Maniek4 wrote:

> W dniu 2016-04-06 o 20:42, masti pisze:
>
>>> No pisze o tym, ale zdaje sie, ze Ty wiesz lepiej.
>>>
>> ty piszesz o motywach. ja tylko stwierdzam, że zgodnie z regułami tej
>> organizacji nie spełniasz wymogów członkostwa
>
> Bo Ty zakladasz jakas dziwaczna partie polityczna z nieomylnym prezesem
> i tak dalej. To tak nie dziala. Chierarchowie nie rozwiazuja za mnie
> moich problemow. Nie pokaza wyjscia z kazdej sytuacji i nie zbawia mnie
> zaocznie. Wyznaczaja owszem jakies z grubsza ramy w ktorych my katolicy
> powinnismy sie poruszac. Bo dla nas zycie na ziemi to nie cel sam w
> sobie, tylko etap czegos wiekszego. Wiec w skrocie zyje tu by byc
> zbawiony po smierci. Cos co na codzien mowi mi co jest dobre a co zle
> jest moje sumienie. Gdybym o nim zapomnial to mam do posluchania
> chierarchow. Gdyby co wskaza mi kierunek. Chierarchowie sa po to zeby mi
> wskazywac droge dla mojego zbawienia, a nie po to zeby oddawac im czesc
> i sie z nimi zgadzac mimo, ze byc moze moje sumienie podpowiada inaczej.
> Tak jest z pedofilia w kosciele np. Moje sumienie mowi mi, ze to jest
> zle, ale tak po ludzku. Dlatego nie utozsamiam sie z takimi ludzmi.
> Wszystko jedno kim sa. Wiec bycie katolikiem to nie jakas przynaleznosc
> a raczej sposob zycia z perspektywa innej przyszlosci, na ktora kazdy
> sobie sam pracuje, posiadajac wolna wole.
>
mylisz chrześcijan z katolikami :)

--
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett