-
91. Data: 2017-03-15 19:03:47
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2017-03-14 o 14:12, XL pisze:
>
>> Ktoś zdaje się powyżej pisał: "ale na pewno nie ma tak, żeby mi bez
>> mego pozwolenia firmy komunalne weszły na posesję i wycinali co chcą"..
>> A tu proszę - weszli zniszczyli drzewa, budynek gospodarczy, a policja
>> nie tylko im w tym nie przeszkodziła, ale wręcz odmówiła interwencji.
>> Jak to się ma do obowiązującego wg Ciebie prawa?
>>
>>
> Policja odmówiła i słusznie. Pisałam już, dlaczego.
>
Pisałaś o prawie które Tobie pozwala nie wpuszczać na swój teren kogoś
kto Ci się z takich czy innych względów nie podoba.. Gdy intruz kogoś
niepokoi na jego terenie to chyba oczywiste jest że ów ktoś może się
zwrócić tylko do policji..
-
92. Data: 2017-03-15 19:27:26
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: t-1 <t...@t...pl>
W dniu 2017-03-15 o 19:03, Trybun pisze:
> Gdy intruz kogoś
> niepokoi na jego terenie to chyba oczywiste jest że ów ktoś może się
> zwrócić tylko do policji..
>
W Teksasie nie jest takie oczywiste.
-
93. Data: 2017-03-15 20:25:17
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: XL <i...@g...pl>
Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2017-03-14 o 14:11, XL pisze:
>>
>>> I bardzo dobrze. Dyskusja jeżeli już, to powinna opierać się na
>>> merytoryce, a nie nieistotnych dla tematu bzdetach. Choć tak nawiasem
>>> muszę dodać że trochę irytuje mnie usprawiedliwianie "literówek", "to
>>> tylko literówka", dla matoła zrobienie z wyrazu czegoś zupełnie
>>> niezrozumiałego jest czymś lepszym od np błędu ortograficznego.
>>>
>>>
>> TAKIE literówki zawsze poprawiam.
>>
>
> Tobie akurat pod tym względem nie można nic zarzucić. Czasem tylko się
> nie zgadzam z tą zamianą z "ą" na "ę", ale to już inny temat i nie na
> to forum.
>
>
OK, to może tylko króciutko, tylko dla mojej ciekawości, jakiś przykład tej
zamiany? Albowiem nie bardzo wiem, o co chodzi.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.
-
94. Data: 2017-03-15 20:50:30
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: XL <i...@g...pl>
Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2017-03-14 o 14:10, XL pisze:
>>
>>> Ktoś zdaje się powyżej pisał: "ale na pewno nie ma tak, żeby mi bez
>>> mego pozwolenia firmy komunalne weszły na posesję i wycinali co chcą"..
>>> A tu proszę - weszli zniszczyli drzewa, budynek gospodarczy, a policja
>>> nie tylko im w tym nie przeszkodziła, ale wręcz odmówiła interwencji.
>>> Jak to się ma do obowiązującego wg Ciebie prawa?
>>>
>>>
>> Powtarzam - tę kwestię ustala sąd. Sprawca znany - idziemy do sądu.
>> Gdyby rzecz stała się żtp. rozbójniczo, czyli nagle, tajnie, nocą,
>> anonimowo, no to wtedy owszem, Policja jest potrzebna - do ustalenia
>> sprawcy. Dalsze postępowanie j.w., czyli prokurator i sąd. Tam się ustala
>> stosunek obywatela (tj. jego czynu) do prawa.
>>
>
> Jaki sąd gdy ktoś włazi na teren posesji i zaczyna ją dewastować, wg
> tego co piszesz powinno interweniować policja w sile co najmniej kilku
> radiowozów..
Co rozumiesz przez "interweniować"? Może to ustalenie pozwoli Ci dojść do
tego, jakie są zadania Policji.
>
> A może już nie podtrzymujesz tezy o tym że masz prawo nie wpuścić na
> swój teren kogoś kto ma zamiar wykarczować Twoje drzewa?
>
>
DLA POLICJI prywatny i anonimowy "ktoś" oraz nieanonimowa, teoretycznie
prawnie upoważniona firma komunalna utrzymująca stan techniczny dobra
ogólnospołecznego to dwie różne rzeczy.
DLA POLICJI. Dlatego Policja odmówiła działania wobec ww. firmy. No ale już
gdyby to anonimowa osoba prywatna szła ulicą z piłą i ścinała po jej obu
stronach na posesjach wszystko, co wyrasta ponad ogrodzenia, Policja by na
pewno zadziałała, choćby z powodu biegania z piłą po ulicy.
DLA MNIE prywatna osoba czy firma z piłą na mojej posesji to jeden wróg.
