> Witam,
>
> mam w imieniu kolegi taka prosbe:
> podpowiedzcie, co moze byc nie tak w projekcie
>
> http://www.mgprojekt.com.pl/domki/jesion/index.php
>
> Sam jakos nie znajduje wiekszych wad, ale kto wie...
>
> pozdrawiam
> pluton
>
Powiedz koledze, oczywiscie nie za darmo, niech chociaz polowke postawi, ze
moja opinia o tym domu, jak rowniez jego projekcie jest negatywna. I powiedz
mu, ze na "analize" tego projektu poswiecilem... no chyba z 5 minut. Od razu
mowie, ze dom, ktory wg. tego projektu zamierza budowac i zapewne przez reszte
zycia w nim siedziec, jest z gruntu zly. Zapewne sie zdziwi dlaczego, wiec
odpowiedz mu, ze dlatego, ze sie o to pyta.
Przed dawnymi wielu laty moj mlodszy kolega poprosil mnie o opinie czy sie
zenic czy nie. Bez namyslu odpowiedzialem mu - nie! Dlaczego zapytal, przeciez
nawet mojej narzeczonej nie widziales... Ano wlasnie dlatego, ze sie pytasz -
odpowiedzialem. I mialem racje, po latach tenze kolega swoiscie podziekowal
slowami: dzieki ci Boze, ze sie wtedy z nia nie ozenilem.
Po tym oryginalnym wstepie kilka uwag.
Projek jest wykonany nowoczesna oczywiscie, technika komputerowa, projektant
nie zalowal linii wymiarowych, ktore znakomicie utrudniaja, a wrecz
uniemozliwiaja chciazby pobiezne zapoznanie sie z idea budynku. W tym gaszczu
kresek w kratke czy pokratkowanych kresek trudno sie wrecz poruszac. Rowniez
projektantowi zatem stwierdzam przerost formy nad trescia. Nie wrozy to
racjonalnych rozwiazan; dom wydaje sie piekny tyle, ze nie wiem czy znajdzie
sie w nim miejsce do mieszkania. Hole-srole, tak jakby byl zaprojektowany na
nieustajace "party", czy inne imieniny, po ktorych uczestnikom ma szczena
opadac jaki to ten dom i jego wlasciciel jest bogaty i pelem wszelkich
budzacych zawisc zalet. Takie odnosze wrazenie.
Teraz ten styropian i to oczywiscie "ekstrudowany" czy cos w tym stylu.
O ile od bidy racjonalnie mozna uzasadnic wykonywanie izolacji budynkow
budowanych za Gierka o tyle projektowanie nowych domow z zastosowaniem
izolacji styropianowych uwazam za pomylenie z poplataniem. Zobacz ile ten
styropian kosztuje; toc to jest ponad dwa razy drozsze od najlepszego betonu!
Czy nie lepiej zastosowac grubsze sciany z tego porotermu, czy co tam ma
byc, a uniknac stosowania bardzo drogiego materialu i technologii, ktora moze
i zapewne po latach okaze sie nie tylko nietrwala ale wrecz szkodliwa dla
struktury budynku? Dom buduja sie na kilkaset lat, po tyle lat maja wille i
kamienice w Krakowie i ani im w glowie sie degradowac, zagrzybiac a i gryzonie
czy robactwo nie ma tam czego szukac.
Aby nie byc goloslownym tu w hameryce widzialem domy, co prawda budowane
technologia kanadyjska, ktore byly dodatkowo ocieplone z zewnatrz
nieprzepuszczalnym dla wody tynkiem styropianowym. Wystarczylo pociagnac reka
za wegiel (rog) aby ten tynk razem z ta zgnita sklejka pod nim, normalnie
oderwac i uciekac co by reszta na leb nie spadla.
Nie wiem, ale cos czuje, ze za lat kilkanascie, gora kilkadziesiat, nasi
wnukowie beda sie bardzo dziwowac, ze bylismy tacy glupi i ten styropian
pozwolilismy sobie i to za grube pieniadze wciskac.
To tyle, nie czepiam sie szczegolow ale skoro zauwazylem, to juz napisze.
Komin od strony frontowej jest za niski; wiatr wiejacy z ponad kalenicy dachu
bedzie spaliny wciskal na salony. A i kominiarz do niego drabiny nie
przystawi, bedzie lazil po dachowce i ja lamal a jesli to jest blachodachowka
to bedzie do wymiany znacznie szybciej od tych gwarantowanych 20 lat. A jak
ten komin podwyzszysz to go sie przepucowac chociazby raz na dwa lata nie da.
A na mojej starej chalupie dachowka lezy juz ponad 80 lat ale jak kominiarz
przychodzil to sobie do komina drewniana drabine przystawial i ani jedej nie
zlamal.
No ale samochody w garazu ustawione sa zachecajaco, tak jakby za chwile mialy
wyjechac przodem, a nie tylem. Tylko niech mi ktos pokaze aby np. moja zona
potrafila tylem do waskiego garazu wjechac nie uszkadzajac blotnika albo nie
robic tego pol dnia metoda kolejnych przyblizen. No i z zakupami do kuchni sie
dostac w tym domu to tez bedzie sztuka jaka.
O tym oczywiscie projektant tez nawet nie pomyslal, grunt, zeby projekt za
ponad 2 patyki sprzedawal sie jak swieze buleczki...
Reasumujac, gdybym ja wybieral projekt "zerznalbym" dom juz wybudowany,
sprawdzony, praktyczny, mniejszy, tanszy ale bardziej funkcjonalny i taki, w
ktorym ktos juz chociaz kilka lat mieszka i w oparciu o jego opinie podjal ta
zyciowa decyzje. Niech projektant wskaze mu kilka zrealizowanych tego typu
budynkow, niech kolega tam jedzie, postawi zgrzewke, posiedzi w nim i zapewne
dowie sie wiecej.
Pzdr.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl