eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyStare nasiona... czy jeszcze żyją?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 21. Data: 2015-02-06 13:00:12
    Temat: Re: Określanie wartości użytkowej nasion:
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Dirko napisał:

    >> Ponadto coś się musiało panu Kowalskiemu z tymi świątyniami pomerdać.
    >> To dopiero rolnictwo i hodowla sprawiły, że można było osiąść na miejscu,
    >> zbudować co było trzeba, nie wyłączając świątyń, miast uganiać się po
    >> całym kontynencie w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Czy on sobie
    >> wyobraża, że podczas gdy liczne grono naszych paleolitycznych przodków
    >> długimi dniami uganiało się po całej parafii za dziką pszenicą, to jakiś
    >> kapłan siedział w wielkiej świątyni i patrząc na obfitość zgromadzonych
    >> darów wynajdował z nudów rolnictwo?!
    >
    > Hejka. Trudno się dziwić panu Kowalskiemu, który żyje w czasach gdy
    > dla prawidłowego funkcjonowania windy kapłan musi ją poświęcić.

    Czy pan Kowalski (lub inny uczony, na przykład Majewski) przed postawieniem
    tezy dotyczącej wind, zbadał rzecz dokładnie i naukowo? Czy wyodrębnił
    grupę wind poświęconych, oraz grupę drugą, niepoświęconych? Czy prawidłowość
    funkcjonowania wind z jednej i drugiej grupy została rzetelnie określona,
    a wyniki przetestowane statystycznie?

    Żyjemy w czasach ogronego kryzysu nauki i regresu zaufania do jej świata.
    Wszystko uległo przemieszaniu -- sprawdzone teorie bezbłędnie opisujące
    obserwowaną rzeczywistość z hipotezami, co do których nikt nawet nie
    ma pomysłu, jak je zweryfikować. Dzisiaj łatwo formułuje się teoryjki
    (o początkach rolnictwa, o windach, ale przecież i o bardziej ważkich
    rzeczach), a potem bez żadnych protestów ze strony "środowiska" skupia
    się na gromadzeniu sterty przesłanek na ich potwierdzenie. Całkiem przy
    tym zaniedbując badanie faktów, które mogą oddalić w niebyt stawiane
    hipotezy.

    > Pozdrawiam kultowo Ja...cki

    Jarek (naukowo)

    --
    O świetliku sąd powstał nie wiem skąd
    Że on gaśnie gdy wyłączyć prąd
    Naukowiec stąd zrobił podczas świąt
    Ze świetlikiem dwie próby pod rząd.


  • 22. Data: 2015-02-06 15:14:43
    Temat: Re: Określanie wartości użytkowej nasion:
    Od: "Dirko" <j...@w...pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnmd9b6c.3ta.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >
    > Czy pan Kowalski (lub inny uczony, na przykład Majewski) przed
    > postawieniem tezy dotyczącej wind, zbadał rzecz dokładnie i naukowo?
    >

    Hejka. Nic mi nie wiadomo o tym czy ktoś zbadał windy. Tym bardziej nie
    wiem kto zbadał dokładnie i naukowo.
    Pozdrawiam kwalitatywnie Ja...cki


  • 23. Data: 2015-02-06 16:01:20
    Temat: Re: Określanie wartości użytkowej nasion:
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Dirko napisał:

    >> Czy pan Kowalski (lub inny uczony, na przykład Majewski) przed
    >> postawieniem tezy dotyczącej wind, zbadał rzecz dokładnie i naukowo?
    >
    > Hejka. Nic mi nie wiadomo o tym czy ktoś zbadał windy. Tym bardziej
    > nie wiem kto zbadał dokładnie i naukowo.

    Skąd zatem teza dążąca do poszerzenia opisu czasów, w którym żyjemy?
    Teza, która mimo braku pogłębionych badań nad windami, kategorycznie
    określa, co się z nimi *musi* dziać. W dodatku dokładnie i jednoznacznie
    przedstawiająca cel wymienionych w niej działań.

