W dniu 23.09.2018 o 16:21, collie pisze:
> W dniu 23.09.2018 15:47, Bolko pisze:
>
>> Szwagier ma taki 50 cali samsunga dał 12 razy więcej niż ja
>> za 2 razy mniej cali.
>> Czyli przepłacił 24 razy.
>
> No to porachujem: 12 x 600 zł = 7.200 zł. Ponad siedem tysięcy
> za 50-calowy telewizor? No, zdecydowanie przepłacił i to fest,
> nawet bez Twojego projektora. W Media Expert 50-calowy Samsung
> 4K UltraHD kosztuje niecałe 2.000 zł. Ale kto bogatemu zabroni?
> No dobra, a Ty w tej swojej bajce masz 4K?
>
>
niema. i nie potrzebuje. TV jest okienkiem, przez które można patrzeć na
świat. są ludzie którzy tak obserwują otoczenie, najczęściej kładąc
sobie poduszkę na parapet i wsadzając głowę w otwór okienny. żeby
widzieć więcej. Ty masz swój telewizor, w którym wszystko ma większą
szczegółowość, ale jest malutkie. telefony mają jeszcze bardzeij
szczegółowe ekrany - mimo że żaden z nas, bez lupy tego nie zobaczy. bo
ludzkie oko niema takiej zdolności. bo siedząc na widowni stadionu nie
widzisz ździebeł trawy, tylko trawnik. I dla większości z nas, ten
2metrowy niezbyt szczegółowy ekran jest postrzegany jako bardziej
naturalny, niż super hiper plazma/lcd. siedzę przed S-IPS, ma większą
jasność, szczegółowośc, lepsze kolory... ale każdy film leci na
projektor.... 800x600. z 30 cm palcem możesz liczyć pixele na ścianie. i
co z tego? Wszyscy, ale to wszyscy domownicy czy goście są w szoku jak
to fanie wygląda. są w szoku że to mniej niż 1 mega pixel, a fotki z
aparatu10 megapixelowego wyglądają dwa razy lepiej niż na monitorze. są
w szoku ze obraz na szarej, siwej matowej ścianie daje złudzenie
bieluśieńkiej bilei i głębokiej czerni. no kurde jak w kinie - mówią. a
to tylko epson za 350zł.
Telewizor był kompanem życia w końcówce prlu i latach 90siątych. gdzie
wszystko co przyszło z zachodu było nowością. można było "łykać"
wszystko bez selekcji, przez całą dobę. Ale teraz już tak nie jest, albo
ja tak niemam (raczej to peirwsze bo coraz wiecj ludzi rezygnuje z TV)
Więc jak ja wybieram co i kiedy obejrzę, to zalety telewizora w zasadzie
znikają.
ToMasz

PS.
jeszcze jedno spostrzeżenie. kiedys miałem amigę z tv 21 cali. kolega
zobaczył u mnie lemingi. tuptały jak mrówki w "pszczółce mai"
potrząsajac włosami (lub czapkami mikołaja). spodobała mu się gra, więc
"zdobył" ją na swojego pcta. na jego 800x600 punktowym, 13 calowym
monitorze było widać każdy najmniejszy szczegół, ale w przypadku gier,
te szczegóły przeszkadzały. bardzo. obraz był nienaturalny, kanciasty,
nieprzyjemy. dzisiaj wiemy ze mój TV robił sprzętowy, wymuszony gorszą
konstrukcją "anty aliasing", ale dla oka było to przyjemniejsze. W
aparatach foto gnaliśmy za megapixelami - których i tak nie widać na
fotkach. teraz mamy telewizory 4k, będą 8k. po cholere? żeby ludzie
zwracali uwagę na pixele a nie na treść oglądanych materiałów?