Użytkownik "Bolko" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:820ff662-a2e1-441d-83cd-68c08ecca882@googlegrou
ps.com...

> I teraz najciekawsze.
> Podawane oszczędności marketingowe to 30%.
> Sposób zamontowania podzielnika na kaloryferze jest taki,
> że kaloryfer jest tam ZAWSZE ciepły.

Podzielnik nie jest przymocowany do kaloryfera w reprezentatywnym miejscu
czyli na środku bryły.
Jest umieszczony kilka cm od górnej krawędzi w pobliżu króćca zasilającego.
Przy pracy z minimalną mocą (jak w przypadku racjonalnego użycia ciepła)
miejsce to jest mimo wszystko zawsze ciepłe.
Ustala się wyraźny podział na część ciepłą - góra i na zimną - spód
kaloryfera.
Mimo, że większość kaloryfera jest zimna to podzielnik i tak znajduje się w
jego najcieplejszej strefie.
To moim zdaniem fałszuje/zawyża wskazania wtedy kiedy oszczędzamy.
W przypadku regulacji pogodowej w najzimniejszych porach to rozwarstwienie
temperatur jest szczególnie widoczne.
Lepiej na tym wychodzą np. ci gdzie silna cyrkulacja ujednolica temp. całego
grzejnika.


> Sposób zamontowania podzielnika sprawia, że oszczędzający
> nie płaci mniej adekwatnie do oszczędności.
możesz jasniej?

Ciepło oddane przez kalotyfer to "delta T*Q*Cw" i to się rozlicza.
A rozlicza się wg "T(temperatura podzielnika) * T (czas)" bo to liczy
podzielnik.
To nie to samo.
Wyższa temp grzejnika nie oznacza proporcjonalnie większego zużycia ciepła.
Zabudowa grzejnika wybitnie podnosi wskazania podzielnika.
Niby zgodnie z zasadą podziału wszyscy mają tak samo umocowane te
podzielniki.
Ale jak napisałem, relacja pomiędzy częścią gorącą i zimną grzejnika się
zmienia
natomiast nie ma to przełożenia na temperaturę podzielnika.
No, nie aż takiego.

Ale generalnie jestem za.
g