drewniane i sufit podwieszany więc
> łatwo się wierci i montuje.

U Ciebie to aż się prosi aby robić samemu :) Firma by Cię skasowała za samą
instalację na 5-10kzł... U mnie już tak łatwo nie będzie, ale może jakoś dam
radę...

> Zostało mi jeszcze trochę roboty (wykucie wyrzutni) oraz pospinanie
> wewnątrz anemostatów.
> To dwie roboty najbardziej męczące i najtrudniejsze.
>
> Dokładnie. Według założeń Pana Brzęczkowskiego. Czyli rury miękkie (typu
> Sonoduct). Całość oparta na centralach. Żadnych trójników. Każdy anemostat
> ma własne niezależne połączenie.

Pisałem do niego maila, ale się nie odzywa. Ja jestem jeszcze zielony i sam
nie wiem czy robić jak wszyscy czyli na rurach sztywnych i trójnikach czy
według Brzęczkowskiego... Mam podejrzenia, że obydwa sposoby są poprawne.

>>Napisałbyś parę słów o projekcie czyli jakie średnice rur, w jaki sposób
>>dobierałeś średnice itd.
>
> Projekt sam zrobiłem. Oczywiście "projekt" to dużo powiedziane , bo raczej
> było to rozmieszczenie nawiewów/wywiewów. Pan Tomek pomógł mi dobrać
> średnice i zasugerował jakie prędkości będą optymalne. Wszystko zostało
> tak zaprojektowane aby prędkość wynosiła 2-5 m/s

Nie rozumiem tej zasady 2-5m/s. O ile pojmuję, że powietrze może hałasować
powyżej prędkości 5m/s, to nie rozumiem czemu powietrze nie może płynąć
wolniej niż 2m/s. Moim zdaniem im wolniej tym ciszej... Pan Brzęczkowski zaś
głosi, że trzeba się zmieścić w przedziale 2-5m/s.

> czyli była instalacją całkowicie niesłyszalną bo tylko taka instalacja
> mnie interesowała.
> U mnie w nocy jest bardzo cicho a ja nie zasnę jak mi coś hałasuje.

Oczywiście, brak hałasu to podstawa.