Użytkownik "Marcin Kloc" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:j76k6s$odo$1@inews.gazeta.pl...
> Mam okazję kupić dom drewniany, prawie 100 lat. Z tego co się dowiedziałem
> dom nie jest wpisany do rejestru zabytków ale może być w ewidencji
> zabytków (to chyba taka lżejsza odmiana rejestru). Na pewno nie można go
> już wyburzyć. Jakie inne ograniczenia może mieć budynek wpisany do
> ewidencji?

Elewacja zostaje jak jest, okna możesz wymienić na plastiki ale tylko na np.
białe, dzielone na dwa skrzydła, etc.
Jak jest blachodachówka, to pewnie będzie mogła zostać. Zależy jakie dachy
są w okolicy, bo może się okazać, że nie tylko budynek jest w ewidencji ale
cała dzielnica/osiedle jest pod opieką zabytkowego kuńserwatora i wtedy
"musi być dachówka". Obejrzyj ogrodzenie, też może się okazać zabytkowe.
Kominy będą musiały zostać.

Co do elektryki to nie wiem jak sprawa wygląda ale IMHO na 99% możesz się
spodziewać nakazu zrobienia instalacji ppoż. Nieważne, że przez 100 lat się
nie spaliło. Później, jak już tą instalację zrobisz, to mogą kazać Ci ją
przerabiać albo w ogóle zlikwidować, bo "jakim prawem położył pan kabel w
tym miejscu?". Ale takie cuda, to już raczej tylko z domami w rejestrze.

Aha! Każda operacja na zieleni w ogrodzie, to konieczność uzyskania
zezwolenia od zabytkowca a nie tylko z gminy. Kary za wycięcie są bodajże
x10 w porównaniu do "normalnych" nieruchomości.

Najlepiej byłoby pogadać z lokalnym konserwatorem ale obawiam się, że
najpierw trzeba mieć jakiś tytuł prawny do obiektu aby im dupę zawrócić albo
różowo to będzie tylko do momentu aż kupisz.

Ogólnie: zastanów się dobrze, bo to jest tak, że "oni" się zabytkami nie
interesują ale jak sam się zgłosisz z jakąś budową czy przebudową, to wtedy
dostajesz wytyczne. I wszystko na Twój koszt.


--
M.