    > Pozdrawiam kwalitatywnie Ja...cki

    Jarek (dociekliwie)

    --
    Jeszcze ryżem sypną na szczęście
    Gości tłum coś fałszywie odśpiewa
    Złoty krążek mi wcisną na rękę
    I powiozą mnie windą do nieba


  • 24. Data: 2015-02-06 17:23:03
    Temat: Re: Określanie wartości użytkowej nasion:
    Od: "Dirko" <j...@w...pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnmd9lq0.ckl.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >
    > Skąd zatem teza dążąca do poszerzenia opisu czasów, w którym żyjemy?
    > Teza, która mimo braku pogłębionych badań nad windami, kategorycznie
    > określa, co się z nimi *musi* dziać. W dodatku dokładnie i jednoznacznie
    > przedstawiająca cel wymienionych w niej działań.
    >>
    >
    Hejka. Pewnie z oportunizmu.
    Pozdrawiam babbitystycznie Ja...cki


  • 25. Data: 2015-02-10 01:51:40
    Temat: Re: Stare nasiona... czy jeszcze żyją?
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnmd477n.e9a.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Pszemol napisał:
    >
    >>> Ja przeważnie nie spełniam warunków. Ale się nie poddaję -- w tym roku
    >>> też posieję. Pewnie do doniczki. A może do skrzynki. Może się uda.
    >>> Pytałem tu ostatnio, co mam w te suche piachy, ale odpowiedzi się nie
    >>> doczekałem. Do wiosny jeszcze trochę czasu, może wiedze posiądę.
    >>
    >> W internecie piszą ludziki że maciejka jak najbardziej nadaje się
    >> do doniczek/pojemników - ludziki z powodzeniem trzymają ją
    >> na balkonach w blokach, bez ogródków, więc i Tobie się musi udać.
    >
    > Nie mam bloku, więc pewnie znów mi coś nie wyjdzie.

    Dobre :-)))

    > Ale nie poddaję się, będę próbował.

    Tak trzymać! Moja "stara" maciejka wciąż kiełkuje i dziś znalazłem
    nową świeżą roślinkę która wystawiła łebek znad ziemii, jeszcze
    wciąż okryta skorupką z nasiona. Więc jeszcze nie liczę ile nasion
    było żywych a ile nieżywych - pożyjemy, zobaczymy...

    >> Swoją drogą tu piszą, że kiełkowanie wymaga 10-15 dni, dziwne:
    >> http://www.everwilde.com/store/Evening-Scented-Stock
    -Wildflower-Seeds.html
    >> Bo moje maciejki wzeszły wczoraj 3-go lutego, posiane 31-go Stycznia.
    >
    > Bo to pewnie są te chwaściki-dowcipaski, o których pisałem.

    Z moich obserwacji wynika, że ta ziemia doniczkowa w torebce jaką
    kupiłem jest wysterylizowana i nic poza tym co wysiałem nie rośnie.
    Ani w doniczkach z rukolą ani z maciejką: wszystkie roślinki takie
    same, w kępkach w miejscach tam gdzie posiałem...

    >> No i jeszcze inny ciekawy pomysł z tej strony, aby zbierać mini-strączki
    >> i zachować nasiona na następny siew w przyszłym roku - nie wpadło mi to
    >> do głowy...
    >
    > No bo to takie nowatorskie, żeby część plonów przeznaczyć na materiał
    > siewny. Rzeczywiście ciekawa idea.

    Pytanie tylko czy się opłaca zbiór nasion zamiast kupno torebki
    pełnej nasion w sklepie za 2-5zł... :-) No ale przy hobby tak się nie liczy.

    >> Tak, szczypiór wieloletnia roślina, więc wszystko się zgadza - jak
    >> nie smakuje to wykop ten niesmaczny i posiej taki dobry, "prawdziwy".
    >
    > Mieszka tam dłużej ode mnie, więc nabył praw do miejsca. Zresztą serce
    > by mi chyba pękło, gdybym miał żywinkę skrzywdzić. Taki mam chrakter.
    > I jeszcze trzeci powód, by nie: zanim chwycę za jaką łopatę, to on się
    > już maskuje, znika całkiem z powierzchni ziemi.

    Mój szczypiór niestety nie wystawił łebka - ani jedno nasionko nie ruszyło.

