Pawel "O'Pajak" wrote:
> Powitanko,
>
>> Gdybyśmy nie weszli do UE to prawdopodobnie bylibyśmy daleko
>> biedniejsi niż jesteśmy teraz
>
> Proponuje sprawdzic wzrost gospodarczy, lub po prostu siegnac pamiecia
> do lat 1988-2005 i 2005 - teraz. Porownaj sobie latwosc prowadzenia
> firmy wtedy i po anszlusie. Dynamike wzrostu plac tez mozesz porownac
> i koniecznie ilosc przepisow (to najprosciej - objetosc Dziennika
> Ustaw w kolejnych latach). Ja rozumiem powtarzanie propagandy przez
> brukowiec Michnika i TVN, im za to placa. Tobie tez?
> Jak jeszcze wierzysz w korzysci wynikajace rzekomo z Polski w UE, to
> spróbuj ustalic, wydawaloby sie, prosta rzecz: bilans - ile pieniedzy
> wydalismy na UE, a ile z niej otrzymalismy. Ja zadalem sobie ten nie
> maly trud i... nie potrafie. Strona MinFinu niby zawiera potrzebne
> informacje, ale jakos nie znam twardziela, co by obliczyl: wydalismy
> x, dostalismy y. Suche liczby, nie licze kosztow dostosowania sie do
> prawa UE przez chocby przedsiebiorcow, wzrostu biurokracji itp.
> Slysze tylko ciagle, ze y>x, nawet padaja jakies liczby z sufitu, ale
> czy ktos ten bilans - podstawa ksiegowosci, policzyl?

chciałem zwrócić uwagę że te wszystkie obciążenia i utrudnienia nie mają nic
wspólnego z wejściem do UNI, śmiem nawet podejrzewać że gdybyśmy nie weszli
do UNI to było by sporo gorzej, prawo unijne w wielu wypadkach znacząco
temperuje regulacyjne zapędy naszych debili w ministerstwach i urzędach.

Oczywiście bardzo często uzasadnia sie kolejne bzdurne przepisy wymogami UNI
ale jak sie podrapie dokładniej to sie okazuje, że to nasze oryginalne
wymysły lub nadinterpretacja zaleceń unijnych.