> Ja bym ten wariant wybrał, energia drożeje, różnica w mieszkaniu 240 czy
> 233
> jest niewielka, ale straty na grzanie piwnicy mniejsze.

Wbrew pozorom roznica jest. Oczywiscie nie zahaczysz glowa o sufit i moze nie
zwrocisz na pierwszy rzut oka uwagi, ale komfort psychiczny zaczyna sie od 2,4. Choc
nie ukrywam, ze ze wzgledu na koszty i schody ten wariant tez mi sie wydaje
najlepszy.

> Piwnicę wbrew pozorom można powiększyć, przez pogłębienie jej,
> nie wiem jak masz z drenażem i wodą bo się wtedy może pojawić ww piwnicy
> ale jest to wykonalne.

Woda, to nie problem, ale opcje z poglebianiem mam przerobiona - poglebilem tak
fragment w kotlowni przy piecu, zeby operatorowi bylo lzej i w razie kontroli nadzoru
bylo ok (1,9m dla istniejacych budynkow). Koszt tanszego wariantu poglebienia (bez
podbijania fundamentow, wiec kucie i poglebianie na pol metra od law), to 800zl/m3 (u
mnie nie ma zwyklego chudziaka, ale twardy chudziak zbrojony wylany na gruzie (15cm),
warstwa ~8cm ziemi i dalej gruz i granit zalany jeszcze twardszym betonem. Razem
~38cm nielatwego kucia. Koszt na cala piwnice w ten sposob, to co najmniej 5 tys zl.

> No nie masz za bardzo wyboru, poza sprzedażą i wybudowaniem swojego :)

Zebys wiedzial, ze pluje sobie w brode, ze od razu tak nie zrobilem, ale juz weszlo
130tys w wyburzanie i przebudowywanie.

> Jak najwyżej je daj, pod samymi szafkami, nie będą przeszkadzać w robocie
> na blacie.

Nie lubie, jak kable mi wisza. W mieszkaniu mam zaraz nad blatem i jest git od 6 lat.
--
Olleo