eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyU Was też Armagedon?Re: U Was też Armagedon?
  • Data: 2017-03-08 19:30:57
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: Trybun <c...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-03-08 o 13:25, XL pisze:
    > Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >> W dniu 2017-03-08 o 10:51, XL pisze:
    >>> Ten rejwach wokół wycinki wypisz wymaluj przypomina pisk ekoterrorystów w
    >>> sprawie Doliny Rospudy. Bo to tak cudnie mieszkać w bloku w wielkim
    >>> mieście, z wygodami, dojazdem, infrastrukturą - a na weekend móc wyskoczyć
    >>> do głuszy nieskażonej cywilizacją i potem z rozkoszą wrócić w miejskie
    >>> klimaty.
    >>> I co z tego, że mieszkańcy Rospudy też chcą mieć nowocześnie, wygodnie i
    >>> dostępnie - zakażmy im cywilizowanego życia w imię naszego weekendowego
    >>> widzi-Misia, który jednak kocha bliskość dróg i hipermarketów!
    >>>
    >>> Dokładnie tak działają piszczy-ciele, co to z balkonu w bloku zawistnie
    >>> patrzą na ogrody przy domkach jednorodzinnych naprzeciwko lub prywatny las
    >>> mijany po drodze na letnisko :->
    >>>
    >> Zdaje się że Rospuda to zupełnie co innego.
    > Zastanawiające, że tylko dla tych, którzy tam nie mieszkają.

    Skąd, z czego taki wniosek?

    >
    >> Tam ochrona unikatowego
    >> miejsca, gatunków flory i fauny gatunkowo chronionych, natomiast zakazy
    >> w przypadku tej swobody w wycince drzew, właściwie niczemu
    >> (konstruktywnemu) nie służą.
    > Służą temu samemu - gnębieniu posiadaczy terenów leśnych/zadrzewionych
    > poprzez pozbawienie ich prawa decydowania o swojej własności, co jest
    > dyskryminacją wobec reszty posiadaczy czegokolwiek.
    >
    > Żeby to uzmysłowić miejskim ekoświrom, trzeba byłoby nagle zabronić
    > wszelkiego dalszego budownictwa na terenach miejskich i podmiejskich na
    > jakimś wybranym terenie, np. na terenie Warszawki - i stworzyć tam rezerwat
    > urbanizacyjny. He he. Chętnie podpiszę taką petycję.
    > Dopiero by się podniósł klangor tamtejszych posiadaczy działek, kiedy ich
    > ceny leciałyby w dół na łeb, na szyję, a żaden poważny inwestor już nie
    > chciałby ich kupić, bo cały rozwój i zainteresowanie urbanizacyjne
    > skierowałyby się np. na moje piękne Kielce 3333-)

    No niezupełnie. Prawdę pisząc to nie ma czegoś takiego jak "właściciel"
    ziemi. Bo tak naprawdę każda istota ludzka, i nie tylko ludzka ma prawo
    do tej ziemi. Są tylko dzierżawcy tej ziemi na określonych z grubsza
    prawach i obowiązkach. Nadal jednak nie widzę co korzystnego ma być z
    administracyjnych zakazów w swobodnym gospodarowaniu dzierżawcy
    zadrzewianiem na swojej działce.

    >
    >> Wychodzenie z założenia że drzewa istnieją
    >> tylko z tego powodu bo do ich wycinania potrzeba zgody urzędasa, jest
    >> głupie.
    > ZBĘDNE drzewa istnieją tylko i wyłącznie z tego powodu. Do tej pory. Na
    > szczęście można już to zmienić i nikt nie ma prawa zabronić mi ścięcia
    > zawalidrogi tylko dlatego, że mu "tlenu ubędzie" na jego blokowym balkonie.
    > Jakoś obrońcom amazońskiej dżungli też wreszcie pokazano porządnego fuck'a
    > - bo się im należał. Wytłumaczono im dosadnie mw. tak -"Własnych lasów już
    > nie macie, to ch... wam do naszych".
    > Zrozumieli.
    >

    Sama idea obrony przyrody jest dobra. Jednak nie może to się odbywać na
    zasadzie " byle hurrra i do przodu".. Przykładem ten rygor składania
    wniosku o wycięcie drzewa, którego upadek zagraża mieszkańcom, czy
    choćby koliduje w sensownym zagospodarowaniu ich działki.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1