W dniu poniedziałek, 8 maja 2017 13:29:15 UTC+2 użytkownik Lisciasty napisał:
> W dniu poniedziałek, 8 maja 2017 09:13:15 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> > U nas taka maszynka się nazywa krajzega;)
>
> U nas też, ale tego szajsu jest wieeelka góra,
> krajać to piłą to mordęga :/
>
> L.

Mordega to bedzie jak sie pokapujesz ze to co jest upaprane zaprawa i piachem tepi
tarcze piły w zastraszajacym tempie.


I albo te tarcze bedziesz dobijał aż im zęby wypadna (jedna to pewnie 20-60pln w
zaleznosci jaka kupujesz) albo bedziesz ostrzyć recznie albo zamiast piły weźmiesz
siekiere.

Najbardziej pancerne podejscie to piła stołowa i tarcza stalowa, bez weglikow taka.

One są dosyć trwałe ale jakośc cięcia będzie rzeźnicka.

W ten sposób potniesz na kawałki co do pieca sie zmieszcza i jakos to przeżyjesz. Ale
licz sie ze pi*oko jedna deska to minuta-dwie roboty. plus tyle samo lub 2-3 wiecej
aby zaniesc do piwnicy.

Ocen na oko ilosc desek i z nadzieją zabieraj sie do roboty bo jak masz duzo to
troche ci zejdzie :)