eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieZmieniłem kocioł CO na gazowy.Re: Zmieniłem kocioł CO na gazowy.
  • Data: 2021-12-09 18:02:29
    Temat: Re: Zmieniłem kocioł CO na gazowy.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.12.2021 o 23:40, a a pisze:
    > miałem węglowy i się z niczym nie musiałem p....
    >
    > Kupowałem kęsy na kopalni i mi ladował fadromą
    > i do pieca wrzucałem 1 kęs wielkości pół wiadra i palil się do rana

    I twierdzisz, że nie musiałeś tego węgla ładować do kotła? Nie musiałeś
    czyścić kotła i komina? Nie musiałeś wynosić popiołu? Nie musiałeś się
    upierdolić przy tej robocie, a później kąpać? Pluć pyłem węglowym i
    sadzą? Że nie kopciłeś sąsiadom i sam nie wdychałeś tego całego syfu,
    który leciał kominem?

    > Kuzyn miał piec gazowy, ale po 1.zimie kupił na węgiel i palił 10 lat, a potem byla
    dotacja na podajniki, to zlikwidował gazowy, dostal dotację
    > i już drewna spalic nie może
    >
    > Chcial kominek w nowym domu, kupił, ale nie zainstalował, sprzedał i dobrze zrobil
    , bo od nowego roku jest zakaz kominkowania.

    Kolego! Przerabiałem ogrzewanie miałowe, węglowe, ekogroszkiem i gazem.
    Najdroższe ogrzewanie jakie miałem to było miałowe w kotle miałowym, a
    przy tym najwięcej roboty i najwięcej syfu, choć samo palenie było w
    miarę wygodne i czyste dla otoczenia, bo paliłem od góry. Tzn. czyściłem
    kocioł, załadowywałem do pełna węglem i miałem i rozpalałem go za każdym
    razem od góry. Tak załadowany kocioł spalał cały wsad od 2 do 5 dni bez
    konieczności dokładania w zależności od temperatury zewnętrznej. Dym z
    komina leciał tylko w czasie rozpalania 1-2 godziny od rozpalenia.
    Później spalanie odbywało się bez dymu.

    Trochę taniej niż samym miałem wychodziło grzanie węglem typu orzech i
    kostką z niewielkim dodatkiem miału, ale zdecydowanie taniej wychodziło
    ogrzewanie dobrym ekogroszkiem w kotle retortowym.

    > Ogrzewanie gazem jest bardzo drogie bo gaz ma niską gęstośc energii i płomień ma
    wysoka temperaturę, ale mala gęstośc energii
    > dlatego gaz fuknie do komina i tyle go widzieli

    Bzdury piszesz.

    Na chwilę obecną ogrzewanie gazowe jest tańsze od ogrzewania węglowego,
    a przy tym prawie bezobsługowe. Piszę prawie, bo raz do roku trzeba
    wyczyścić kocioł.

    Ogrzewam gazem szósty sezon. Kiedy przeszedłem na ogrzewanie gazowe,
    pozostawało mi co roku od 1,5 do 2 tyszł w kieszeni względem ogrzewania
    węglowego. Gdybym chciał dalej ogrzewać ekogroszkiem musiałbym teraz
    wydawać ok. 10 tys. zł na węgiel za sezon grzewczy. Póki co tylko
    straszą nas podwyżką cen gazu, ale na chwilę obecną tych podwyżek
    jeszcze nie widać. Jest mowa o podwyżce 170% to i tak będzie mniej niż
    podwyżka cen węgla, bo węgiel w przeciągu ostatnich 3 lat zdrożał 200%.

    > Poza tym kalorycznośc gazu spadnie radykalnie, gdy arktyczna zima zmniejszy dostawy

    A wiesz o tym, że obecnie Polska także wydobywa gaz i własnym gazem
    pokrywa zapotrzebowanie ok. 30-40%. Wiesz, że Polska uczestniczy w
    budowie nowej nitki gazowej Baltic Pipe, dzięki której uniezależnimy się
    od Kremla? Wiesz, że Polska leży na ogromnych złożach gazu łupkowego.
    Fakt, że koszty wydobycia tego gazu na chwilę obecną są wysokie, ale
    technologie się rozwijają, a jak gaz ze wschodu i z zachodu zbyt mocno
    zdrożeje to się okaże, że warto będzie go wydobywać, a jest go tyle, że
    jest w stanie pokryć zapotrzebowanie Polski w 100%.


    Widzisz, gaz ma tylko jedną wadę póki co. Jest wybuchowy i budzi obawy.

    Powiem Ci, że nawet sam dzisiaj się "najadłem" strachu. Zadzwoniła moja
    żona i poinformowała mnie, że w domu, na parterze w kuchni bardzo mocno
    czuć gaz. Mamy tam kuchnię gazową.

    Ja więc w te pędy gnam do domu autem. Prawie wyskoczyłem w biegu jak
    tylko wjechałem na podwórko. Wysiadłem z auta i czuję okropny zapach już
    na podwórku. Telefon zaświecił mi na czerwono i włączył się w nim alarm,
    bo mam w nim wbudowany czujnik gazów. Szybko wyciągnąłem detektor gazu i
    gnam do domu, aby sprawdzić instalację gazową. W domu smród, aż dusi.
    Zapach palonej siarki zmieszany z zapachem zgniłych jaj.

    No i wszystko jasne. Głupi sąsiedzi znów kupili jakieś gówno czyli
    najpodlejszej jakości miał i próbują zagazować całą ludność na wsi.
    Głupi, bo mają w domu gaz, a nadal przepłacają grzejąc miałem i do tego
    miałem najpodlejszej jakości. Kopcą tak, że na wsi ciemno się robi, a
    ludzie się duszą na podwórku. Na szczęście moje interwencje już wpłynęły
    na nich i przestali palić plastikami i śmieciami, ale nadal kupują
    najtańszy miał, przepłacając za ogrzewanie.

    Gdybym w domu nie miał gazu to prawdopodobnie nie stresowałbym się i nie
    gnałbym do domu po telefonie żony.


    --
    Ta wiadomość e-mail została sprawdzona pod kątem wirusów przez oprogramowanie AVG.
    http://www.avg.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1