-
21. Data: 2015-08-08 22:49:12
Temat: Re: Rury pex
Od: adam <a...@w...pl>
W dniu 2015-08-08 o 08:18, Zenek Kapelinder pisze:
> Skoro na grupie na której w porywach je4st kilkanaście osób w przeciągu dwóch może
trzech lat były pytania co zrobić jak ubywa wody albo jak dokładnie zlokalizować
przeciek. To znaczy że kilka procent instalacji przecieka po pewnym czasie od
zrobienia.
A u mnie nie przecieka, a wody ubywa. I co?
-
22. Data: 2015-08-08 23:42:19
Temat: Re: Rury pex
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-08-08 21:59, Uzytkownik wrote:
> Po pierwsze jak się sklei przekaźnik podajnika to o procesie spalania
> jeszcze decyduje wentylator, który zostaje wyłączony po przekroczeniu
> zadanej temperatury.
Nic to nie da. Ciąg komina załatwia sprawę. Wentylator mogę spokojnie
wyłaczyć, samo podawanie węgla podtrzymuje proces spalania. Obecnie to
mam zmienione, ale na początku piec ma "dodatnią reaktywność" mówiąc
językiem z energetyki jądrowej.
> Jak nadal temperatura rośnie to po przekroczeniu temperatury 90-95
> stopni, zabezpieczenie STB całkowicie wyłącza zasilanie sterownika, a
> tym samym wentylatora oraz podajnika.
W retorcie jest wystarczająco dużo węgla. Mówisz 95 stopni? No ba,
właśnie tyle było w podłodze bo skala w sterowniku kończy się na 90ciu.
> Nie będę twierdził, że ten twój przekaźnik się nie skleił, ale z
> doświadczenia wiem, że takie zachowanie kotła jak opisujesz ma całkiem
> inny scenariusz.
Nie. To uszkodzony przekaźnik. Tymi łapami go wyrwalem. Od jakiś 20 lat
robie w elektronice na codzień. Tak, to powoduje że rozmowa z takimi
ludzmi jak Ty staje się kłopotliwa. Bo przecież wiesz lepiej co mi sie
stało. Ty zawsze wiesz lepiej.
Sterownik jest gówniany. Pod wieloma względami. Ponieważ jestem rownież
programistą, zdaje sobie sprawę czego *NIE* zrobiono choć można. Ba,
znam jeszcze ze 2 inne sterowniki i one też sa gówniane mając w firmware
podstawowe błedy z zakresu bezpieczeństwa. Byc może gdzieś tam, hen
wysoko, znajdę sterownik moich marzeń. Niestety nie trafiłem a czasu na
testowanie pierdyliarda szitow nie mam bo za darmo nie dają. Sklecenie
swojego natomiast zawsze rozbije się o jakiś palantów z ubezpieczalni
proszacych o certyfikaty.
> Jak uszczelka jest dobra i klapa prawidłowo zamknięta to sklejenie
> przekaźnika podajnika spowodowałoby wypchnięcie żaru do popielnika
Nieprawda. Prędkośc podawania węgla jest akurat taka że podtrzymuje
spalanie przez cały czas. Robiłem eksperyment bo cieżko w to uwierzyć że
można popełnić taki błąd przy konstrukcji kotła. A jednak. Załaczenie
podajnika węgla na stałe przy wysokiej temperaturze żaru powoduje że
nowy węgiel szybciej się rozpala niż zimny wchodzi z retorty. Do momentu
zagotowania, dalej na eksperymenty mnie nie stać.
>> Tobie *naprawdę* wydaje się że ludzie nie mają pojęcia jak pracują
>> rury w betonie i czym grozi pękanie betonu z rurami że strzelasz taki
>> bezużyteczny elaborat?
> Skoro wiedziałeś o tym wcześnie to dlaczego o tym nie napisałeś autorowi
> wątku, tylko utwierdzałeś go w przekonaniu, że nie ma potrzeby
> instalować tego zaworu?
Niby jak utwierdzałem? Utwierdzanie polega na wielokrotnym przekonywaniu
do czegoś. Czy możesz mi te wielokrotne przekonywania wskazać palcem lub
za pomocą kilku message id?
>> Do K... NĘDZY. *JESZCZE* Nie mialem. Już mam. Piec przegrzał c.o. na
>> etapie budowy a nie mieszkania.
> Co za różnica czy kocioł przegrzewa podczas budowy, a podczas mieszkania?
> Poza tym jakie to ma znaczenie w tej dyskusji?
A takie że rury pex wytrzymaly >90 stopni. Posadzka też. Kafelki też. I
to nie oznacza że nalezy zasilać podlogówkę PWM na 90 stopni. To nic nie
oznacza poza tym co napisałem: wytrzymały.
>> Wspaniała ta funkcjia ale bądź uprzemy wyjasnić fizykę zjawiska
>> samoregulacji. Idę o zakład że prędziutko znajdziesz jakieś sprzężenie
>> zwrotne a nie zwykłe nasycenie, aby slowo "wspaniała" miało jakieś
>> głębsze uzasadnienie.
> No widzisz takie cuda są w przyrodzie.
Nie w przyrodzie tylko w internetach. Takie cuda w dupe sobie możesz
wsadzić.
>>> Po prostu rzecz polega na tym, że podłogówka zasilana wodą o stałej
>>> temperaturze utrzymuje w pomieszczeniu stabilną temperaturę nawet jak
>>> pomieszczenie podlega dużym wahania temperatury (otwieranie drzwi czy
>>> okien, podmuchy wiatru, wahania temperatury zewnętrznej). Dzieje się to
>>> tylko dzięki prawom fizyki.
>> *KTÓRYM* prawom fizyki.
> Prawom termodynamiki, a dokładniej Prawu Fouriera o ile wiesz o czym
> piszę i jesteś w stanie to ogarnąć.
To prawo nic nie mówi o samoczynnej regulacji a jedynie w tym przypadku
o prędkości oddawania ciepła. Dokładnie to samo prawo zastosujesz przy
ogrzewaniu kaloryferem i grzałką w herbacie.
>> Bo chwilowo zaprzeczyłeś tym prawom fizyki. Każde wahanie temp
>> zewnatrznej spowoduje zmiane temp wewnatrznej bez układu automatyki.
> Oczywiście, że zmieni. Różnica polega na tym, że w przypadku ogrzewania
> grzejnikowego zmieni się bardzo mocno, a w przypadku podłogówki ta
> różnica będzie znikoma i niezauważalna dla domowników.
A-ha. Czyli podkulasz ogon i już jest tylko "niewielka". Samoczynna
regulacja znikneła. Puf...
>>> Wystarczy teraz wprowadzić niewielką
>>> korekcję temperatury wody w podłogówce np. poprzez zastosowanie
>>> siłownika
>> A-ha ! Czyli dupa z samoczynnej, trzeba mieć regulator. Dziekujemy za
>> takie wspaniałe smoczynne.
> Regulator tylko zwiększa dokładność stabilizacji, a nie zastępuje cechy
> podłogówki.
Napisaleś "zwieksza dokładnośc stabilizacji". Więc jeśli usune
regulator, to twierdzisz że dostanę kiepską stabilizacje, ale jednak?
Otórz nie. Nie ma pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego. Goła podłogowka
bez regulatora nie ma żadnej stabilizacji i dziala jak zwykły bufor
który nie ma szans na żadną "stabilizację". I teraz boli jak się łapie
za słowka czy nauczka niejasna i należy powtorzyć?
> Nie pisałem o twoim mieszaczu, bo mam to w d.... czy go masz czy nie
> masz, lecz pisałem ogólnie.
Gówno prawda, pisales że postuluje używanie podlogowki bez mieszacza co
było zwykłym łgarstwem w Twoim stylu.
> Kolego, weź pod uwagę, że to nie jest twój wątek i to nie ty
> potrzebujesz porady i że nie jesteś pępkiem świata, którego MUSZĄ
> dotyczyć wszystkie wypowiedzi.
Więc bądź łaskaw odpowiadać w innych miejscach niż pod moimi postami
ponieważ telepatia chwilowo nie jest dostepna na tej grupie.
> Twoja porada jest z gatunku:
> Czy muchomor sromotnikowy jest grzybem jadalnym?
> Tak, raz da się zjeść, dlatego jedzcie muchomory sromotnikowe.
*NIGDZIE* nie napisałem "jedzcie* ani tym bardziej "nie używajcie
mieszalnika". Jesteś kłamcą.
>>> Nieważne co miałeś na myśli, bo i tak tego typu rada jest szkodliwa,
>> Pokaż mi, powtarzam raz jeszcze, jaką radę udzieliłem. Możesz ją
>> opisać własnymi słowami.
>>> która sugeruje, że nie warto jest montować zawory ograniczające
>> GÓWNO PRAWDA. Nic takiego nie powiedzialem. Powiedziałem
> Nie powiedziałeś lecz napisałeś.
Więc poporaszę message id i numer lini. Spodziewam się w tej lini hasła
"powinieneś wymontować mieszalnik" lub rownowaznik tego twierdzenia.
Jesli takiej linijki nie znajdziesz jesteś zwykłym kłamca.
>> że miałem awarię pieca kiedy nie było jeszcze pompy mieszającej (a
>> grzać budynek trzeba było).
> Dlaczego teraz pomijasz to o co się dochodzimy?
> Cytat: "Kiedyś wpuściłem (awaria sterownika pieca węglowego i się
> rozbujał do >90 a mieszalnika *jeszcze* nie było). Zero efektów. Nic nie
> pękło (kafelki)."
> Pomijam już fakt, że używasz składni zdań, jak byś był analfabetą
Nie jestem. Analfabeci nie potrafią pisać. Ja chyba potrafię w pewnym
zakresie, przynajmniej na poziomie newsowym. Braki gramatyczno
skladniowe wynikają z lenistwa i chyba po części z łatwości prowokowania
takich własnie grammar-nazi jak Ty. Zawsze mnie bawią takie argumenty,
jesteście tacy łatwi w prowokowaniu jak się konczy merytoryka.
> to
> zdecydowanie sugerujesz, że woda w kotle się zagrzała do temperatury
> powyżej 90 stopni Celsjusza i nic się nie stało - wniosek jaki można
> wysnuć z twojej wypowiedzi to: woda o temperaturze powyżej 90 stopni
> Celsjusza nie szkodzi podłogówce.
Gówno prawda. Twój wniosek jest rownie idiodtyczny jak "z faktu że
widziałem jednego czarnego królika wynika że wszystkie sa czarne". To
jest tzw logika polityczna. Wyksztalciła Ci się taka w głowie a
nastepnie wkladasz mi (i innym na tej grupie jak czasem obserwuje) słowa
do ust ktorych nie napisali. Napisałem że moja instalacja przeżyła 90
stopni. Tyle. Rury pex dały radę w praktyce.
> Dalej będziesz zaprzeczał, a może napiszesz teraz, że to nie była twoja
> wypowiedź?
To jest moja wypowiedz do "- wniosek jaki ...". Dalej to są już twoje
urojenia.
> Skoro uważasz, że twoja wypowiedź nie sugerowała tego co napisałem i nie
> umiesz się przyznać do błędu to dalsza, nasza dyskusja jest bezsensowna.
Słusznie. Tylko jakiego błedu? W twoim logicznym rozmuowaniu? Dobra
przyznaje się: pomyliłeś się w logice.
EOT. Oczekuje na plonka lub ekwiwalen (tylko z tego, zaznaczam, nie
wynika że masz plonkwać wszystkich!).
-
23. Data: 2015-08-09 10:25:05
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-08 o 23:42, Sebastian Biały pisze:
> On 2015-08-08 21:59, Uzytkownik wrote:
>> Po pierwsze jak się sklei przekaźnik podajnika to o procesie spalania
>> jeszcze decyduje wentylator, który zostaje wyłączony po przekroczeniu
>> zadanej temperatury.
>
> Nic to nie da. Ciąg komina załatwia sprawę. Wentylator mogę spokojnie
> wyłaczyć, samo podawanie węgla podtrzymuje proces spalania. Obecnie to
> mam zmienione, ale na początku piec ma "dodatnią reaktywność" mówiąc
> językiem z energetyki jądrowej.
A co z klapką zamykającą wentylator?
Poza tym nie wiem co za gówno kupiłeś, ale w normalnych kotłach, kanały
powietrzne są tak ukształtowane, że nawet jak klapka wentylatora się nie
domyka to najwyżej się wypali część węgla w retorcie, a załączony na
stałe podajnik spowoduje wyrzucenie całego żaru z retorty.
>> Jak nadal temperatura rośnie to po przekroczeniu temperatury 90-95
>> stopni, zabezpieczenie STB całkowicie wyłącza zasilanie sterownika, a
>> tym samym wentylatora oraz podajnika.
>
> W retorcie jest wystarczająco dużo węgla.
Wystarczająco dużo do czego?
Żeby zagotować wodę w kotle?
Mylisz się.
> Mówisz 95 stopni? No ba, właśnie tyle było w podłodze bo skala w
> sterowniku kończy się na 90ciu.
>
>> Nie będę twierdził, że ten twój przekaźnik się nie skleił, ale z
>> doświadczenia wiem, że takie zachowanie kotła jak opisujesz ma całkiem
>> inny scenariusz.
>
> Nie. To uszkodzony przekaźnik. Tymi łapami go wyrwalem. Od jakiś 20
> lat robie w elektronice na codzień. Tak, to powoduje że rozmowa z
> takimi ludzmi jak Ty staje się kłopotliwa. Bo przecież wiesz lepiej co
> mi sie stało. Ty zawsze wiesz lepiej.
Kolego ja przepracowałem prawie 30 lat jako elektronik-automatyk i nadal
pracuję w branży.
