heby napisał:

>>> Pytanie wyniknęło z: ktoś w okolicy wymienia piec na pellet z otwartą
>>> instalacją, na gazowy. I standardowo od montera: "Paanie, trzeba
>>> wszystki przerobic na ciśnieniowe bo tak nie może być". Trzeba? A jak
>>> trzeba, to dlaczego?
>> Dlatego, że nie da się kupić pieca przystosowanego do otwartej instalacji.
>
> Co to znaczy "przystosowanego"? Jaka jego cecha uniemożliwia pracę w
> instalacji otwartej, z odpowiednim ciśnieniem?

Takiego bez czujnika ciśnienia wyłączającego piec.

>> działał w otwartej instalacji, nowy musi mieć ciśnienie powyżej jednego
>> bara.
>
> Mój działa, jeśli ciśnienie jest odrobinę wyższe niż atmosferyczne, ale
> może mam magiczny. 1 bar to chyba coś koło 10m słupa wody, czyli wiele
> domków ze strychem się łapie.

Poprzedni działał zawsze, teoretycznie nawet bez wody (co by oczywiście
fajne nie było). Ale w przypadku zamontowania w piwnicy, takiego ryzyka
raczej nie ma. Co innego, gdy piec montowany jest na strychu, w najwyższym
punkcie instalacji. Wtedy czujnik ma sens, bo nawet niewielki wyciek wody
powoduje osuszenie kotła.

Co ciekawe, mój porzedni piec, ten bez czujnika, też miał w instrukcji
opisany taki sposób montażu. Dawno to było, wtedy wszyscy hydraulicy
w głowę się pukali -- kocioł CO na strychu, ale żeś pan wymyślił!

> W przypadku opisywanym, spokojnie jest 10m (instalacja w piwnicy),
> a mimo to instalator wymusza zamknięcie.

Właściwe słowo: wymusza. Większość instalatorów to nieuki i aroganci.
Ten dyżurny usenetowy wcale nie jest karykaturą, realni nie są ani
trochę lepsi.

--
Jarek