eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieO tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 złRe: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
  • Data: 2011-01-09 20:26:36
    Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:igc8bo$jj5$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik Jan Werbinski napisał:
    >
    >>> Takie wywołujesz wrażenie tymi swoimi epistołami :-D
    >>
    >> To wrażenie wynika u Ciebie wyłącznie dlatego, że nie zrozumiałeś co
    >> napisałem.
    >>
    > Ciebie to już chyba nikt tu nie rozumie.. nie odstaję od normy :-)))

    Zdaniem niektórych to nobilitujące.

    >> Krótkoterminowy kredyt jest dużo mniej ryzykowny niż długoterminowy.
    >>
    > A brak kredytu jest jeszcze mniej ryzykowny... tylko co z tego?
    > Gdybyś czytał ze zrozumieniem intelektualnym, to wiedziałbyś, że ja - i
    > wielu na tych grupasz na które tak zawzięcie crosspostujesz - zgadza się z
    > wieloma Twoimi podstawowymi założeniami, ale te Twoje dywagacje i poglądy
    > co do szczegółów wskazują, że teoretyzujesz :-).

    Ja wiem ze się zgadzam. Tylko szczegóły musimy uzgodnić. :)

    > Idź lepiej na spacer - świeże powietrze dobrze Ci zrobi.
    >
    >
    >> Rata stała tylko jak zawęzisz okres czasu. Jak się bierze kredyt na 30
    >> lat, to trzeba sprawdzić jak wyglądały zmiany przez poprzednie 30 lat.
    >>
    > Nie bądź śmieszny...
    > Już Ci tu pisali nie raz, że przez ostatnie 30 lat w Polsce nie było
    > sytuacji na podstawie której można by teraz wyciągać wnioski co do
    > dalszego rozwoju wydarzeń.

    Fakt. Dlatego tym przykładem chciałem pokazać że interpolowanie dzisiejszej
    sytuacji na 30 lat do przodu jest wróżeniem z fusów.

    > Minione 30 lat nijak się ma do nadchodzących. Mam nadzieję, że jesteś w
    > stanie 'przetworzyć' taką prawdę :-DDD.

    Minione 30 lat uczy nas, że to tak długi okres czasu, że wszystko możliwe.

    >>
    > [..]
    >>> Teraz. Za 20 rata będzie stanowiła pewnie z 5 - 7 procent miesięcznego
    >>> budżetu.
    >>
    >> Jakim cudem kredyt którego rata rośnie wraz z inflacją i stopą wibor
    >> może być 20 razy tańszy za 20 lat? A może by go zacząć np spłacać za 20
    >> lat? Wg tego rozumowania byłby to czysty interes. :)
    >>
    > No i jak ktoś nie rozumie tego co czyta, to właśnie Pan Jan Werbiński
    > :-DDD
    >
    > skoro za 20 lat rata ma wynosić 5 - 7 procent domowego budżetu, a teraz
    > wynosi kilkanaście procent, to realnie zmniejszy się dwudziestokrotnie...?

    No już rozumiem o co Ci chodziło. To prawda. Najbardziej boli na początku.
    Tylko że w praktyce są ludzie którzy po 2 latach płacą więcej. Nawet 2x
    więcej.

    > Na mój chłopski rozum co najwyżej dwu - trzy krotnie.
    >
    >
    >> Czyli nie mieli sytuacji, że nie mają gdzie mieszkać. Większym ryzykiem
    >> jest kredyt, niż wynajem.
    >>
    > No to powodzenia...
    > Trójka małych dzieci, z tego dwoje akurat chore, Ty lecisz do pracy, żona
    > została z chorymi dziećmi i martwi się, czy jej nie wyleją z roboty, bo co
    > chwila bierze wolne, a tu przychodzi Pan 'Landlord' i mówi, że za dwa
    > tygodnie trzeba mu opróżnić mieszkanie, bo przyjeżdża gość z Australii i
    > płąci pięć tysięcy za miesiąc...

    Przykład niezwykle rzadko spotykany. W praktyce wcale.

    > Gratuluję 'zdrowego rozsądku'.. Chyba nie jesteś żonaty i dzieciaty..., a
    > jak jesteś, to współczuję Twojej rodzinie, bo wygląda na to, że olewasz ją
    > całkowicie i nie przejmujesz się jej losem ;-/

    Przejmowanie się losem polega na braniu drogich kredytów lub opcji
    walutowych na 30 lat? Ciekawe.

    >> Ale kredyt to większe ryzyko i zmartwienia.
    >>
    > A powyżej napisałeś mi, że nie powiedziałeś, że kredyty są beee... i co?

    Bo są. Co nie znaczy że nie ma wyjątków takich jak kredyty inwestycyjne,
    albo _rozsądnie_ brany kredyt hipoteczny. Niestety o większości nie mogę
    powiedzieć, żeby byli rozsądni biorąc kredyt w walucie innej niż zarabiają.

    >>
    >
    >> Kredyt na 60% nieruchomości staje się kredytem na 120% kiedy cena domu
    >> spada o połowę. A już spadają od dwóch lat...
    >>
    > Oj Panie Jasiu...
    > Nie bierzesz pod uwagę, że można wziąć kredyt na budowę własnego domu i tę
    > budowę przeprowadzić systemem gospodarczym... Wtedy cena metra
    > kwadratowego wyjdzie Cię trzy - pięciokrotnie niższa niż gdybyś kupował
    > dom/mieszkanie na rynku pierwotnym od dewelopera.

    Ale przecież ja właśnie coś takiego proponuję, jako najrozsądniejszą drogę
    bez nadmiernego zadłużania.

    > Ponadto... masz zbudowane jak się należy, a nie poprawiasz fuszerki przez
    > nabliższą dekadę.
    >
    > Ja... gdybym chciał swój dom teraz sprzedać, to zyskuję na tym co najmniej
    > kilkadziesiąt procent zainwestowanego grosza. Ceny tu raczej nie spadną,
    > bo są i tak baaardzo niskie. Mogą co najwyżej podskoczyć.

    Tak samo jak byś zainwestował w obligacje ileś lat temu, to też dostaniesz
    kilkadziesiąt procent.

    > Kredyt wg banku brałem na 70 proc wartości, a faktycznie pokrywa on moooże
    > 50 - 55 proc już teraz, a w perspektywie kilku lat te relacje na sto
    > procent zmienią się na moją korzyść, bo okolica tania z perspektywami
    > rozwoju... Takich miejsc jest sporo w Polsce, zatem bzdur może nie
    > wypisuj, bo ktoś Ci na prawdę uwierzy :-) i będzie miał kłopoty finansowe.

    Aha. No to ok, bierzcie ludzie kredyty na maksa.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1