Zajmowałem się m.in. projektowaniem i produkcją elektroniki m.in.
sterowników mikroprocesorowych, także i programowaniem. Później tania
elektronika z Chin zaczęła zalewać Europę i moja produkcja przestała być
opłacalna, bo taniej było wziąć gotowy PLC, napisać program i szybko
skończyć realizację projektu. Zajmowałem się wtedy projektowaniem i
uruchamianiem automatyki linii produkcyjnych. Ponieważ firma, dla której
pracowałem rozpoczęła ekspansję na Białoruś i Ukrainę, a ja byłem na
etapie rodziny i dziecka, a przy tym ogromna presja czasu i wyjazdy na
2-3 dni, z których robiło się 1-2 tygodnie, bo logistyka firmy była do
dupy to się wycofałem. Zająłem się instalatorką, serwisowaniem kotłów i
naprawą sterowników kotłów, bo wtedy zaczął się "bum" na kotły
automatyczne i były z tego fajne pieniądze.
Kolego, wiem czym się zajmujesz, bo wielokrotnie o tym pisałeś. Tylko
nie traktuj mnie jak laika, bo w zakresie elektroniki wiem więcej niż Ci
się wydaje.
Poza tym nie pisz w kłamliwy sposób, że wiem lepiej co Tobie się stało,
bo wyraźnie pisałem, że nie twierdzę, iż tak nie było. Napisałem tylko,
że sytuacja taka jaką opisałeś jest mało prawdopodobna i że nie jestem
skłonny w to uwierzyć, ponieważ miałem zbyt dużo do czynienia z
automatyką kotłów. Oczywiście nie zmienia to faktu, że mogłeś się
wpakować w zakup jakiegoś bubla uklepanego gdzieś w garażu i faktycznie
mogłeś mieć taką sytuację.
W wyrobach szanujących się firm taka sytuacja jaką opisujesz jest
niemożliwa, a znam wyroby kilkunastu producentów.
> Sterownik jest gówniany. Pod wieloma względami. Ponieważ jestem
> rownież programistą, zdaje sobie sprawę czego *NIE* zrobiono choć
> można. Ba, znam jeszcze ze 2 inne sterowniki i one też sa gówniane
> mając w firmware podstawowe błedy z zakresu bezpieczeństwa. Byc może
> gdzieś tam, hen wysoko, znajdę sterownik moich marzeń. Niestety nie
> trafiłem a czasu na testowanie pierdyliarda szitow nie mam bo za darmo
> nie dają.
Tu mnie niczym nie zaskakujesz, bo przez kilka lat masowo naprawiałem
lub wymieniałem kilka nieudanych modeli sterowników kotłowych. Bywało,
że najbardziej nieudaną konstrukcję wymieniałem po kilkadziesiąt sztuk
rocznie. Sterownik ten posiadał wadę konstrukcyjną, która powodowała, że
sterowniki te masowo "leciały z dymem" i upalała się połowa płytki
drukowanej. Później firma to poprawiła.
> Sklecenie swojego natomiast zawsze rozbije się o jakiś palantów z
> ubezpieczalni proszacych o certyfikaty.
>
Tłumaczą się tylko winni.
Jaki masz problem napisać swój program do gotowego sterownika? Przecie
konstrukcja takich sterowników to jak budowa cepa.
Domyślam się, że albo jesteś zbyt leniwy, albo zbyt "cienki w uszach" :)
>> Jak uszczelka jest dobra i klapa prawidłowo zamknięta to sklejenie
>> przekaźnika podajnika spowodowałoby wypchnięcie żaru do popielnika
>
> Nieprawda. Prędkośc podawania węgla jest akurat taka że podtrzymuje
> spalanie przez cały czas. Robiłem eksperyment bo cieżko w to uwierzyć
> że można popełnić taki błąd przy konstrukcji kotła. A jednak.
> Załaczenie podajnika węgla na stałe przy wysokiej temperaturze żaru
> powoduje że nowy węgiel szybciej się rozpala niż zimny wchodzi z
> retorty. Do momentu zagotowania, dalej na eksperymenty mnie nie stać.
Ciekaw jestem co za firma wypuściła takiego bubla?
> Niby jak utwierdzałem? Utwierdzanie polega na wielokrotnym
> przekonywaniu do czegoś. Czy możesz mi te wielokrotne przekonywania
> wskazać palcem lub za pomocą kilku message id?
Daj spokój z tym dorabianiem ideologii i wymyślaniem kolejnych warunków
w celu przekonania mnie do swoich racji.
> Nie w przyrodzie tylko w internetach. Takie cuda w dupe sobie możesz
> wsadzić.
Jak widać wiedzę z zakresu fizyki także tam masz :)
>
> To prawo nic nie mówi o samoczynnej regulacji a jedynie w tym
> przypadku o prędkości oddawania ciepła. Dokładnie to samo prawo
> zastosujesz przy ogrzewaniu kaloryferem i grzałką w herbacie.
Jak to prawo było tworzone to jeszcze nie istniały nowoczesne podłogówki.
Dlaczego miałoby cokolwiek mówić o samoregulacji.
> A-ha. Czyli podkulasz ogon i już jest tylko "niewielka". Samoczynna
> regulacja znikneła. Puf...
Nic nie zniknęło. Samoczynna regulacja podłogówki daje podobne efekty
regulacji jak zwykłe termostatyczne zawory grzejnikowe i ogrzewanie
grzejnikowe.
Dodatkowa regulacja pogodowa przy podłogówce zaś zwiększa stabilizację
temperatury o rząd wielkości.
Nie chce mi się pisać elaboratów, bo zauważam, że jesteś z tych opornych
wiedzy, a przy tym zbyt arogancki i bezczelny. Jak znasz podstawy fizyki
i masz trochę inteligencji to sam dojdziesz do tego, dlaczego podłogówka
ma taka cechę. Niestety zdobycie tej wiedzy wymaga włożenia odrobiny
pracy, a jak sam piszesz "jesteś leniwy", dlatego tym bardziej nie mam
zamiaru Cię uczyć na siłę. Zwłaszcza, że i tak na podziękowanie nie ma
co liczyć, a tylko i wyłącznie chamskie zaczepki.
Tak więc Kolego "bez pracy nie ma kołaczy". Chcesz się dowiedzieć? Popracuj!
> Napisaleś "zwieksza dokładnośc stabilizacji". Więc jeśli usune
> regulator, to twierdzisz że dostanę kiepską stabilizacje, ale jednak?
> Otórz nie. Nie ma pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego. Goła podłogowka
> bez regulatora nie ma żadnej stabilizacji i dziala jak zwykły bufor
> który nie ma szans na żadną "stabilizację". I teraz boli jak się łapie
> za słowka czy nauczka niejasna i należy powtorzyć?
>
>> Nie pisałem o twoim mieszaczu, bo mam to w d.... czy go masz czy nie
>> masz, lecz pisałem ogólnie.
>
> Gówno prawda, pisales że postuluje używanie podlogowki bez mieszacza
> co było zwykłym łgarstwem w Twoim stylu.
Nie kłam. Nie pisałem, że postulowałeś, lecz sugerowałeś.
Między postulowaniem, a sugerowaniem jest zasadnicza różnica. Postuluje
się wprost i postulat ma formę żądania, zaś sugeruje zazwyczaj pośrednio
i jest to forma dobrowolna.
>> Kolego, weź pod uwagę, że to nie jest twój wątek i to nie ty
>> potrzebujesz porady i że nie jesteś pępkiem świata, którego MUSZĄ
>> dotyczyć wszystkie wypowiedzi.