Nie mam obowiązku żadnego z nich wpuścić. Jednak jakie mam narzędzia
obrony, gdy nie posłuchają mych wezwań do opuszczenia mej posesji? Mam
strzelać do ludzi z powodu drzewa? Na osobę prywatną oczywiście wzywam
Policję, żeby ustaliła jej tożsamość dla prokuratora i sądu - a firmę ( po
ew. dokumentacji wydarzeń przez Policję) zaskarżam do sądu od razu. Już
pisałam.
Mam wrażenie, że się nie rozumiemy i nie zrozumiemy.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.
-
95. Data: 2017-03-15 20:56:30
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: XL <i...@g...pl>
t-1 <t...@t...pl> wrote:
> W dniu 2017-03-15 o 19:03, Trybun pisze:
>> Gdy intruz kogoś
>> niepokoi na jego terenie to chyba oczywiste jest że ów ktoś może się
>> zwrócić tylko do policji..
>>
> W Teksasie nie jest takie oczywiste.
>
>
Nie wiem, czy zauważasz, że nie jesteśmy w Teksasie.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.
-
96. Data: 2017-03-16 18:38:21
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2017-03-15 o 20:25, XL pisze:
>
>> Tobie akurat pod tym względem nie można nic zarzucić. Czasem tylko się
>> nie zgadzam z tą zamianą z "ą" na "ę", ale to już inny temat i nie na
>> to forum.
>>
>>
> OK, to może tylko króciutko, tylko dla mojej ciekawości, jakiś przykład tej
> zamiany? Albowiem nie bardzo wiem, o co chodzi.
>
Chodzi o określanie rodzaju żeńskiego poprzez dodawanie "Ę" na końcu.
-
97. Data: 2017-03-16 18:39:44
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2017-03-15 o 20:50, XL pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2017-03-14 o 14:10, XL pisze:
>>>> Ktoś zdaje się powyżej pisał: "ale na pewno nie ma tak, żeby mi bez
>>>> mego pozwolenia firmy komunalne weszły na posesję i wycinali co chcą"..
>>>> A tu proszę - weszli zniszczyli drzewa, budynek gospodarczy, a policja
>>>> nie tylko im w tym nie przeszkodziła, ale wręcz odmówiła interwencji.
>>>> Jak to się ma do obowiązującego wg Ciebie prawa?
>>>>
>>>>
>>> Powtarzam - tę kwestię ustala sąd. Sprawca znany - idziemy do sądu.
>>> Gdyby rzecz stała się żtp. rozbójniczo, czyli nagle, tajnie, nocą,
>>> anonimowo, no to wtedy owszem, Policja jest potrzebna - do ustalenia
>>> sprawcy. Dalsze postępowanie j.w., czyli prokurator i sąd. Tam się ustala
>>> stosunek obywatela (tj. jego czynu) do prawa.
>>>
>> Jaki sąd gdy ktoś włazi na teren posesji i zaczyna ją dewastować, wg
>> tego co piszesz powinno interweniować policja w sile co najmniej kilku
>> radiowozów..
> Co rozumiesz przez "interweniować"? Może to ustalenie pozwoli Ci dojść do
> tego, jakie są zadania Policji.
Obezwładnić wandala, zakuć w kajdanki i zamknąć do aresztu.
>
>> A może już nie podtrzymujesz tezy o tym że masz prawo nie wpuścić na
>> swój teren kogoś kto ma zamiar wykarczować Twoje drzewa?
>>
>>
> DLA POLICJI prywatny i anonimowy "ktoś" oraz nieanonimowa, teoretycznie
> prawnie upoważniona firma komunalna utrzymująca stan techniczny dobra
> ogólnospołecznego to dwie różne rzeczy.
> DLA POLICJI. Dlatego Policja odmówiła działania wobec ww. firmy. No ale już
> gdyby to anonimowa osoba prywatna szła ulicą z piłą i ścinała po jej obu
> stronach na posesjach wszystko, co wyrasta ponad ogrodzenia, Policja by na
> pewno zadziałała, choćby z powodu biegania z piłą po ulicy.
>
> DLA MNIE prywatna osoba czy firma z piłą na mojej posesji to jeden wróg.
> Nie mam obowiązku żadnego z nich wpuścić. Jednak jakie mam narzędzia
> obrony, gdy nie posłuchają mych wezwań do opuszczenia mej posesji? Mam
> strzelać do ludzi z powodu drzewa? Na osobę prywatną oczywiście wzywam
> Policję, żeby ustaliła jej tożsamość dla prokuratora i sądu - a firmę ( po
> ew. dokumentacji wydarzeń przez Policję) zaskarżam do sądu od razu. Już
> pisałam.
>
>
> Mam wrażenie, że się nie rozumiemy i nie zrozumiemy.
>
A mi się zdaję że rozumiemy dobrze,. przecież każdemu chyba zdarza się
zagalopować,.
Przypominam jeszcze że w Polsce wandalizm jest karany z urzędu.
-
98. Data: 2017-03-16 18:41:40
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: Trybun <c...@j...ru>
W dniu 2017-03-15 o 19:27, t-1 pisze:
> W dniu 2017-03-15 o 19:03, Trybun pisze:
>> Gdy intruz kogoś
>> niepokoi na jego terenie to chyba oczywiste jest że ów ktoś może się
>> zwrócić tylko do policji..
