W dniu 2018-05-24 o 03:50, Zenek Kapelinder pisze:
> Niedawno malo sie nie zesrales jak pisalem o kotle na pellet, ze inwestycja
zajebista bo kominy za 25 tysiecy, miejsce ktore kosztuje zabiera i trzeba miec sklad
opalu. A tutaj ze i pompa ciepla i dwa rozne kotly to i dwa kominy po 25 tysiecy.

Znów wyłazi twoja tępota. Pisałem o budowaniu nowych domów i
niepotrzebnym inwestowaniu w kotłownie i kominy, aby dom ogrzewać.
Ja swoje domy kupiłem, a w każdym z nich były wybudowane kominy, a jako
ogrzewanie kocioł miałowy, który wymieniłem na ekogroszek. Żałuję, że od
razu nie inwestowałem w ogrzewanie gazowe. To co teraz niby mam zburzyć
je i stawiać na nowo bez kominów? Skoro są to można wykorzystać jako
ogrzewanie awaryjne wstawiając śmieciucha, a w moim przypadku śmieciuchy
to mam za darmo, bo ludzie się proszą, aby wywieźć na złom. Nierzadko
trafiają się takie, które przepracowały tylko jeden czy dwa sezony.
W przypadku nowych domów bezsensem jest budowanie kominów. Lepiej jest
zainwestować choćby w piecyki pelletowe, które mogą mieć zgodnie z
prawem wyprowadzenia spalin bezpośrednio przez ścianę, ale jeszcze
lepszym rozwiązaniem jest mieć podłogówki, dzięki którym można przetrwać
nawet kilka dni bez ogrzewania w razie awarii.
Wielu ludzi montuje też kominki i to też jest dobre rozwiązanie jako
ogrzewanie awaryjne.
Przy modernizacji domu można pozostawić stary kocioł jako awaryjny, a
dom normalnie ogrzewać pompą ciepła, klimatyzatorami czy kotłem gazowym.
Chyba, że ktoś liczy na dotacje to musi śmieciucha zezłomować.

Tak więc chłopie przestań konfabulować i koloryzować.

> Ty mozesz miec zaniki pamieci, ja jeszcze nie mam. Zwyczajnie Ci nie wierze.
Zmyslasz. Kazdy kto mial kontakt z katalitycznym piecykiem na butle wie ze on dziala
jak sa drzwi albo okno otwarte i ze sie nie da nim grzac w zamknietym pomieszczeniu
bo gasnie jak bedzie za malo tlenu. O wilgoci i napierdalaniu lba z grzecznosci nie
wspomne.

Ale w razie takiej awarii zdają egzamin. "Ewentualność" to nie "zawsze"
ale bliższe jest "nigdy".