>
> Więc bądź łaskaw odpowiadać w innych miejscach niż pod moimi postami
> ponieważ telepatia chwilowo nie jest dostepna na tej grupie.
Chwila, ale to Ty zażyczyłeś sobie, abym Ci wytłumaczył Twoje błędy
jakie zrobiłeś udzielając porady autorowi wątku.
Tłumaczyłem Ci Twoje błędy cały czas w odniesieniu do problemu autora wątku.
To o co Ci teraz chodzi?
Ty pytasz. To komu mam odpowiedzieć?
>> Twoja porada jest z gatunku:
>> Czy muchomor sromotnikowy jest grzybem jadalnym?
>> Tak, raz da się zjeść, dlatego jedzcie muchomory sromotnikowe.
>
> *NIGDZIE* nie napisałem "jedzcie* ani tym bardziej "nie używajcie
> mieszalnika". Jesteś kłamcą.
>
>>>> Nieważne co miałeś na myśli, bo i tak tego typu rada jest szkodliwa,
>>> Pokaż mi, powtarzam raz jeszcze, jaką radę udzieliłem. Możesz ją
>>> opisać własnymi słowami.
>>>> która sugeruje, że nie warto jest montować zawory ograniczające
>>> GÓWNO PRAWDA. Nic takiego nie powiedzialem. Powiedziałem
>> Nie powiedziałeś lecz napisałeś.
>
> Więc poporaszę message id i numer lini. Spodziewam się w tej lini
> hasła "powinieneś wymontować mieszalnik" lub rownowaznik tego
> twierdzenia. Jesli takiej linijki nie znajdziesz jesteś zwykłym kłamca.
Długo jeszcze będziesz się tak wił i "pisał od rzeczy"?
-
24. Data: 2015-08-09 14:46:18
Temat: Re: Rury pex
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-08-09 10:25, Uzytkownik wrote:
>> Nic to nie da. Ciąg komina załatwia sprawę. Wentylator mogę spokojnie
>> wyłaczyć, samo podawanie węgla podtrzymuje proces spalania. Obecnie to
>> mam zmienione, ale na początku piec ma "dodatnią reaktywność" mówiąc
>> językiem z energetyki jądrowej.
> A co z klapką zamykającą wentylator?
Jesli ją obciąże mocniej to popsuje normalny proces spalania bo będę
musiał dmuchać z większą siła i dłużej: czyli stracę więcej energii.
Czyli abo bede miał bezpieczny piec który nike potrafi skutecznie palić
albo niebezpieczny piec który ładnie spala. To drugie z winy debila od
firmware.
> Poza tym nie wiem co za gówno kupiłeś, ale w normalnych kotłach, kanały
> powietrzne są tak ukształtowane, że nawet jak klapka wentylatora się nie
> domyka to najwyżej się wypali część węgla w retorcie, a załączony na
> stałe podajnik spowoduje wyrzucenie całego żaru z retorty.
Ciekawe. W piecu zarowno moim jak i kolegi przy około 80 stopniach
powietrze ssa jak odkurzacz bez udziału wentylatora. Kwestia zapewne
wysokosci komina.
>> Nie. To uszkodzony przekaźnik. Tymi łapami go wyrwalem. Od jakiś 20
>> lat robie w elektronice na codzień. Tak, to powoduje że rozmowa z
>> takimi ludzmi jak Ty staje się kłopotliwa. Bo przecież wiesz lepiej co
>> mi sie stało. Ty zawsze wiesz lepiej.
> Kolego ja przepracowałem prawie 30 lat jako elektronik-automatyk i nadal
> pracuję w branży.
Co automatycznie powoduje że mój przekaźnik nie był sklejony. Co bylo do
udownodnienia. Na tym polega kłopot w dyskusjach z takimi ludzmi jak Ty.
Po prostu fakty nie mają żadnych szans.
> Kolego, wiem czym się zajmujesz, bo wielokrotnie o tym pisałeś. Tylko
> nie traktuj mnie jak laika, bo w zakresie elektroniki wiem więcej niż Ci
> się wydaje.
Czy ja napisalem że się nie znasz Znowy masz urojenia? To ty mi wmawiasz
że moje fakty nie mają szans z twoimi urojeniami na temat braku
sklejonego przekaźnika, pieca ktory ssa sam powietrze, itd. Twój problem
pojega na tym że coś sobie wymyslasz a nastepnie przedstawiasz to jako
fakt i dyskutujesz. Jesteś wręcz samowystarczalny w internetach. To
zblizone do cech trolla.
> rocznie. Sterownik ten posiadał wadę konstrukcyjną, która powodowała, że
> sterowniki te masowo "leciały z dymem" i upalała się połowa płytki
> drukowanej. Później firma to poprawiła.
Nie mowie o przypadku elektroniki do dupy. Mówie o np. przypadku kiedy
jeden ze sterowników mogleś przełączyć w podawanie ręczne, właczyć
dmuchawę, podajnik i iść na piwo. Po przyjściu dom spalony. Brak
wyobraźni programisty. Jedynym zabezpieczeniem w tej sytuacji bylo
*głośne pikanie*. Wow. Nie powinien przejśc certyfikatów wydawanych
przez przedszkolanki.
>> Sklecenie swojego natomiast zawsze rozbije się o jakiś palantów z
>> ubezpieczalni proszacych o certyfikaty.
> Tłumaczą się tylko winni.
Ot następny gówniane przysłowie z czeluśli ludowej mądrości.
> Jaki masz problem napisać swój program do gotowego sterownika?
Gotowe sterowniki nie zapewniają bezpieczeństwa bo o nim decyduje
firmware. Nie mam problemu. Mam na tomiast problem aby na ten firmware w
jednym egemplarzu dostać certyfikat tańszy niż cały dom.
> Przecie
> konstrukcja takich sterowników to jak budowa cepa.
Niestety nie uda mi się dostać papierka na ta budowę cepa.
> Domyślam się, że albo jesteś zbyt leniwy, albo zbyt "cienki w uszach" :)
Źle się domyslasz. Jedyne co mnie broni przed zrobieniem własnego to
problem natury prawnej przy odszkodowaniu. Tłumaczyć się będziesz musiał
przygłupom w garniturach. Ich nie obchodzi twoje 30 lat pracy, ich
interesuje pieczątka.
Mam głeboka nadzieję że nie produkujesz takich sterowników w przydomowym
garażu. Nawet zajebistych.
> Ciekaw jestem co za firma wypuściła takiego bubla?
Czy to istotne? Rozmawiam nie nad marnością mojego kociołka tylko nad
powodem dlaczego się zagotowała woda. Się zagotowała bo czas wygaszania
retorty jest na tyle dlugi że od ustawionej temp. 50 stopni do 90 było
niedaleko a obwód miał małą pojemnośc cieplną aby odbierać odpowiednio
szybko. Nie ma tutaj niczyjej winy, poza chińskim przekaźnikiem.
>> Niby jak utwierdzałem? Utwierdzanie polega na wielokrotnym
>> przekonywaniu do czegoś. Czy możesz mi te wielokrotne przekonywania
>> wskazać palcem lub za pomocą kilku message id?
> Daj spokój z tym dorabianiem ideologii i wymyślaniem kolejnych warunków
> w celu przekonania mnie do swoich racji.