>>
> W Teksasie nie jest takie oczywiste.
>
W Arizonie podobno też.. Pytanie tylko czy w razie jakiejś nagłej
konieczności organy uprawnione do jej usuwania muszą w tych Stanach
pokazywać właścicielowi sądowy nakaz zezwalający na wejście na teren
posesji i wykonania określonych czynności?
-
99. Data: 2017-03-16 21:29:28
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: XL <i...@g...pl>
Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2017-03-15 o 20:25, XL pisze:
>>
>>> Tobie akurat pod tym względem nie można nic zarzucić. Czasem tylko się
>>> nie zgadzam z tą zamianą z "ą" na "ę", ale to już inny temat i nie na
>>> to forum.
>>>
>>>
>> OK, to może tylko króciutko, tylko dla mojej ciekawości, jakiś przykład tej
>> zamiany? Albowiem nie bardzo wiem, o co chodzi.
>>
>
> Chodzi o określanie rodzaju żeńskiego poprzez dodawanie "Ę" na końcu.
>
>
Na końcu czego?
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.
-
100. Data: 2017-03-16 21:36:21
Temat: Re: U Was też Armagedon?
Od: XL <i...@g...pl>
Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2017-03-15 o 20:50, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> W dniu 2017-03-14 o 14:10, XL pisze:
>>>>> Ktoś zdaje się powyżej pisał: "ale na pewno nie ma tak, żeby mi bez
>>>>> mego pozwolenia firmy komunalne weszły na posesję i wycinali co chcą"..
>>>>> A tu proszę - weszli zniszczyli drzewa, budynek gospodarczy, a policja
>>>>> nie tylko im w tym nie przeszkodziła, ale wręcz odmówiła interwencji.
>>>>> Jak to się ma do obowiązującego wg Ciebie prawa?
>>>>>
>>>>>
>>>> Powtarzam - tę kwestię ustala sąd. Sprawca znany - idziemy do sądu.
>>>> Gdyby rzecz stała się żtp. rozbójniczo, czyli nagle, tajnie, nocą,
>>>> anonimowo, no to wtedy owszem, Policja jest potrzebna - do ustalenia
>>>> sprawcy. Dalsze postępowanie j.w., czyli prokurator i sąd. Tam się ustala
>>>> stosunek obywatela (tj. jego czynu) do prawa.
>>>>
>>> Jaki sąd gdy ktoś włazi na teren posesji i zaczyna ją dewastować, wg
>>> tego co piszesz powinno interweniować policja w sile co najmniej kilku
>>> radiowozów..
>> Co rozumiesz przez "interweniować"? Może to ustalenie pozwoli Ci dojść do
>> tego, jakie są zadania Policji.
>
> Obezwładnić wandala, zakuć w kajdanki i zamknąć do aresztu.
A na jakiej podstawie?
>
>>
>>> A może już nie podtrzymujesz tezy o tym że masz prawo nie wpuścić na
>>> swój teren kogoś kto ma zamiar wykarczować Twoje drzewa?
>>>
>>>
>> DLA POLICJI prywatny i anonimowy "ktoś" oraz nieanonimowa, teoretycznie
>> prawnie upoważniona firma komunalna utrzymująca stan techniczny dobra
>> ogólnospołecznego to dwie różne rzeczy.
>> DLA POLICJI. Dlatego Policja odmówiła działania wobec ww. firmy. No ale już
>> gdyby to anonimowa osoba prywatna szła ulicą z piłą i ścinała po jej obu
>> stronach na posesjach wszystko, co wyrasta ponad ogrodzenia, Policja by na
>> pewno zadziałała, choćby z powodu biegania z piłą po ulicy.
>>
>> DLA MNIE prywatna osoba czy firma z piłą na mojej posesji to jeden wróg.
>> Nie mam obowiązku żadnego z nich wpuścić. Jednak jakie mam narzędzia
>> obrony, gdy nie posłuchają mych wezwań do opuszczenia mej posesji? Mam
>> strzelać do ludzi z powodu drzewa? Na osobę prywatną oczywiście wzywam
>> Policję, żeby ustaliła jej tożsamość dla prokuratora i sądu - a firmę ( po
>> ew. dokumentacji wydarzeń przez Policję) zaskarżam do sądu od razu. Już
>> pisałam.
>>
>>
>> Mam wrażenie, że się nie rozumiemy i nie zrozumiemy.
>>
>
> A mi się zdaję że rozumiemy dobrze,. przecież każdemu chyba zdarza się
> zagalopować,.
>
> Przypominam jeszcze że w Polsce wandalizm jest karany z urzędu.
>
Owszem, tylko najpierw trzeba wiedzieć, kiedy on zachodzi. Bo tak na
widzimniesię to nawet Policja nie może łapanki robić na ulicy.
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.