W dniu 2018-02-01 o 10:49, mol styropianowy pisze:
> Ostatnio miałem pogadankę z handlowcem styropianu, bo zgłosiłem mu
> niezgodność parametrów technicznych kupionego styropianu.
> Człowiek tak mi namotał we łbie że aż mi się zakręciło, w pewnej chwili
> zorientowałem się że człowiek nawet nie ma wykształcenia technicznego a
> może i nie ma żadnego wykształcenia, ponieważ to co gadał to w skrócie
> polegało na tym jak wmówić klientowi że styropian nie spełniający
> deklarowanych parametrów technicznych, jednak je spełnia, przez
> odwołanie od tolerancji, norm i gadaniu zupełnych głupot.
> Faktycznie okazało się że człowiek nie ma nawet wykształcenia
> technicznego a tłumaczy inżynierowi niuanse parametrów technicznych
> styropianu. To taka uwaga, gdyby wam jakiś handlowiec tłumaczył sprawy
> techniczne, pierwsze co się pytajcie, to jakie ma wykształcenie, ten mój
> zadeklarował wykształcenie handlowe, co to jest wykształcenie handlowe,
> ktoś wie?

LOL, no normalnie strrraszne :P Jak on śmiał rozmawiać o technicznych
kwestiach bez przynajmniej doktoratu z politechniki :D

Stary, jak ja bym miał patrzeć na dyplomy ludzi, to bym musiał iść do
kierownika i kazać mu rozpierdzielić cały nasz fachowy zespół
specjalistów, bo prawie nikt tu nie ma kierunkowego dyplomu o ile w
ogóle go ma...
Nie dyplom świadczy o umiejętnościach, przynajmniej w Polsce. Ale to
niestety jeszcze takie stare, z PRLowskich czasów wciąż pokutujące
przeświadczenie, że papier jest najważniejszy i się przede wszystkim
liczy, a nie to, co ktoś wie i umie.

Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/