W dniu wtorek, 23 lipca 2013 00:06:04 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
> W dniu poniedziałek, 22 lipca 2013 17:26:24 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:
>
> > Użytkownik "Marcin W." <m...@w...org> napisał w wiadomości
>
> >
>
> > news:d028b178-0e33-44ba-a502-1edba8fb3e9f@googlegrou
ps.com...
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > > Grille od zawsze były rozrywką ludzi prostych, słabo wykształconych.
>
> >
>
> > > To Wy mierzycie innych swoją miarą. Dom za miastem to udupienie się na
>
> >
>
> > > całe życie.
>
> >
>
> > > Chyba że się jest rolnikiem. Oni są przywiązani do ziemi bo z niej
>
> >
>
> > > żyją.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > > Czego to możemy o sobie się dowiedzieć od Ciebie....
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > > Tak wracasz ciągle do tego picia innych - a może Ty "zaszyty" jesteś i
>
> >
>
> > > boli Cię że inni mogą a Ty już nie?
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Myślę, że raczej boli go to, że nie ma za co wypić i za co zrobić
>
> >
>
> > grilla, a także to, że nie stać go na dom i musi się kisić w mieszkaniu
>
> >
>
> > kwaterunkowym. To by tłumaczyło dlaczego jest tak negatywnie nastawiony
>
> >
>
> > do ludzi zamieszkujących własne domy i urządzająch grillowanie. Ot
>
> >
>
> > typowa zazdrość i zawiść.
>
>
>
> A na net mam? Nie trafiłeś ale szacun że chciałeś się odgryźć. Jasne że mi brakuje
smrodu jak obornik na pola wywożą, odśnieżania mi brakuje, najdroższego jedzenia w
najgorszej jakości w wiejskim sklepiku, dojazdów do pracy itp.

No popatrz. Od teraz będziemy się upijać do nieprzytomności, zamiast odpalać po
grillu letnie kino z fajną muzyką lub filmem na garażowej ścianie( na razie jest
szara, więc odpowiednia, jakbyś nie wiedział), poryczeć razem z Fredem podczas
pamiętnego koncertu na Wembley. Ale przyznam, że zdarzyło mi się też po kilku
głębszych zasnąć na fotelu w letnią noc pod naszą brzozą, ale porównać to do spania
pod blokiem na ławce raczej nie wypada. To też przeliczysz na złotówki? Chyba nie
tylko ja odnoszę wrażenie, że czerpanie radości z posiadania domu, działki, drzew,
nawet kawałka trawnika zawsze będzie ci obce.
Obornik mam w zasięgu wzroku, fakt. Dwa razy do roku rolnicy robią swoje, ale jest to
wczesna wiosna i późna jesień. WM robi swoje, w domu nie ma z tym żadnego problemu.
Odśnieżanie podjazdu to pikuś sama radość w porównaniu z kłopotem na samej drodze. Na
szczęście jest alternatywa objazdowa, a jak już i to robi się kłopotem to wyobraź
sobie ten sam rolnik co wyżej, na telefon, robi ze śniegiem porządek, wzbraniając się
od pobierania jakichkolwiek pieniędzy. To wszystko oczywiście zdarza się sporadycznie
bo gmina stara się ludziom pomóc jak najszybciej przy większych opadach.
Jedzenie.... najdroższe powiadasz. Może pomyliłeś z najzdrowszym? Ale niech będzie...
Jednak gdy się dojeżdża do tego miasta codziennie to może stoję w biedronkowej
kolejce obok ciebie? Chyba się jednak trochę zapętliłeś :).