eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Wodny dylemat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 50

  • 41. Data: 2013-11-09 10:13:19
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: jan dolniak <d...@g...com>

    Niezależnie od wszystkiego,wiosną może być mokro,a wodę ciągniesz glęboko.Dodatkowo
    przez zimę grunt trochę osiądzie.
    Po próbie zakręcasz zasuwę,zdejmujesz wodomierz(musi się dać,nawet bez uszkadzania
    plomb)i usuwasz wodę z ruly-jak najwięcej.Powinna być zalana podchlorynem,więc uwaga
    na oczy!I zatykasz wylot,coby mysza nie wlazla.i tyle.U mnie tak będzie trzecią zimę.
    Pozdro.dolniak


  • 42. Data: 2013-11-10 10:13:09
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: "M." <...@n...pl>

    W dniu 2013-11-07 13:02, ArekM pisze:
    > Witam!
    >
    > Dom, stan surowy zamknięty, przed zimą raczej nie ocieplę, drzwi tymczasowe, brama
    garażowa zabita deskami. W środku raczej nie będzie za ciepło.
    >
    > Jakos tak sie złożyło, ze skompletowałem wszystkie papierki do zrobienia przyłącza
    wodnego, ale mam dylemat - robić to teraz, czy poczekać do wiosny?
    >
    > Woda może się przydać - jeśli pogoda będzie dopisywała to chciałbym zrobić tynki,
    wylewki. Ale pewnie zdarzy się tak, ze w miejscu, gdzie rurka wychodzi, będzie mróz.
    Da się to jakoś skutecznie, ale bez przesadnych kombinacji zabezpieczyć przed
    zamarznięciem?

    Bez ogrzewania tynków i wylewek nie zrobisz. To znaczy zrobisz, ale co
    to za robota. Zrobisz w styczniu, w lutym przyjdzie mróz i jak nie
    ogrzejesz to możesz potem robić jeszcze raz.

    M.


  • 43. Data: 2013-11-10 10:15:12
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: "M." <...@n...pl>

    W dniu 2013-11-07 15:54, mcs pisze:
    >
    > podobnie jak nie wysadza km2 kostki brukowej i betonowych ścieżek.

    Może się zdarzyć, że wysadza. Są tacy, którym w mrozy furtki się nie
    otwierają :-)


    M.


  • 44. Data: 2013-11-10 10:18:51
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: "M." <...@n...pl>

    W dniu 2013-11-08 15:04, Maniek4 pisze:

    > Z wypowiedzi innych w tym watku wiemy juz, ze Brunet zrobil sobie
    > zwyczajna niecke w glinie, wiec temat jest wydaje mi sie ogarniety.
    > Co do gruntow wysadzinowych w Polsce. Z grubsza rzecz ujmujac grunt spod

    Chudziak jest raczej bezpieczny. Natomiast wątkotwórca planuje robić
    tynki i wylewki a w nich wody jest dużo. Jak je zrobi i akurat przyjdzie
    wyż rosyjski, a niech jeszcze dom ma w obniżeniu terenu i zrobi się
    -20C, to może się okazać, że będzie tynki i wylewki robić jeszcze raz.

    M.


  • 45. Data: 2013-11-12 12:17:51
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "mcs" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:527d0003$0$2293$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Za to że się mnie bez sensu czepiasz tylko po to by się czepić nie
    >> pierwszy już raz.

    > Co to znaczy czepiasz bez sensu? Pytam grzecznie.

    Ok, przepraszam, przesadziłem. Myślałem, że pytasz tylko po to by udowadniać
    że taka sytuacja nigdy nie nastąpi.

    > Problemem jest dla Ciebie udzielenie bardzej szczegółowych informacji w
    > temacie w którm zabierasz głos, czyli chyba się znasz?

    Problemem jest dla mnie że na grupie _technicznej_ często musze dyskutować z
    argumentami i złotymi radami w stylu "u mnie wszystko było ok, więc u Ciebie
    na pewno też będzie".

    >>> Że zwróciłem uwagę na to, że żeby mróz wyrządził jakieś szkody
    >>> chudziakowi muszą wystąpić warunki szczególne?

    >> Już pisałem i znowu powtarzam - nie mam fizycznej możliwości by w każdej
    >> wypowiedzi zawrzeć elaborat. To oczywiste że jak pisze o potencjalnych
    >> problemach to po to by czytający na coś zwrócił uwagę, a nie dlatego że
    >> wiem że w danym przypadku one na 100% wystąpią.

    > Weź Ty przeczytaj, co napisałeś w odpowiedzi Arkowi. Co miało zwrócić jego
    > uwagę?

    Na to czy mróz nie wysadzi chudziaka. Jeśli się nie zna to wystarczy że
    takie pytanie zada kierownikowi. Kierownik wie jaki miał grunt ile go wybrał
    i czym zasypał pustkę.

    > Radzisz mu grzać mury z dachem albo rozkładać styropian? Ile tego
    > styropianu?

    Tyle ile jest w projekcie - ten styropian i tak trzeba rozłożyć przed
    wylewkami.

    > Nawet nie wiesz, jaki to dom, z czego zbudowany.

    Nie wiem i dlatego nie udzielam szczegółowej odpowiedzi tylko zwracam uwagę
    na potencjalny problem.

    > Ognisko ma wewnątrz rozpalić? Komin w ogóle tam ma? Czy nagrzewnicę na
    > prąd ma zapodać?

    Jak będzie chciał to zapyta czym najprościej/najtaniej ogrzać dom w budowie
    gdy jest komin lub go nie ma.

    > Trzeba było zapytać, ile wybrał rodzimej ziemi z obrysu domu i czym
    > zasypał i wtedy wskazać ewentualne zagrożenia, a nie sugerowaćm mu
    > ocieplanie klimatu lub zakładanie kolonii myszy.

