W dniu 2016-11-12 o 13:02, s...@g...com pisze:
> aka synteza to w praktyce elaborat na wiele tomów bo zrobić źle mniej lub bardziej
dokuczliwie mozna wszystko. Od nierównego układania cegieł po wymyslenie sobie
ścianki gk między sypialnią a pokojem teściowej.
>
> Więc w praktyce zostaje ci albo kupić gotowe od dewelopera i potem niedoróbki
reklamować, albo sie doktoryzować i zrobić samemu albo coś pomiędzy.

Można też nie popadać w paranoję i akceptować fakt, że dom to nie
"masterpiece" i że będzie miał pewne usterki. Świat się przez to nie
skończy i zadręczanie się na zapas nie ma sensu.

Kupując nowy samochód potrafimy po jakimś czasie odkryć usterki
techniczne wynikłe z wad produkcyjnych czy wykonawczych - a tam nad
projektem pracują sztaby prawdziwych fachowców. Cóż dopiero dom...

--
MN