-
1. Data: 2014-02-28 14:06:04
Temat: Re: Ziólka już!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Fri, 28 Feb 2014 13:53:43 +0100, Ikselka napisał(a):
> Doniczuszki z ziołami w supermarketach kuszą zielenią, więc warto kupić
> nie tylko na bieżące użycie, lecz resztki po ścięciu wykorzystać jako
> rozsadę, tak! Oszczędzam sobie roboty i zachodu z wysiewem, pikowaniem itp.
> Robię tak od kilku lat - bazylia, kolendra, melisa, tymianek,
> szczypiorek...
> How to: górne piętra roślinek użyć na bieżąco, ale zostawić od dołu
> 10-15 cm nieucięte - roślinki w tej "uciętej" postaci rozdzielić po jednej
> albo po 2-3 do osobnych malutkich doniczek z ziemią uniwersalną, ustawić na
> podstawkach na jasnym parapecie (jesli od południa, to w południe cieniować
> gazetą; podlewać nie za dużo) żeby się ukorzeniły. I gotowa rozsada.
>
> Z niektórymi trzeba troszkę inaczej - jak poniżej:
>
> Pietruszka naciowa - zużyć ile trzeba, ale nie pozbawiać wszystkich listków
> (tj zostawić sercowe), rozdzielić po 3-4 roślinki do doniczek starając się
> nie urwać korzeni oraz nie podwijać ich w górę, a kiedy rośliny się przyjmą
> i wypuszczą nowe listki, hartować, potem wysadzić na dwór.
> Mogą nieco marnieć zaraz i jakiś czas po przesadzeniu do nowych doniczek,
> bo pietruszka generalnie nie lubi przesadzania, ale to przejściowe, kilka
> może padnie z powodu uszkodzenia korzeni, ale reszta na pewno weźmie się do
> roboty i da piękne kępy.
> Z jednej doniczuszki z supermarketu miałam w ub. sezonie cały rząd (tj ze 2
> m.b. gęstych rozłozystych roślin w ogródku, których nie sposób było zużyć,
> wystarczyło ich nawet do wykopania i wsadzenia do skrzynki na zabudowany
> balkon na zimę, a reszta teraz pięknie odbija w gruncie, bo ciepło.
>
> Rozmaryn - przesadzam do większej doniczki jako jedną roślinkę i rozrasta
> się przez całe lato i jesień, potem już można zachować na stałe w domu,
> znowu wynosząc w sezonie na dwór. Wyrośnie piekna duża roślina.
>
> Hartowanie: przed wysadzeniem do ogródka lub na balkon koniecznie
> zahartować, tzn przyzwyczaić do bezpośredniego nasłonecznienia, stawiając
> ukorzenione w doniczkach roślinki najpierw w zupełnym cieniu, potem w coraz
> bardziej oświetlonym miejscu aż do pełnego słońca - w sumie około
> tygodnia.
Zapomniałabym o laurze szlachetnym :-)
Z takiego supermarketowego krzaczuszka (chyba z Makro) dochowałam się
sporego drzewka, które ma już 8 lat. Liście laurowe mam swoje, bo okresowo
przycinam drzewko i wtedy suszę to, co ucięłam :-)
How to:
http://naradka.wordpress.com/2012/11/16/wawrzyn-szla
chetny/
Bardzo dobrze opisane przez autorkę, jota w jotę tak postępuję.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau