> Tak to niestety wygląda. Większość instalatorów to ignoranci. Nie liczą
> nic, mają przeliczniki po metrażu i tyle.

Ale fora i kalkulatory, nawet Leroy-a liczą podobnie. Wprawdzie lojalnie
piszą że należy uwzględnić, zapytać... tylko w takim przypadku po
cholerę te kalkulatory?

A chłodu potrzeba tyle co kot
> napłakał -- zresztą pisałem o tym niejednokrotnie na grupie w świetle
> mojego patentu na chłodzenie domu.

Właśnie to mnie zastanawia. W zimie zmieniamy okolicę zera na +20
(powiedzmy średnio...), w lecie potrzebujemy zrobić z +30 okolice +22,
może +24 nawet (nie ma co przesadzać). Czy mogę przeliczyć
zapotrzebowanie proporcjonalnie, uwzględniając, że "z boku" cały czas
dostarczam z 300W zamienianego w ciepło na pomieszczenie? (komputer,
monitor, oświetlenie, człowieki...)

Dość rzec że miałem przeliczone
> zapotrzebowanie na chłód w OZC i wyszło 3000kWh/rok na 190m2, czyli przy
> COP klimy na poziomie 3 wychodzi 1000kWh. Biorąc pod uwagę że chłodzenia
> wymagają 2-4 miesiące, weźmy gorszy wariant 2 miesiące, to jest potrzebne
> 2kW mocy na CAŁY DOM. Oczywiście, jak ktoś chce w 20 minut zbić temperaturę
> z 30 do 19 to trzeba większej mocy, ale obecne inwertery są tak ciche że
> mogą pracować cały czas i utrzymywać stale temperaturę pracując na
> minimalnej mocy.
>
No właśnie. Ja mam zapotrzebowanie na EP 64,23kWh/m2rok i kompletnie nic
mi to nie daje, bo nie znam podziału budynek/hala. Wiem natomiast jak
niewiele trzeba, aby w środku było cieplutko. Ponieważ nie mam pieca do
pizzy w każdym pomieszczeniu, to mogę założyć że i chłodu nie trzeba
będzie wiele. Dlatego liczenie współczynnikami wydaje mi się słabe.
Muszę pogadać z kimś kto ma program do obliczeń. Może wtedy coś zrozumiem.

Miłego.
Irek.N.
ps. w OZC jest pole "zapotrzebowanie na chłód", czy to osobne liczenie było?