W dniu 17-03-2014 08:50, Jan Koval pisze:
> Ale jakie ma to znaczenie, skoro nie da się porównać warunków strat ciepła czy
zwyczajów domowników (jedni lubią jak jest 18 stopni a inni muszą mieć 23 lub więcej.

Być może orientacyjne. Być może istnieje ktoś, kto przez 5 lat palił
węglem, 5 lat grzał gazem, 5 kolejnych groszkiem, ma jakieś porównanie i
może _cokolwiek_ w temacie powiedzieć. Podobno nie ma głupich pytań, w
przeciwieństwie do odpowiedzi. Ja bym powiedział, że nie ma głupich
pytań, za to są bezwartościowe odpowiedzi.

> Ja palę miałem i raz wychodzi 5 ton na zimę a czasem 8. Tak na prawdę nie ważne
jest czym palisz tylko co pozostaje po spaleniu.
> Bo coś z tymi resztkami trzeba zrobić.

Ja wiem. Czynników jest zbyt dużo, by wyznaczyć najlepszy system
ogrzewania. U nas pali się drewnem, a popiół rozsypuje pod winoroślami.
Lubię mieć w ciągu dnia 25 °C, ale to głównie dlatego, że mogę, a po
domu jednak najwygodniej łazi się w japonkach, szortach i koszulce. ;)


--
?(??_?)? ? ???