Nie dam spokoju. Zostalem pomówiony. Zaś tobie przyda się lekcja bycia
mniej nadętym.
>> To prawo nic nie mówi o samoczynnej regulacji a jedynie w tym
>> przypadku o prędkości oddawania ciepła. Dokładnie to samo prawo
>> zastosujesz przy ogrzewaniu kaloryferem i grzałką w herbacie.
> Jak to prawo było tworzone to jeszcze nie istniały nowoczesne podłogówki.
> Dlaczego miałoby cokolwiek mówić o samoregulacji.
Bo podałeś je jako odpowiedź na moje pytanie "co powoduje samoregulację"
oraz "co powoduje stabilną temperaturę". Ani jedno ani drugie nie
zachodzi. Nie ma sprzężenia zwrotnego.
>> A-ha. Czyli podkulasz ogon i już jest tylko "niewielka". Samoczynna
>> regulacja znikneła. Puf...
> Nic nie zniknęło. Samoczynna regulacja podłogówki daje podobne efekty
> regulacji jak zwykłe termostatyczne zawory grzejnikowe i ogrzewanie
> grzejnikowe.
Zawory grzejnikow mająsprzężenie zwrotne. Podłogówka nie ma, chyba że
dodasz automatykę. W tedy "SAMOregulacja" staje się tylko "regulacją". Puf.
> Dodatkowa regulacja pogodowa przy podłogówce zaś zwiększa stabilizację
> temperatury o rząd wielkości.
I znowu jakiś regulator. Miałem nadzieje że to jednak jakoś uzasadnisz,
tą zdumiewającą funkajconalność samoregulacji podlogowki. A tu dupa. Puf.
> Nie chce mi się pisać elaboratów, bo zauważam, że jesteś z tych opornych
> wiedzy, a przy tym zbyt arogancki i bezczelny.
Punktuje Twoje wtopy. Dokładnie tak samo jak Ty punktujesz innym.
Hipokryzja bywa bolesna.
> Jak znasz podstawy fizyki
> i masz trochę inteligencji to sam dojdziesz do tego, dlaczego podłogówka
> ma taka cechę.
Nijak do tego nie dochodzę. Możesz mnie oświecić czym rózni się
podłogówna zasilana stałą temperaturą od kaloryfera zasilanego stałą
temperaturą poza *skalą* zjawiska (związanego z pojemoścą cieplną
elementu grzejnego)?
> Niestety zdobycie tej wiedzy wymaga włożenia odrobiny
> pracy, a jak sam piszesz "jesteś leniwy"
Jestem leniwy w przestrzeganiu debilnych zasad pisowni ze średniowiecza.
Nie jestem natomiast ani troche leniwy w waleniu internetowych troli
pałką w łeb.
> zamiaru Cię uczyć na siłę. Zwłaszcza, że i tak na podziękowanie nie ma
> co liczyć, a tylko i wyłącznie chamskie zaczepki.
Sam zacząłeś od chamskiej zaczepki. Nie dziw się że dostałeś w łeb.
> Tak więc Kolego "bez pracy nie ma kołaczy". Chcesz się dowiedzieć?
> Popracuj!
Pracuje. Rada, jak zwykle, gówno warta.
>> Gówno prawda, pisales że postuluje używanie podlogowki bez mieszacza
>> co było zwykłym łgarstwem w Twoim stylu.
> Nie kłam. Nie pisałem, że postulowałeś, lecz sugerowałeś.
Ot róznica zasadnicza. Nic nie sugerowalem. Dalej chcę uzyskać message
id i zdanie w którym jest sugerowanie.
> Między postulowaniem, a sugerowaniem jest zasadnicza różnica. Postuluje
> się wprost i postulat ma formę żądania, zaś sugeruje zazwyczaj pośrednio
> i jest to forma dobrowolna.
Żadna tutaj nie zaszla.
>> Więc bądź łaskaw odpowiadać w innych miejscach niż pod moimi postami
>> ponieważ telepatia chwilowo nie jest dostepna na tej grupie.
> Chwila, ale to Ty zażyczyłeś sobie, abym Ci wytłumaczył Twoje błędy
> jakie zrobiłeś udzielając porady autorowi wątku.
Nic nie życzyłem. Wyskoczyłeś ze swoim "Captain Obvioius" elaboratem a
ja tylko spuszczam powietrze.
> Tłumaczyłem Ci Twoje błędy cały czas w odniesieniu do problemu autora
> wątku.
Nie popełniam błedów w temacie rozmowy w tym wątku.
> To o co Ci teraz chodzi?
O przykręcanie śrubki trollingowi i spuszczanie powietrza z "30 lat
montuje rurki to chyba kurwa wiem, nie?".
> Ty pytasz. To komu mam odpowiedzieć?
Ja nie pytam. Ja tylko stwierdzam fakt: rura wytrzymała 90 stopni.
Pytanie wymyslkiles sobie sam na nastepnie napisałes elaborat w odpowiedzi.
> Długo jeszcze będziesz się tak wił i "pisał od rzeczy"?
Poproszę message id. Nie ma: jestes kłamcą.
Wijesz się Ty próbując wybrnąć ze swojej "samoregulacji podlogówki". To
jest tym bardziej żenujące że twierdzisz że miałeś przygodę z automatyką
przemysłową. Automatyk nie użyje tak durnego słowa w tym kontekście. Tam
się nic samo nie reguluje. Tam jest tylko "w huj betonu" jak mawiał mój
hydraulik z 30 latnim stażem.
-
25. Data: 2015-08-09 15:52:05
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-09 o 14:46, Sebastian Biały pisze:
> Jesli ją obciąże mocniej to popsuje normalny proces spalania bo będę
> musiał dmuchać z większą siła i dłużej: czyli stracę więcej energii.
> Czyli abo bede miał bezpieczny piec który nike potrafi skutecznie
> palić albo niebezpieczny piec który ładnie spala. To drugie z winy
> debila od firmware.
No to do kogo masz pretensje, że sam sobie popsułeś piec?
Tak się właśnie kończą eksperymenty domorosłych pseudospecjalistów,
którym się wydaje, że pozjadali wszystkie rozumy, a wszystkich
specjalistów uważają za debili.
>> Poza tym nie wiem co za gówno kupiłeś, ale w normalnych kotłach, kanały
>> powietrzne są tak ukształtowane, że nawet jak klapka wentylatora się nie
>> domyka to najwyżej się wypali część węgla w retorcie, a załączony na
>> stałe podajnik spowoduje wyrzucenie całego żaru z retorty.
>
> Ciekawe. W piecu zarowno moim jak i kolegi przy około 80 stopniach
> powietrze ssa jak odkurzacz bez udziału wentylatora. Kwestia zapewne
> wysokosci komina.
Normalne prawo fizyki, a do tego złe parametry nastaw lub brak
odpowiednio częstego czyszczenia kotła, co powoduje, że temperatura
spalin jest bardzo wysoka i komin także jest mocno nagrzany.
Tylko po co ja to piszę? Ty przecież nie potrzebujesz pomocy od kogoś
takiego jak ja, bo Ty jesteś najmądrzejszy.
