eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniecertyfikat energetycznyRe: certyfikat energetyczny
  • Data: 2009-08-19 18:14:21
    Temat: Re: certyfikat energetyczny
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 19.08.2009 10:24, Lech pisze:
    >
    >> Jesli juz to tak - sprzedajesz, wynajmujesz - kupujacy lub wynajmujacy
    >> chce ten swistek to mu go dostarczasz. Nie chce go - to zalatwiacie to
    >> miedzy soba.
    >
    > Proponuję abyś zrobił obywatelski projekt ustawy o zmienia ustawy PB
    > oraz eurodyrektywy....
    > Przy pewnym uporze masz szansę :D

    I to wlasnie robie - od uswiadamiania ludziom na tej grupie, ze te
    certyfikaty to pic na wode. Od czegos trzeba zaczac.

    >> A na jakiej podstawie chcesz wyliczyc te koszty eksploatacji? Chociazbuy
    >> w przybilzeniu? Na podstawie dostarczonego projektu?
    >
    > Kurcze dochodzisz do pewnej paranoi....
    > Ja wiem że sa partacze, zwłaszcza na domkach, ale nie popadajmy w
    > paranoję.

    To zadna paranoja, po prostu rzeczywistosc. Poczytaj posty na tej grupie.

    > Przecież wyznacza się od wielu wielu lat zapotrzebowanie na ciepło z
    > uwzględnieniem zysków na potrzeby ogrzewania.
    > I co ciekawe, nawet działają.
    > Z zużycie energii elektrycznej w przypadku budynków użyteczności
    > publicznej łatwo wyznaczyć.
    > Certyfikacja bazuje na tych metodach, tylko niepotrzebnie je
    > komplikuje:)

    No wlasnie - dla duzego budynku latwiej to wyznaczyc - raz, ze udzial
    scian zewnetrznych maleje w stosunku do calej kubatury, a dwa, ze
    wykonanie jest bardziej standardowe - tu partactwo jednego pana Henka
    nie ma wielkiego wplywu na calosc, bo takich panow Henkow przy budowie
    pracuja setki. Czyli juz mamy statystyke i mozemy to jakos w
    obliczeniach uwzglednic (wprowadzajac chociazby poprawke na izolacyjnosc
    uzyskanej przegrody). W domku jednorodzinnym juz tak nie mozemy. W
    malych domkach jest pelno drobnych rzeczy, ktore jednak maja olbrzymi
    wplyw na calosc. I problem w tym, ze owych drobnych rzeczy w
    obliczeniach nie uwzgledniasz, w efekcie uzyskujesz bledny wynik.

    > Na pewno inaczej wyjdzie coś z lat 60-tych a inaczej współczesny
    > domek, a jeszcze inaczej dom pasywny. :D

    A to musze miec certyfikat, zeby wiedziec, ze klocek z lat 60-tych ma
    gorsza izolacyjnosc niz wspolczesnie budowany dom? No popatrz pan, jakie
    to spoleczenstwo debilne sie zrobilo, bez papierka nie wiedza.

    > O potrzebności CE nie dyskutuję.
    > Wiele lat żyliśmy bez tego i było OK.
    > Być może euromędrcy coś tam wiedzą :P

    Bo trudno tu dyskutowac. Podobnie jak trudno mi zrozumiec po co mam
    placic za cos, co do niczego nie jest mi potrzebne (buduje sobie dom i
    po cholere mi ten papierek?).

    --
    Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
    http://idom.sourceforge.net/
    Teraz takze forum dyskusyjne
    Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1