-
Data: 2017-04-29 12:36:14
Temat: Re: Krzewy ozdobne
Od: Trybun <c...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 2017-04-26 o 23:42, Ikselka pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2017-04-16 o 09:20, XL pisze:
>>>> Oczywiście. Dlatego właśnie powstają różne kluby, stowarzyszenia itd. -
>>>> aby spędzić choć trochę czasu w odpowiednim dla siebie gronie.
>>> Dla mnie każdy człowiek jest odpowiedni - jest tylko jedno kryterium:
>>> szacunek wobec moich wartości.
>> Nikt tu nie mówi o jakiejś pogardzie dla drugiego,
> Mówiłam o szacunku dla moich wartości - szacunek dla mnie jako osoby łączy
> się z tym ściśle, ale nie musi wykraczać poza minimum. Wystarczy mi, jeśli
> dana osoba potrafi mnie nie atakować z powodu przekonań i stara się
> wysłuchać ze zrozumieniem.
> To jest dla wielu ludzi rzeczą nie do zrealizowania.
> Takich skreślam w jednej sekundzie.
Bardzo ciekawym Twojej reakcji na wtargnięcie na twój teren osobnika
który nie tylko cię wysłucha, ale na dodatek ma niezliczoną ilość pytań.
Jak długo może kogoś to bawić?
>
>> ale o tym że nie
>> każde towarzystwo cieszy. Tu nawet nie chodzi o złe cechy charakteru,
>> wystarcza niekompatybilna osobowość aby stronić od takiej persony.
> Parę fajnych moich znajomości zaczęło się od wzajemnej niekompatybilności
> :-p
I to jest niby jakimś wyznacznikiem czegoś?
>
>>>>> Wieś ma dla mnie same uroki. Każdy zna każdego w promieniu kilku km
>>>>> przynajmniej.
>>>> Przestań, naprawdę interesują Cię sprawy sąsiadów??
>>> Bardzo. Szczególnie tych najbliższych.
>>> I wice wersja.
>>> Oczywiście sekretów łóżkowych sobie nie opowiadamy.
>>> Ale miłe jest, kiedy sasiedzi dzwonią i pytają, czy się dobrze czujesz, bo
>>> dawno cię nie widzieli na podwórku. A gdy odpowiadasz, że wszystko OK,
>>> tylko lezysz, bo korzonki cię złapały, pytają, czy kupić leki i zrobić
>>> zakupy.
>>> :-)
>> Oj, to są dla Ciebie niemal jak rodzina.
> Czasem nawet lepsi.
Zależy co przez to rozumiemy. Ja miałbym wielkie obawy zwierzać się z
swoich sekretów komuś spoza najbliższej rodziny.
>
>>>
>>>> Ja już nie mogę się doczekać aż nowy żywopłot mnie odgrodzi od różnych
>>>> nagabywaczy,
> Naprawdę zwykły żywopłot ma to sprawić? Wierzysz w to?
Chcę wierzyć że pęcherznice temu zaradzą..
>> przez których chyba nigdy nie skończę przekopywać ogródka..
> Nie szukasz aby wymówki? Hę?
> :-))
Nie, z ogródka nie chcę rezygnować, ani nie mam ochoty warzywnika
zakładać w innym rejonie ogrodu. A już jestem na krawędzi wobec
wścibskich nagabywaczy, aby stać się dla nich niemiły. tak że na tą
chwilę najlepszym wyjściem wydaje się być szybko rosnący i gęsty żywopłot.
>
>>> A ja wczoraj spędziłam prawie godzinę na rozmowie z najbliższym sasiedzkim
>>> nagabywaczem. Staliśmy jak te kołki po obu stronach płota i nie mogliśmy
>>> się nagadać.
>>> MŚK jest lepszy - kiedyś gadali przy płocie ze dwie godziny. Że też im nogi
>>> w... nie wrosły.
>>> I taką wieś kocham :-)
>> Raz na jakiś czas można, ale chyba nie znalazłaś się w sytuacji jak ci
>> natręci nie dają spokoju w dzień ani w nocy. Tu niby przychodzi do
>> ciebie z jakąś sprawą a tylko łypie po kątach, po garnkach, łóżku itd.
>> Zdecydowanie tego nie lubię.
> Dziwne. Tak wpuszczasz każdego od razu do domu? U mnie znajomi i sąsiedzi
> wiedzą, że nie dostaną się na posesję, jeśli nie uprzedzą telefonicznie.
> Dzwonka przy bramie nie posiadam. Po prostu.
> Nikt nie ma pretensji o to. Nawet listonosz ma mój nr telefonu i dzwoni -
> za co zresztą jako jedyny dostaje zawsze 2 złote :-))
Oj, widzę że Ty od sąsiadów i innych jesteś bardziej odgrodzona niż ja
będę, za tym swoim przyszłym żywopłotem;-). Myślisz że się mnie pytają
czy mogą wejść do domu, zresztą to i tak nie ma znaczenie - przecie i
tak bym im otwarcie nie powiedział - "gdzie się pchasz nie proszony"..