    Swoją drogą znalazłem paczkę z nasionami... :-)

    Szczypior ma oznaczenia firmy Flora - Samen, nazwę "szczypiorek
    pojedynczy" (Schnittlauch einfachen) :-)) a z tyłu na torebce pieczęć:
    9 1 35st-2g 01 - 00 luźno trafiająca w podpisy wydrukowane na
    torebce "PARTIA GRAM ca KLASA I 2310". Ktoś potrafi odgadnąć datę?
    Jest też etykietka sklepu MAXI FLORA u dołu liczba 24 i chyba cena 1,20.
    Te 2g to rozumiem jest waga nasion, ale czy 01-00 to data? Porażka :-)
    To by wiele tłumaczyło że żaden łebka już nie wystawił... :-(
    Mam jeszcze torebkę pietruszki liściowej, chyba z tego samego "remanentu"
    garażowego i jest wyraźna data 10/2000 co by potwierdzało powyższe :-)

    Obie torebki maciejki jakie mam mają wydruk POLAN 12/61/6105
    i również pieczątkę o treści: 5 g PLO 12/61/6105/52 1554K PRZYD.12/14
    Rozumiem że to ostatnie sugeruje że należało je użyć do grudnia 2014?
    Z niej, jak widać, jeszcze będą ludzie... ;-)

    >>>> Hej, jak cytujesz to podaj przynajmniej autora ;-)
    >>> Sen taki miałem. Może pod wpływem lektury Usenetu.
    >> Jak Ty cytujesz Biblię przez sen to już źle z Tobą, stary... :-))))
    >
    > A mówili mi, że ten Usenet, to taka niegroźna zabawa!

    Kłamali :-)


  • 26. Data: 2015-02-10 02:22:20
    Temat: Re: Stare nasiona... czy jeszcze żyją?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    > Pytanie tylko czy się opłaca zbiór nasion zamiast kupno torebki pełnej
    > nasion w sklepie za 2-5zł... :-) No ale przy hobby tak się nie liczy.

    Każdy podręcznik ogrodnictwa wam powie, że "najlepiej wyhodować
    sobie rośliny z nasionka". Ale nie mówi wam, że jeśli chodzi o nasionka,
    natura ma właściwe sobie obyczaje. Takie jest bowiem prawo, że albo
    wam nie wzejdzie żadne z zasianych nasionek albo naraz wzejdą wszystkie.
    Człowiek mówi sobie: "Tutaj dobrze wyglądałby jakiś dekoracyjny oset,
    powiedzmy, ostrożeń lub popłoch". I kupuje po torebce nasion obojga
    rodzaju, wysiewa ciesząc się, że mu nasionka dobrze wschodzą. Po pewnym
    czasie trzeba je rozsadzić i cieszy się ogrodnik, że ma sto sześćdziesiąt
    garnuszków z bujnie rozrosłymi nasionkami, powiada sobie, że takie
    hodowanie roślin z nasionek jest przecież najlepsze. A później, gdy już
    te wzeszłe nasionka należy wsadzić do ziemi, co ma człowiek począć ze
    stu sześćdziesięciu ostami? Już je powsadzał, gdzie tylko był kawalątek
    ziemi, a jeszcze mu z nich pozostało ponad sto trzydzieści; do licha,
    czyż może wyrzucić je do śmieci, skoro się z nimi tyle namęczył?

    "Panie sąsiedzie, nie zechciałby pan wziąć sobie jakiejś sadzonki
    ostrożnia? Ona jest bardzo dekoracyjna, wie pan?"

    "No, dobrze".

    Chwała Bogu, pan sąsiad wziął trzydzieści sadzonek, a teraz nie
    wiedząc, co z nimi począć, biega po ogrodzie szukając miejsca, gdzie
    mógłby je wetknąć. Jeszcze pozostał sąsiad na dole i naprzeciwko.

    Panie Boże, dopomóż, aby im z tego wyrosły te dwumetrowe dekoracyjne
    osty!

    >>>>> Hej, jak cytujesz to podaj przynajmniej autora ;-)
    >>>> Sen taki miałem. Może pod wpływem lektury Usenetu.
    >>> Jak Ty cytujesz Biblię przez sen to już źle z Tobą, stary... :-))))
    >> A mówili mi, że ten Usenet, to taka niegroźna zabawa!
    >
    > Kłamali :-)

    Grunt, to mieć właściwe podejście. Wtedy nic nie jest groźne.

    Jarek

    --
    Grunt to ziemia, a ziemia to grunt
    Szpunt to korek, a korek to szpunt.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1