> Nie mowie o przypadku elektroniki do dupy. Mówie o np. przypadku kiedy
> jeden ze sterowników mogleś przełączyć w podawanie ręczne, właczyć
> dmuchawę, podajnik i iść na piwo. Po przyjściu dom spalony. Brak
> wyobraźni programisty. Jedynym zabezpieczeniem w tej sytuacji bylo
> *głośne pikanie*. Wow. Nie powinien przejśc certyfikatów wydawanych
> przez przedszkolanki.
Zapewne samochodu także nie prowadzisz, bo samochód wymaga pełnego nadzoru?
Wody z kranu także nie puszczasz, bo jak odkręcisz kran i pójdziesz na
papierosa to zalejesz mieszkanie?
Z kuchenki mikrofalowej też nie korzystasz, bo wiele produktów nie można
w niej odgrzewać/gotować np. jajek czy też bez otwierania butelki piwa
zrobić sobie grzańca?
Ciekawe czy używasz tylko i wyłącznie urządzeń dla debili, które myślą
za Ciebie?
Fakt, że są sterowniki, w których nie ma samoczynnego wyłączenia trybu
ręcznego, ale większość ma tak napisany program, że po osiągnięciu
zadanej temperatury wody w kotle, przechodzi z trybu ręcznego do
automatycznego.
Reszta twoich wypowiedzi jest tak debilna, że szkoda mi czasu na ich
prostowanie, tym bardziej, że nie próbujesz nawet zrozumieć
jakichkolwiek argumentów.
-
26. Data: 2015-08-09 17:53:02
Temat: Re: Rury pex
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-08-09 15:52, Uzytkownik wrote:
>> Jesli ją obciąże mocniej to popsuje normalny proces spalania bo będę
>> musiał dmuchać z większą siła i dłużej: czyli stracę więcej energii.
>> Czyli abo bede miał bezpieczny piec który nike potrafi skutecznie
>> palić albo niebezpieczny piec który ładnie spala. To drugie z winy
>> debila od firmware.
> No to do kogo masz pretensje, że sam sobie popsułeś piec?
Znowu coś sobie uroiłem. Co ja zrobilem piecowi że go popsułem?
> a wszystkich
> specjalistów uważają za debili.
Nie wszystkich i nie specjalistów. Znowu urojenia.
>> Ciekawe. W piecu zarowno moim jak i kolegi przy około 80 stopniach
>> powietrze ssa jak odkurzacz bez udziału wentylatora. Kwestia zapewne
>> wysokosci komina.
> Normalne prawo fizyki
Thank You Captain Obvious.
>, a do tego złe parametry nastaw
Nie ma nastaw. Sterownik wylaczony, piec ssa jak odkurzacz.
> lub brak
> odpowiednio częstego czyszczenia kotła, co powoduje, że temperatura
> spalin jest bardzo wysoka i komin także jest mocno nagrzany.
Wspomnialem już że dzieiej się to przy 80 stopniach? Mam wrażenie że
czytasz zdania tylko do połowy albo co drugi wyraz i stąd te
nieporozumienia. Tak, temperatura byla wysoka. Piec dostaje dodatnie
sprzężenie zwortne w wysokiej temperaturze i nie wymaga już wentylowania
wegla. Sam sobie wentyluje. Bum jesli zlepi się przekaźnik od podajnika
węgla.
> Tylko po co ja to piszę? Ty przecież nie potrzebujesz pomocy od kogoś
> takiego jak ja, bo Ty jesteś najmądrzejszy.
Nie potrzebuje pomocy od kogoś takiego jak Ty. Masz głównie urojenia o
tym co ktoś powiedzial,m jakie miał intencje i o co mu chodzi nawet jak
mu o nic nie chodzi.
>> Nie mowie o przypadku elektroniki do dupy. Mówie o np. przypadku kiedy
>> jeden ze sterowników mogleś przełączyć w podawanie ręczne, właczyć
>> dmuchawę, podajnik i iść na piwo. Po przyjściu dom spalony. Brak
>> wyobraźni programisty. Jedynym zabezpieczeniem w tej sytuacji bylo
>> *głośne pikanie*. Wow. Nie powinien przejśc certyfikatów wydawanych
>> przez przedszkolanki.
> Zapewne samochodu także nie prowadzisz, bo samochód wymaga pełnego nadzoru?
Prowadze. Masz urojenia.
> Wody z kranu także nie puszczasz, bo jak odkręcisz kran i pójdziesz na
> papierosa to zalejesz mieszkanie?
Puszczam. Masz urojenia. Podobnie jak z chodzeniem na papierosa.
> Z kuchenki mikrofalowej też nie korzystasz, bo wiele produktów nie można
> w niej odgrzewać/gotować np. jajek czy też bez otwierania butelki piwa
> zrobić sobie grzańca?
Uzywam. Masz urojenia.
> Ciekawe czy używasz tylko i wyłącznie urządzeń dla debili, które myślą
> za Ciebie?
Kuchenka mikrofalowa po otwarciu drzwi *natychmiast* wyłączy zasilanie
magentronu, jak tego nie zrobi to zagraża zdrowiu. Kran nie ma żadnej
automatyki i niczego się po nim zaawansowanego nie spodziewam poza
byciem szczelnym. Samochód ma w instrukcji obsługi że powinien go ktoś
prowadzić.
> Fakt, że są sterowniki, w których nie ma samoczynnego wyłączenia trybu
> ręcznego, ale większość ma tak napisany program, że po osiągnięciu
> zadanej temperatury wody w kotle, przechodzi z trybu ręcznego do
> automatycznego.
Większość. Trafiłem na taki który zrobił ignorant. Problem w tym że
tutaj nie ma mowy o tym że sterownik się psuje i już. Tutaj mozna
spalić/zdetonować dom. W wyniku błedu (wróć, ignoranctwa) we firmware.
Powiem Ci również coś więcej: tak mniej więcej wygląda rynek systemów
automatyki domowej: pisane przez ludzi bez wyobraźni, za to z kasą na
certyfikaty tego gówna. Ale to moja prywatna opinia silnie skrzywiona
przez zawód który wykonuje.
> Reszta twoich wypowiedzi jest tak debilna, że szkoda mi czasu na ich
> prostowanie, tym bardziej, że nie próbujesz nawet zrozumieć
> jakichkolwiek argumentów.
Nie ma argumentów. Fourier też czeka aż okaże się że samoreguluje w
nagłym internetowym objawieniu. Ale niestety: puf. Kończy się jak
większość internetowych troli. Tym razem to Ty zarobiłeś w leb. Weź to
jako nauczę przy następnym pieprzeniu o 30 latach doświadczenia.
PS. W moim domu:
a) Elektrykę robili dyletanci co od 30 lat robią elektrykę. Podpieli
wyłaczniki róznicowo-prądowe tak że nie działają. Nie wyniesli z tego
żadnego doświadczenia poza pieprzeniem na około jaki jestem debil od
jakiś pradow różnicowych.
b) hydraulikę robił koleś co od 30 lat montuje hydraulikę. Spieprzył
więcej niż wynikało by z rachunku prawdopodobienstwa, jego słowa "woda
plynie tam gdzie ma bliży" zapamiętam do końca życia. Chodzil potem i
gadał o jednym takim co o jakiejś "superpozycji" i "oporach" pieprzył
jak jakiś pedał.
c) Alarm robił koleś z firmy co ma ze 30 lat. Nie działa tak jak
powinno. I nie wiadomo dlaczego (tzn wiadomo, antena gsm jest wsadzona
do puszki). Dyskusja zakończyła się krzywym patrzeniem na dupka ktory
coś pieprzy o falach elektromagnetycznych i klatce faradaya. Ap przecież
nie było miejsca na zewnątrz.
Ogólnie jak ktoś mi mówi o 30 latach doświadczenia to tylko czekam co
bedzie dalej. Na razie mam tylko dobrze zrobioną wentylacje (koles
montuje dopiero od 2 lat), ale jak zamontuje rekuperator to idę o zakład
że coś wesołego wyjdzie.
-
27. Data: 2015-08-09 22:11:28
Temat: Re: Rury pex
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu niedziela, 9 sierpnia 2015 17:53:07 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> Ogólnie jak ktoś mi mówi o 30 latach doświadczenia to tylko czekam co
> bedzie dalej. Na razie mam tylko dobrze zrobioną wentylacje (koles
> montuje dopiero od 2 lat), al jak zamontuje rekuperator to idę o zakład
> że coś wesołego wyjdzie.
Że też Tobie się chce bufona punktować.
Ale dla potomnych warto;)
-
28. Data: 2015-08-10 01:12:57
Temat: Re: Rury pex
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-08-09 o 17:53, Sebastian Biały pisze:
> On 2015-08-09 15:52, Uzytkownik wrote:
>>> Jesli ją obciąże mocniej to popsuje normalny proces spalania bo będę
>>> musiał dmuchać z większą siła i dłużej: czyli stracę więcej energii.
>>> Czyli abo bede miał bezpieczny piec który nike potrafi skutecznie
>>> palić albo niebezpieczny piec który ładnie spala. To drugie z winy
>>> debila od firmware.
>> No to do kogo masz pretensje, że sam sobie popsułeś piec?
>
> Znowu coś sobie uroiłem. Co ja zrobilem piecowi że go popsułem?
>
>> a wszystkich
>> specjalistów uważają za debili.
>
> Nie wszystkich i nie specjalistów. Znowu urojenia.
>
>>> Ciekawe. W piecu zarowno moim jak i kolegi przy około 80 stopniach
>>> powietrze ssa jak odkurzacz bez udziału wentylatora. Kwestia zapewne
>>> wysokosci komina.
>> Normalne prawo fizyki
>
> Thank You Captain Obvious.
>
>> , a do tego złe parametry nastaw
>
> Nie ma nastaw. Sterownik wylaczony, piec ssa jak odkurzacz.
>
>> lub brak
>> odpowiednio częstego czyszczenia kotła, co powoduje, że temperatura
>> spalin jest bardzo wysoka i komin także jest mocno nagrzany.
>
> Wspomnialem już że dzieiej się to przy 80 stopniach? Mam wrażenie że
> czytasz zdania tylko do połowy albo co drugi wyraz i stąd te
> nieporozumienia. Tak, temperatura byla wysoka. Piec dostaje dodatnie
> sprzężenie zwortne w wysokiej temperaturze i nie wymaga już
> wentylowania wegla. Sam sobie wentyluje. Bum jesli zlepi się
> przekaźnik od podajnika węgla.
Chłopcze to nie piec wytwarza ciąg kominowy, tylko komin, który nagrzewa
się od spalin. Jak parametry spalania w kotle są dobrze ustawione, a
kocioł czysty to temperatura spalin jest rzędu 100-200 stopni, kiedy
woda w kotle ma temperaturę 80 stopni, a sprawność kotła rzędu 60-80%.
Temperatura komina wtedy jest niska i ciąg kominowy mały.
Jak parametry spalania są do dupy, a kocił zasyfiony to przy
temperaturze 80 stopni wody w kotle, temperatura spalin osiąga 300-400
stopni, a sprawność kotła wtedy spada nawet poniżej 30% i tak naprawdę
wtedy grzejesz komin, a nie chałupę. Temperatura komina jest wysoka, a
ciąg kominowy duży.
Jesteś w stanie to ogarnąć i zrozumieć, czy moje pisanie jak zwykle
kolejny raz napotka na opór betonowego łba?
>
>> Tylko po co ja to piszę? Ty przecież nie potrzebujesz pomocy od kogoś
>> takiego jak ja, bo Ty jesteś najmądrzejszy.
>
> Nie potrzebuje pomocy od kogoś takiego jak Ty. Masz głównie urojenia o
> tym co ktoś powiedzial,m jakie miał intencje i o co mu chodzi nawet
> jak mu o nic nie chodzi.
>
>>> Nie mowie o przypadku elektroniki do dupy. Mówie o np. przypadku kiedy
>>> jeden ze sterowników mogleś przełączyć w podawanie ręczne, właczyć
>>> dmuchawę, podajnik i iść na piwo. Po przyjściu dom spalony. Brak
>>> wyobraźni programisty. Jedynym zabezpieczeniem w tej sytuacji bylo
>>> *głośne pikanie*. Wow. Nie powinien przejśc certyfikatów wydawanych
>>> przez przedszkolanki.
>> Zapewne samochodu także nie prowadzisz, bo samochód wymaga pełnego
>> nadzoru?
>
> Prowadze. Masz urojenia.
>
>> Wody z kranu także nie puszczasz, bo jak odkręcisz kran i pójdziesz na
>> papierosa to zalejesz mieszkanie?
>
> Puszczam. Masz urojenia. Podobnie jak z chodzeniem na papierosa.
>
>> Z kuchenki mikrofalowej też nie korzystasz, bo wiele produktów nie można
>> w niej odgrzewać/gotować np. jajek czy też bez otwierania butelki piwa
>> zrobić sobie grzańca?
>
> Uzywam. Masz urojenia.
>
>> Ciekawe czy używasz tylko i wyłącznie urządzeń dla debili, które myślą
>> za Ciebie?
>
> Kuchenka mikrofalowa po otwarciu drzwi *natychmiast* wyłączy zasilanie
> magentronu, jak tego nie zrobi to zagraża zdrowiu. Kran nie ma żadnej
> automatyki i niczego się po nim zaawansowanego nie spodziewam poza
> byciem szczelnym. Samochód ma w instrukcji obsługi że powinien go ktoś
> prowadzić.
>
>> Fakt, że są sterowniki, w których nie ma samoczynnego wyłączenia trybu
>> ręcznego, ale większość ma tak napisany program, że po osiągnięciu
>> zadanej temperatury wody w kotle, przechodzi z trybu ręcznego do
>> automatycznego.
>
> Większość. Trafiłem na taki który zrobił ignorant. Problem w tym że
> tutaj nie ma mowy o tym że sterownik się psuje i już. Tutaj mozna
> spalić/zdetonować dom. W wyniku błedu (wróć, ignoranctwa) we firmware.
> Powiem Ci również coś więcej: tak mniej więcej wygląda rynek systemów
> automatyki domowej: pisane przez ludzi bez wyobraźni, za to z kasą na
> certyfikaty tego gówna. Ale to moja prywatna opinia silnie skrzywiona
> przez zawód który wykonuje.
