>O ile ma MAXie jeszcze by uszło to oparcie bezpośrednie na
>"porobadziewiu" uważam za bardzo ryzykowne.


to co prawda nie na temat watku, ale mozesz rozwinac myśl z porobadziewiem,
nie chodzi mi teraz tylko o kruchosc tego materialu w stosunku np. do maxa?
Pytam powaznie poniewaz narazie jeszcze nie buduje, zamiar mam za okolo
1rok.
Teraz jestem na etapie przygotowan merytorycznych. Cegly narazie nie
wybralem
a biore pod uwage porotherm, poroton i maxa.
Z czego Ty budowałeś?

>Z kierunku w jakim idzie ta konwersacja wnoszę jednak, że nie tyle
>chcesz dobrych rad, co po prostu chcesz uspokoić swoje sumienie i
>czekasz na to, że ktoś Cię poklepie po ramieniu i powie że wszystko
>będzie dobrze i nie ma się czym przejmować.

e tam dobrymi radami to "cos tam" jest "obklejone" ;-). Nie tyle poszukuje
rad,
bo dostane ich tyle ilu grupowiczow, szukam kogos z kim mozna
podyskutowac , uslyszec jego opinie - jak np. Twoja - ktora moze mi da moze
nie da do myslenia, moze skloni moze nie do zmiany zdania, moze doedukuje
mnie - a to zapewne poniewaz moja wiedza narazie jest bardzo wątła na ten
temat.

>Zapewne przy pomyśle bezpośredniego opierania belek upierają się
">wykonawcy" bo to dla nich mniej roboty a dom "nie ich".

no nie do konca poniewaz narazie nie mam nikogo kto moze sie upierac.
Planuje budowe i aktualnie jeszcze zbieram fundusze. Chce sie przygotoac na
takie
kwiatki, ktore zaskocza mnie u wykonawcow.
Bazowac na czyms musze, piersze co robie to czytam instrukcje producenta,
poniewaz
teoretycznie jest najwiarygodniejsza, co ne znaczy ze np. Twoja opinia nie
jest
lepsza. Narazie tego nie wiem, poniewaz za mało wiem :-). W tej chwili
jestem
bardzo otwarty i "chłonny".

Pzdr
Darek.