>
>
>>>>> W mieście tego wszystkiego nie ma. Nie ma. Każdy na ulicy jest obcy. Mało
>>>>> tego - za ścianą też mieszkają obcy. Nikogo nie obchodzi, co gotujesz, ani
>>>>> dlaczegi schudłeś/utyłeś, ani że ciotka do ciebie przyjechała i skąd.
>>>>> Pustynia w tłumie.
>>>>>
>>>> Powiedziałbym tak - plusem w mieście jest to że znajomych z którymi
>>>> warto utrzymywać kontakt można wybrać - na wsi się na nich jest
>>>> skazanym, i niekoniecznie są to osoby z którymi znajomość chciałoby się
>>>> utrzymywać .
> Może zacznij odróżniać znajomych od osób, które znasz tylko z widzenia. Nie
> mam kłopotu z odmową kontaktu z tymi drugimi. I na pewno nie czuję się
> zobowiązana do natychmiastowego umożliwienia im wejścia na moją posesję.
Ależ już ich odróżniam. Na całą wieś (około 120 mieszkańców) jest tylko
kilku, których towarzystwo nie jest dla mnie ciężarem.
>
>>> Nie zauważyłam, aby na wsi ktoś się komus narzucał. Są znajomi, sasiedzi
>>> dalsi i sąsiedzi bliscy. Każdy z nich ma z góry tradycją wiejską okreslony
>>> udział w życiu każdego, nikt nie akceleruje kontaktów ponad przypisane od
>>> wieków normy w swej kategorii.
>>> To w mieście nie ma umiaru. Nieznajomi ludzie napadają nawet na mój
>>> samochód na parkingu, wtykając coś za wycieraczkę albo wymuszając haracz za
>>> "pilnowanie".
>>>
>> Miałem narzeczoną - prawniczkę, od biedy mogłem zrozumieć te ciągłe
>> odwiedziny połowy wsi, ponieważ udzielała im porad prawnych. Narzeczona
>> z dnia na dzień przestała być narzeczoną, wyprowadziła się, natomiast
>> wizyty nie ustały, pod takim czy innym pretekstem ciągle mam niepożądane
>> wizyty. To jest naprawdę męczące, coś chcę zrobić, czy czegoś nie zrobić
>> i już się pojawia natręt i patrzy na ręce, zawraca głową sprawami które
>> pewnie tylko dla niego są interesujące.
>>
> Jak wyżej - plus to, że do rozmowy również nie czuję się zobowiązana. Kiedy
> wymiana zdań przedłuża się (ponad np. minutę), po prostu mówię grzecznie,
> że niestety nie mogę już poświęcić panu/pani więcej czasu, gdyż jestem
> bardzo zajęta - żegnam się jednostronnie i zajmuję swoimi sprawami.
> Tego rodzaju asertywności uczyłam się długo i czasem boleśnie, ale doszłam
> do grzecznej perfekcji. I sobie chwalę.
>
W moim wypadku to raczej nie wchodzi w rachubę. Wybieram wariant z
żywopłotem.
Następne wpisy z tego wątku
Najnowsze wątki z tej grupy
- Krzew-drzewo
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Vitruvian Man - parts 1-6
- Zmierzch kreta?
- Solution manual Probability, Statistics, and Random Processes for Engineers (4th Ed., Henry Stark & John W. Woods)
- Sternbergia lutea
- Re: Solution Manual Electric Circuits (12th Ed., Nilsson & Riedel)
- Pomarańcza w doniczce
- dracena
- jeszcze raz - co za roślina
- jaka to roślina ?
- Chwastnica w trawniku
- rośliny inwazyjne- walka z wiatrakami?
- aronia na jarząbie coś sie dzieje
Najnowsze wątki
- 2024-11-29 Pómpy ciepła darmo rozdajoo
- 2024-11-24 Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- 2024-11-15 ...a po nocy, przychodzi dzień...
- 2024-11-09 pierdolec na punkcie psa
- 2024-10-18 Przeróbka na zgrzewarkę "równoległą"
- 2024-10-16 Jak dobrze zrobić dach drewutni?
- 2024-09-23 Inteligentne oświetlenie schodów
- 2024-09-22 Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
- 2024-09-22 Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
- 2024-09-18 szukam speca od mini-remontow (w w-wie)
- 2024-09-13 Sezon grzewczy kurła
- 2024-09-11 ogłoszenie widziałem na słupie WN
- 2024-09-10 miałem zły sen
- 2024-09-09 Wilgotnosciomierz?
- 2024-09-08 co się rzuca w oczy w PL