W dniu 2014-09-08 20:16, Adam pisze:

> A moim zdaniem to wszystko kwestia charakteru (dzieci). A ten w sporej mierze
> bedzie zalezal od wychowania. Jak charakter bedzie (a dzieci Korwina
> IMO charakterki odziedziczyc musialy :-) to nawet z najglupszym imieniem
> bedzie sie przywodca i bedzie sie "rzondzic na dzielni" ;)

Ale ja im niczego nie odmawiam. Tak sie tylko zastanawiam po kiego
ludzie nadaja swoim dzieciom dziwaczne imiona. To, ze imie nie ma wplywu
na to kim sa i kim moga byc jesli zechca jest oczywiste. :-)

>> dziwactwo a nie oryginalnosc nie majaca do tego z odwaga nic wspolnego.
>> Ale generalnie nie ma z tym problemu, bo Korwin uwaza dzici za swoja
>> wlasnosc, wiec zapewne nie mial potrzeby zastanawiania sie nad
>> konsekwencjami dla nich.
>
> Moze spytajmy sama zainteresowana (https://www.facebook.com/korynna.korwinmikke)
> czy rodzice ja skrzywdzili, czy moze w jakis sposob wyroznili z tlumu ? :-)

Ja tam pytac nie bede. :-) Swiat zna pewnie tysiace przypadkow w ktorych
dzieki dziwactwom ludzie jakos zaistnieli. Przykladow pewnie nie ma co
przytaczac bo to zbyt oczywiste. Mi sie wydaje, ze mozna byc
wartosciowym czlowiekiem bez udziwnien pracujac na siebie i imie co
najmniej srednie ma tu znaczenie. Kazdy jakis pomysl na siebie ma i
dobrze jak pracuje na to samodzielnie, a imie nie ma znaczenia. Tu
chodzi o decyzje rodzicow i ich motywacje, a nie o ze tak powiem
obdarowanych bez pytania. Ja pewnie nie mam potrzeby bycia kontrowersyjnym.

Pozdro.. TK