1. W jednym z wcześniejszych wątków, przytakiwałem że WM jest użyteczna
ale w okresie letnim, pewnie także będę używał okien zamiast "kisić się"
jak to ktoś inny napisał - dzisiaj stwierdzam, że absolutnie nie czuję
takiej potrzeby. WM chodzi 24/7, w domu jest cicho, nie ma przeciągów, a
walkę wieczorami z komarami sąsiada, oglądam tylko przez szybę. I nie
czuję się jakby cokolwiek się kisiło w domu. Jestem alergikiem i w
porównaniu do starego domu w którym wcześniej mieszkaliśmy, to niebo a
ziemia. Co z tego że wszystkie okna w lato pootwierane na noc jak
powietrze stało i wieczny zaduch. Przy WM, takie zjawisko odchodzi po
prostu w zapomnienie. Dodatkowo temperatura w domu jest cały czas
podobna, a nie upał za dnia, zimne przeciągi w nocy kiedy tak jak
ostatnio do 14C spadało.

2. Pisałem że grzeję zbiornik 300L (250L netto) codziennie raz rano
(4-6) na dwie osoby + dziecko z cyrkulacją 06-22. Aktualnie ponieważ mam
G12w, to grzanie przeniosłem na godziny w dolinie dziennej. I daje to
zdecydowanie wyższe średnie temperatury kiedy się to zauważa czyli pod
prysznicem - niby żadna różnica, ale wcześniej zanim doszedł wieczór to
cyrkulacja + odkręcanie wody w ciągu dnia, powodowały że na wieczorne
mycie woda czasami potrafiła być letnia. A teraz, całą noc woda po
prostu stoi w zbiorniku. Wtedy grzałem 45C, teraz 40C i rano nadal nie
myje się z "gałką maksymalnie w ciepłą stronę", ani żona nie marudzi już
po zmianie.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz