> Dawniej były budynki z cegły i niskie i się ankrowalo na terenach gorniczyc h,
czyli skręcało śrubami.
>
chyba chlewiki
> Ale jak widac pęknięcie pionowe, dlugie, to tylko do wyburzenia, bo przyczyna
znajduje się pod fundamentami.
>
> Kolega mieszka w bloku 4. piętrowym na terenach szkod górniczych
ale to nie jest niemiecki budynek, bo robili 3 piętra. Jak robili 4
piętra, to raczej nie był to "budynek" tylko zajebisty reprezentacyjny
gmach. 3 piętra, przy pomieszceniach 3m lub więcej wysokości - to
wystarczająco dużo schodów.
> I jak blok się przechylił to zrobił wylewki, plytki, aby życ jak człowiek w domu a
nie majtek na pochyłym pokladzie statku
> z zaburzeniami b łędnika.
Coś nie bardzo wierzę w to co piszesz. nie żeby nigdy się to nie
wydarzyło, ale 4 piętra, na śląsku, nie rozleciał się tylko przechylił?
Jak on te podłogi drewniane prostował?
> I mieszkal tak wiele lat, aż spółdzielnia znalazla firme i zaczęła bloki prostować
> i teraz on ma krzywy poklad, a sąsiedzi proste.
> \
> Ale kto wie, czy to przetrwa na lata i kto w koncu zwycięży.
>
> Wielka plyta dobrze uzbrojona zakotwiona, łącza zespawane, to się trzyma, ale
naprężenia w fundamentów sie ujawnią pęknięciami fundamentów i przeciekiem wód
gruntowych do piwnic,
> a wtedy uciekać kto może bo nikt mieszkania w uszkodzonym bloku nie kupi.
jasne. tak. a potem są filmiki jak w wielkiej płycie możesz sobie rękę
włożyć pomiędzy płyty. i oczywiście w wielkiej płycie podogi trzymają
poziom. jasne. tu mi kaktus wyrósł

ToMasz