On 2013-05-08 12:56, quent wrote:
> Mniej niż wodny?
> O ile mniej?
> Czy w ogóle jest o czym pisać?

Może niezbyt jasno sformułowałem swoje myśli.

Chciałem przekazać tyle, że w przypadku odkurzacza wodnego IMHO znika
(albo jest ograniczona) tylko ta jedna wada: wrzut syfu do odkurzanego
pomieszczenia. Natomiast reszta wad zostaje i dochodzi jeszcze jedna -
konieczność czyszczenia po każdym użyciu zasobnika.

> [...] To jest kasa, która została w mojej kieszeni i to niebagatelna ;-)

Nie to, żebym chciał się kreować na jakiegoś "dziadka". Ale od pewnego
wieku więcej wagi przywiązuje się do wygody niż do kasy, którą za tę
wygodę trzeba zapłacić.

Piotrek