On 4 Sty, 17:07, "Adam" <a...@p...onet.pl> wrote:
> Mam 60 m. drogi dojazdowej, pi kny t ucze , wywalcowany, w lecie same
> zalety, ale zim ... mimo e 'wyg adzony' (o tyle o ile taki t ucze by
> wyg adzony mo e) to przy je dzie od nie ark (taki p ug wirnikowy Stiga z
> bocznym wyrzutem) zdarza si 'zabiera ' kamienie. To e zostaj wyrzucane z
> du si na bok czy do przodu to jeszcze nic. Zda y o mi si ju zerwanie
> rub mocuj cych wirnik - wprawdzie koszt naprawy to kilkana cie pln, ale co
> b dzie jak wirnik b dzie si zrywa co chwil ? P ug non stop w remoncie?
> Chcia em wyla tam beton, taki wibrowany w technologii jak wykonanie
> normanej betonowej drogi dojazdowej, z dylatacjami, ale cena zaporowa :) -
> dro sze to ni kostka...
> Najlepiej by oby pola to czym prze roczystym :) eby kamie zosta , ale
> nie rusza si z miejsca... macie jaki inny pomys ? (zwyk a woda i czeka
> na l d odpada :))
>
> Adam


Ostatnio odsniezalem. Droge dojazdowa mam z 30 m z trawy. Przed domem
rondo wysypane kamieniami pozostale z oczyszalnie przydomowej.
Droge szuflowalem. Dobra szufla jakies 30 min roboty.
Rondo odsniezalem samochodem wchodzac w poslizgi. Tylne kola robily
jako spych wyrzucajac snieg na zewnatrz. Naped na przod przerzucal
snieg na zewnetrzny pierscien ronda.
Pozniej tylko wyrownalem szufla.
Mysle ze podjazd z kamieni nie nalezy za bardzo odsniezac a jak ktos
chce to niech ustawi maszynke tak aby zostalo troche sniegu. Maszynka
sie nie niszczy a dla samochodu to nie problem pokonanie 10 cm sniegu.