W dniu 2011-11-10 13:30, Andrzej Lawa pisze:
> Obecny "socjalistyczny" system jest właśnie
> tym trzecim pośrednim wariantem. Kluczem jest zachowanie pewnej równowagi.

Hehehe... Gładka nowomowa czerwonych z której kompletnie NIC nie wynika.
Pobiłeś w tym starą gwardię z dawnego PZPR.


>> Od pucybuta do milonera - to chyba nie slogan z PRLu?
>> Znasz go skądś? Jakiś hint?
>
> To jest tylko slogan i generalnie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Generalnie ma. Ileż to jest biografii majętnych ludzi którzy zaczynali
od niczego? Chyba, że masz na myśli polską rzeczywistość. Chodzi o
statystykę, bo przecież nawet i w Polsce taki się trafi.

> To trzeba by wrócić do wspólnoty pierwotnej. Bo kapitalizm to docelowo
> korporacjonizm, który z wolnością rynku nie ma nic wspólnego.

A socjalizm do docelowo bankructwo a w jego obliczu wraca się na kurs
kapitalistyczny.

Korporacjonizm jak sama nazwa wskazuje z ideą wolności gospodarczej ma
niewiele wspólnego. Powstawaniu korporacjonizmów świetnie sprzyjają
rządy farbowanych przekupnych liberałów.

System aby był sprawiedliwy musi mieć dobrze napisaną konstytucję. W usa
mają bardzo dobrą konstytucję i przez bardzo długi okres udawało się im
nie zbaczać z drogi progresu gospodarczego. Zaczęły się jednak lobbingi
w kongresie i w niedługim czasie większość z kongresmanów znalazła się w
kieszeniach bankierów a o zapisy w konstytucji mało kto dba.

Mało kto np. wie że pobieranie w USA podatku dochodowego od pracujących
ludzi jest niezgodne z konstytucją. Są nawet na to wyroki sądu
najwyższego! Tyle że większość płaci bo się boi IRS. W USA kwitnie
faszyzm z socjalną twarzą.

Także na postawy faszyzujące władzy nie ma mocnego bo jeśli konstytucję
ot tak wyrzuca się do kosza i olewa się wyroki sądu najwyższego to co
zwykły człowiek może zrobić?

Tyle, że jednak jest jakaś szansa, że dobrze napisana konstytucja
zapewni stabilność systemu i o takie światełko w tunelu idzie bo nawet w
demokracji aby zmienic konstytucję potrzeba aż 2/3 zdaje się głosów.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info