Krzemo pisze:

> Nic. Po prostu tyle że się mniej nadaje (ale można). O tym właśnie
> mówię. Można, ale lepiej by było dać wtedy ścianę 1W a najlepiej
> "szkieletora" wypchanego izolacją termiczną. Bezwładność ścian 2W jest
> tu po prostu niewskazana bo niweluje w pewnym zakresie zalety
> ogrzewania nadmuchowego. No ale można! można! można! I są tacy co tak

Ja mam ogrzewanie nadmuchowe i ścianę 2W - nie zauważyłem wpływu
bezwładności ścian a mam przecież dość pojemną cieplnie silkę. Wymiana
ciepła na styku ściana-powietrze jest pomijalna przy relatywnie dużym
stopniu wymiany objętościowej powietrza. W praktyce więc nastawa
termostatu jest utrzymywana w granicach pół stopnia. Teraz wprawdzie
temperatura waha się pomiędzy widełkami grzanie-chłodzenie wynoszącymi 4
stopnie (czyli poniżej 20 st. system grzeje, powyżej 24 st. chłodzi). W
domu mam od dwóch dni 22 st. C i 52% RH, bo pracuję na zewnętrznym
powietrzu i kryterium jest ścisła kontrola wilgotności.

Gdy pierwszy raz odpaliłem system a był to luty i w domu wcześniej
nieogrzewanym było coś koło 2 stopni, to po kilkunastu minutach w całym
domu zrobiło się 17 stopni, natomiast ściany były nieprzyjemne w dotyku
co potęgowane było ciepłym powietrzem. Tak więc ściany swoje a
ogrzewanie domu swoje. Twierdzę więc że ogrzewanie nadmuchowe nadaje się
do każdych ścian a *szczególnie* do tych mających większą pojemność
cieplną. To już jednak mój własny wniosek oparty o dwa lata własnych
doświadczeń i obserwacji.


--
Pozdrawiam,
Sebcio