    Pytanie było o zabezpieczenie przyłącza i na to pytanie dość szczegółowo
    odpowiedziałem. Jakby zainteresował się możliwością wysadzenia chudziaka
    przez mróz to wtedy by opisał swój przypadek i bym bardziej szczegółowo
    odpowiedział.

    > > Nie trzeba więcej błędów - glina trzyma wilgoć w sobie. Wystarczy że
    > > kilka
    >> miesięcy wcześniej po zdjęciu humusu padał deszcz.

    > I co ztego, że trzyma? Przecież ta glina ma być tak głęboko, że nigdy nie
    > zamarznie.

    Skąd takie założenie? Z obrysu fundamentów trzeba obowiązkowo wybrać tylko
    humus. To czy ktoś wybiera glinę głębiej aż do głębokości ław czy nie to
    jego decyzja i jego kasa (trzeba czymś zasypać i zagęścić).

    >>> Zdarza się, że nie widzimy belki we własnym oku, ale wydaje mi się, że
    >>> nadzwyczaj rzadko piszę na grupę. Ponieważ z budowlanką wiąże mnie tylko
    >>> dom, który w dużej części sam wybudowalem piszę tylko o tym, czego
    >>> doświadczyłem.

    >> Negując przy tym to czego akurat Ty nie doświadczyłeś co wcale nie znaczy
    >> że to się nie zdarza.

    > Z tym stwierdzeniem trudno mi polemizować. Ale cieszę się, że jako
    > przysłowiowy głupek miałem szczęście i wszystkie te niesamowite przypadki
    > mnie ominęły. Zazdroszczę Ci jednocześnie, że o czym by nie wspomniano na
    > tej grupie, Ty o tym słyszałeś, ba widziałeś na własne oczy lub brałeś w
    > tym udział. Szacun.

    To tak jakbyś napisał szewcowi że mu zazdrościsz że widuje dużo zepsutych
    butów. Ja na budowach bywam regularnie, to i widuję więcej problemów. Gdybym
    miał sądzić na podstawie tylko swojej budowy to też bym napisał że budowa
    jest łatwa, prosta i nikt nie robi błędów. W tym sęk że co chwilę ktoś się
    do mnie zgłasza z problemem do rozwiązania, albo z błędem do poprawienia,
    więc ja _wiem_ że błędy istnieją.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 46. Data: 2013-11-12 12:31:50
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "mcs" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:527d0569$0$2175$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Dlaczego metr? U mnie np. jest to średnio poniżej 40cm. zdjęty tylko
    >> humus i zasypane 20-50cm żwiru w zależności od tego jak głęboko był
    >> humus. Chciałem dom na poziomie gruntu aby wychodzić bez schodków na
    >> taras.

    > Czyli poziom chudziaka masz na poziomie gruntu? Czy poziom podłogi?

    Chudziak mam mniej więcej 5cm poniżej poziomu gruntu. (Mniej więcej bo teren
    nierówny)

    > Pewnie na fotę nie ma co liczyć, co?

    Poszukam i jak znajdę to wrzucę wieczorem a jak nie to dopiero zrobię.

    >> Owszem niektórzy wyciągają fundamenty pół metra ponad grunt wtedy
    >> rzeczywiście od chudziaka do gliny może być metr ale to wcale nie jest
    >> regułą. A na pół metra to już zimno bez problemu wniknie.

    > Ergi, dowiedz się, dlaczego fundament wyciąga się ponad ziemię.

    Nie mam pojęcia :-) Wiem dlaczego ponad ziemię wyciąga się izolację, ale
    dlaczego fundament to nie mam pojęcia.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 47. Data: 2013-11-18 08:37:34
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: Cezary <c...@p...fm>

    W dniu 2013-11-09 10:13, jan dolniak pisze:
    [...]zdejmujesz wodomierz(musi się dać,nawet bez uszkadzania plomb)[...]
    > Pozdro.dolniak
    >

    A jak to się robi bez uszkadzania plomb? Wydawało mi się, że właśnie po
    to one tam są.
    --
    Pozdrawiam
    CezaryT


  • 48. Data: 2013-11-18 10:35:11
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: jan dolniak <d...@g...com>

    Witam
    Od dojścia:rozkręca się końcówkę (przejściówkę)z PE-jest przed plombą.
    Odejście -Jeśli nie ma tam instalacji,(bo tego nie wiem)to i klopotu nie ma Jeśli
    jest-to mając jeden koniec wolny ,latwiej uwolnić drugi.
    Planując instalację,warto za ostatnim zaworem za wodomierzem zawinszować sobie
    śrubunek.bardzo ulatwia życie.
    pozdro.dolniak


  • 49. Data: 2013-11-18 11:04:02
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 18 listopada 2013 10:35:11 UTC+1 użytkownik jan dolniak napisał:
    > Planując instalację,warto za ostatnim zaworem za wodomierzem zawinszować sobie
    >śrubunek.bardzo ulatwia życie.

    Nie bardzo rozumiem o czym piszesz z tym zdejmowaniem wodomierza. Przecież po to
    zakłądają plomby na wodomierz aby się go zdjąć nie dało bez zerwania plomb.


  • 50. Data: 2013-11-18 11:56:21
    Temat: Re: Wodny dylemat
    Od: jan dolniak <d...@g...com>

    Podejdż do wodomierza,obejrzyj.
    Ja nie piszę o samym wodomierzu ale o calym ukladzie:przejściówka na 3/4,zawór
    odcinający,antyskażeniowy,pomiar,zawór kulowy,o różnych ksztaltkach nie
    wspomnę.Zdejmujesz calość.I jeszcze raz przeczytaj poprzedni post

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1