W dniu 12.06.2022 o 08:57, LordBluzg(R)?? pisze:
> W dniu 11.06.2022 o 23:14, Uzytkownik pisze:
>
>>>>> W mojej okolicy, w niedzielę o 8:15 już byś był martwy :]
>>>>
>>>> Mając to na uwadze czekam zawsze do 10.00, kiedy to sąsiedzi na
>>>> galowo co tydzień gdzieś wychodzą ;-)
>>>
>>>
>>> Mam nadzieje, że jaja sobie robisz. Ja nigdzie nie wychodzę w
>>> niedzielę, ale jakby mi sąsiad kosiarką za płotem napie...alał to
>>> bym poszedł na rozmowę.
>>> Niedziela to w przypadku 99 procent normalnie pracujących ludzi
>>> jedyny dzień gdy można odpocząć.
>
>> A w piątek i w sobotę napierdalanka na całego? ;)
>>
>> Widzisz, rzecz w tym, że są wyznania, dla których niedziela jest
>> dniem powszednim.
>
> Procentowo jak to wygląda?
>>
>> Dla wyznawców Islamu dniem świątecznym jest piątek, a dla wyznawców
>> Judaizmu dniem świątecznym jest sobota.
>>
>> Polska to nie tylko wyznawczy Chrześcijaństwa, ale także wielu innych
>> wyznań. Ty potrzebujesz odpocząć w niedzielę, a ktoś inny w piątek
>> czy w sobotę. Poza tym są też ludzie pracujący na zmiany, którzy
>> odpoczywają w ciągu tygodnia.
>>
>
> Jak zwykle mylisz pojęcia i próbujesz łączyć religię do dnia ustawowo
> wolnego od pracy w Polsce, gdzie zdecydowana większość lubi sobie
> pospać w niedzielę do południa, czyli jakieś 90% narodu.

Po pierwsze to, że niedziela jest dniem wolnym od pracy jest
bezpośrednią zaszłością wiary katolickiej.

Po drugie to, że jest ustawowym dniem wolnym od pracy nie oznacza, że
ustawodawca zabrania komukolwiek wykonywania pracy, zwłaszcza w swoim
ogródku.

Poza tym piszesz bzdury, że 90% społeczeństwa polskiego śpi do południa.
Na wsiach ludzie wstają o piątej rano zarówno w tygodniu jak i w niedzielę.

Ja osobiście lubię pospać w sobotę, a tu od siódmej rano sąsiedzi
zagłuszają się wzajemnie warkotem silników kosiarek, kos, pił
łańcuchowych, krajzeg. I tak cały dzień. Można dostać zajoba. Ale jest
na to sposób - zamykam okna i śpię dalej.

Niestety zarówno w sobotę jak i w niedzielę od szóstej rano ludzie
zapierdalają samochodami pod moim domem.

No cóż? Takie sobie miejsce wybrałem i liczyłem się z pewnymi
niedogodnościami. Gdybym jednak miał się o to obrażać i denerwować,
zapewne kupiłbym dom gdzieś na uboczu w lesie z dala od sąsiadów. Ale
jednak wolę mieszkać między ludźmi. Dlatego muszę się godzić na pewne
niedogodności.

Szanując sąsiadów, zrezygnowałem z urządzeń spalinowych na rzecz
akumulatorowych. Kosiarka, kosa, piła łańcuchowa, odśnieżarka - wszystko
na akumulator. Pracuje się tym na tyle cicho, że nie budzi się sąsiadów,
kiedy śpią, a do tego bez wdychania smrodu spalin i ekologicznie dla
najbliższego otoczenia. Nawet do smarowania łańcucha piły używam oleju
kuchennego. Olej na którym smaży się u mnie frytki czy schabowe nie jest
wylewany do kanalizacji, ale zbierany do pojemników, filtrowany, a
następnie kończy swój żywot w pile łańcuchowej.

Wszelkie głośne prace staram się wykonywać wtedy, kiedy będą stanowiły
najmniejszą uciążliwość dla sąsiadów.

>
> > Trzeba być nieco bardziej tolerancyjnym i nie patrzeć tylko na "czubek
> > własnego nosa".
>
> Właśnie to robisz :]
>
> P.S.
>
> Co do religii, to walą mnie wszystkie religie i w myśl tych religii od
> każdego religianta oczekuję tego samego, żeby nie ranił moich uczuć
> antyreligijnych :D Na początek zakaz procesji w niedzielę i zakłócania
> ruchu łącznie z piosenkami.

A jednak udowadniasz, że patrzysz tylko i wyłącznie na czubek własnego
nosa. Poza tym to co piszesz, świadczy o Twojej ksenofobii :)

Domagasz się, aby szanowano Twoje ustawowe prawo do odpoczynku, a
jednocześnie chcesz odebrać innym ustawowe prawo do obchodzenia świąt
zgodnie z przyjętym obrządkiem.