Użytkownik "robertr" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d53cfbee-4c1d-4a45-99d3-4e45b28c14c2@v1g2000yqn
.googlegroups.com...

>

> żeby się wykąpać, to chyba nie ma sensu "trzymać w gotowości" pełnego
> baniaka wody przez cały dzień...

A co Ci szkodzi trzymanie w gotowości całego baniaka ? Chodzi z
jednej strony o ekonomikę - ciągłe podgrzewanie i chłodzenie ciągiem
kominowym jakichś elementów metalowych w piecu to olbrzymie straty
znacznie większe i trudniejsze do opanowania niż zaizolowanie baniaka.
Z drugiej strony jak tu optymalizować palnik gazowy ? Normalnie
palnik gazowy jest optymalizowany aby była stała, odpowiednia
temperatura spalania ze względu na ekonomikę samego spalania oraz
emisję szkodliwych substancji - tlenki azotu. Najoptymalniej ustawiać
palnik na stały dopływ gazu i powietrza. Jak to zrobić w podgrzewaczu
gazowym przepływowym, ze zmiennym zapotrzebowaniem na ciepło i
permanentnie niedogrzanym po częstych włączeniach np mycie rąk?


To się chyba w miarę udało zrobić w kotłach dwufunkcyjnych - tam grzanie
przepływowe wody jest pośrednie przez wymiennik ciepła woda-woda. Kocioł
grzeje wodę w obiegu CO i nią ogrzewa wymiennik płytowy z którego ciepło
odbiera CWU. Oczywiście dzieje się to kosztem zużycia wody i kosztem czasu
oczekiwania na nią bo jest on znacznie dłuższy niż w przepływowym ogrzewaczu
wody. Odpadają za to takie niespodzianki jak poparzenie wodą która została
zatrzymana w rozgrzanej 18kW nagrzewnicy na chwilę i ponownie puszczona.
Niegdyś w moim zabytkowym PG6 po takiej akcji zamiast wody potrafiła z kranu
polecieć para