>
>> Reszta twoich wypowiedzi jest tak debilna, że szkoda mi czasu na ich
>> prostowanie, tym bardziej, że nie próbujesz nawet zrozumieć
>> jakichkolwiek argumentów.
>
> Nie ma argumentów. Fourier też czeka aż okaże się że samoreguluje w
> nagłym internetowym objawieniu. Ale niestety: puf. Kończy się jak
> większość internetowych troli. Tym razem to Ty zarobiłeś w leb. Weź to
> jako nauczę przy następnym pieprzeniu o 30 latach doświadczenia.
>
> PS. W moim domu:
> a) Elektrykę robili dyletanci co od 30 lat robią elektrykę. Podpieli
> wyłaczniki róznicowo-prądowe tak że nie działają. Nie wyniesli z tego
> żadnego doświadczenia poza pieprzeniem na około jaki jestem debil od
> jakiś pradow różnicowych.
>
> b) hydraulikę robił koleś co od 30 lat montuje hydraulikę. Spieprzył
> więcej niż wynikało by z rachunku prawdopodobienstwa, jego słowa "woda
> plynie tam gdzie ma bliży" zapamiętam do końca życia. Chodzil potem i
> gadał o jednym takim co o jakiejś "superpozycji" i "oporach" pieprzył
> jak jakiś pedał.
>
> c) Alarm robił koleś z firmy co ma ze 30 lat. Nie działa tak jak
> powinno. I nie wiadomo dlaczego (tzn wiadomo, antena gsm jest wsadzona
> do puszki). Dyskusja zakończyła się krzywym patrzeniem na dupka ktory
> coś pieprzy o falach elektromagnetycznych i klatce faradaya. Ap
> przecież nie było miejsca na zewnątrz.
>
> Ogólnie jak ktoś mi mówi o 30 latach doświadczenia to tylko czekam co
> bedzie dalej. Na razie mam tylko dobrze zrobioną wentylacje (koles
> montuje dopiero od 2 lat), ale jak zamontuje rekuperator to idę o
> zakład że coś wesołego wyjdzie.
>
Widzę, że jesteś kompletnie popierdolonym trollem, a do tego głupi i leniwy.
Czy naprawdę aż tak trudno poszukać co to jest samoregulacja i na czym
ona polega?
https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=pod%C5%82og%C3%B
3wka+%2B+samoregulacja
-
29. Data: 2015-08-10 08:20:43
Temat: Re: Rury pex
Od: wolim <n...@p...tu>
W dniu 2015-08-09 o 10:25, Uzytkownik pisze:
>> Nic to nie da. Ciąg komina załatwia sprawę. Wentylator mogę spokojnie
>> wyłaczyć, samo podawanie węgla podtrzymuje proces spalania. Obecnie to
>> mam zmienione, ale na początku piec ma "dodatnią reaktywność" mówiąc
>> językiem z energetyki jądrowej.
>
> A co z klapką zamykającą wentylator?
> Poza tym nie wiem co za gówno kupiłeś, ale w normalnych kotłach, kanały
> powietrzne są tak ukształtowane, że nawet jak klapka wentylatora się nie
> domyka to najwyżej się wypali część węgla w retorcie, a załączony na
> stałe podajnik spowoduje wyrzucenie całego żaru z retorty.
Jeśli mogę się włączyć między młot a kowadło, to napiszę jak u mnie
doszło do zagotowania wody.
Zacznę od tego, że jestem leniwym użytkownikiem kotła na ekogroszek i
zdecydowanie za rzadko opróżniam popielnik. Czasami dochodziło do tego,
że popiół zaczynał się zrównywać z retortą. Nauczyłem się jednak
spalania jednego solidnego węgla, tzn. wiedziałem ile worków wsypać, ile
będzie z tego popiołu, itp. Można powiedzieć, że wiedziałem czego się
spodziewać. No i nagle zdarzył się zonk. Tego zonka później tłumaczył
właściciel składu węgla słowami "być może trafili na jakiś gorszy pokład
węgla". Zonk polegał na tym, że myślałem, że sypię dobrze znany węgiel,
a okazało się ze to było jakieś gówno. Ale do rzeczy. Taki zbieg
okoliczności, że miałem na full zasypany popielnik, bo dzień wcześniej
nie chciało mi się go opróżnić, więc tylko go ubiłem szuflą i dalej
hajda. W tym popielniku było sporo niedopalonego węgla, lub jak kto woli
koksu, który się pięknie wypalił z marnej jakości węgla. No i teraz
dochodzi do takiej sytuacji, że od niedopalonych kawałków węgla zapala
się koks w popielniku. Całość osiąga taką temperaturę, że nawet
zabezpieczenie na sterowniku nic nie daje. No i woda się gotuje.
Pozdrawiam,
MW
-
30. Data: 2015-08-10 16:07:05
Temat: Re: Rury pex
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-08-10 01:12, Uzytkownik wrote:
> Chłopcze
Jesteś właśnie 3 metry pod mułem.
> to nie piec wytwarza ciąg kominowy, tylko komin
Thank You Captain Obvious.
Styl twoich wypowiedzi na grupie można sprawadzić do prostego przepisu:
złap kogoś za słowo, napisz elaborat na poboczny temat ze szkoły
podstawowej (najlepiej na urojony temat) i udawaj że nikt nie widzi jak
pęka koszulka z dumy nad dziełem kształcenia w oczywistosciach debili z
internetów. Repeat.
> Widzę, że jesteś kompletnie popierdolonym trollem
Czasami.
>, a do tego głupi
Tego jeszcze nie stwierdzono na pismie mimo moich usilnych starań.
Kiedys zapytałem pewną panią psycholog czy da się dostać świadectwo na
bycie głupim, ale pukneła się w czoło dając mi do zrozumienia że jestem
chyba głupi.
> i
> leniwy.
100% racji.
> Czy naprawdę aż tak trudno poszukać co to jest samoregulacja i na czym
> ona polega?
> https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=pod%C5%82og%C3%B
3wka+%2B+samoregulacja
Nie. To jest artykuł o "w huj betonu" tylko pozasłaniany pseudo naukowym
bełkotem autora. Jedyna zaletą podłogówki o którym tu rozmawiamy to "w
huj betonu" i może troche "niska temperatura". Dodatkowo pisany przez
dyletanta który nigdy nie rozumiał co to jest *regulator* i powtarzający
te same bezsensowne opinie o tym co to jest "samoregulacja": to jest to
samo co brak regulacji tylko mniej się waha! Ponadto, o zgrozo, zauważam
że spora częśc Twojej wypowiedzi/elaboratu jest jakoś podejrzanie bliska
temu durnemu tekstowi. Czyżbyś podpierał się twoim alter ego czy tez
może Copy Paste?
PS. Daleko nie dojedziesz operając jedne bzdury na innych bzdurach z
internetów. To jest perpetum mobile i ani się obejrzysz jak za chwile
zostaniesz guru kaloryferów ze sztabem wyznawców w beretach z antenkami
od 30 lat wymieniających uszczelki. Wyluzuj, szkoda życia.