W dniu poniedziałek, 5 października 2015 00:40:45 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
> Am Sonntag, 4. Oktober 2015 12:58:42 UTC+2 schrieb t...@g...com:
> > W dniu sobota, 3 października 2015 21:35:44 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
> > > Am Samstag, 3. Oktober 2015 21:17:13 UTC+2 schrieb t...@g...com:
> > > > W dniu sobota, 3 października 2015 21:03:00 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
> > > > > Am Mittwoch, 30. September 2015 19:22:05 UTC+2 schrieb t...@o...pl:
> > > > > > Witam ponownie forumowiczów :-)
> > > > >
> > > > >
> > > > > A ta woda z mycia samochodu to wsiaka ekologicznie w grunt ?
> > > >
> > > > Natuerlich.
> > > > Tak samo gdy pada deszcz i spłukuje z auta pył na glebę.
> > >
> > > To po co uzywac myjki ?
> >
> > W celu zmycia brudu którego deszcz nie był w stanie zmyć.
> > Ubiegnę twoje następne pytanie i odpowiem od razu. Ten bród na karoserii nie
wziął się z Marsa lecz z otoczenia. Z dróg i z powietrza.
>
>
> Podczas mycia samochodu, spływają nie tylko brudy, które znalazły się tam z
powietrza, ale również te, które pojawiły się tam wskutek spalania paliwa,
nieszczelności miski olejowej, scierania klocków hamulcowych, nieszczelności
simeringów itd, itp...
>
> Dlatego, w kulturalnych krajach zabroniono mycia samochodów poza oficjalnymi
myjniami, w których woda krąży w obiegu zamkniętym.

Nieszczelność miski, simeringów? Jakiekolwiek nieszczelności? Nie wiem jak ty ale ja
niesprawne auto oddaje do warsztatu. Nawet nie mogę sobie pozwolić na takie coś bo
nie chcę mieć plam na kostce pod domem. Z resztą wyliczanie tego jakoby przy myciu
samochodu to bzdura. Olej z nieszczelnej miski nie zalega na szybach i karoserii :-)

Reszta to bajki ekooszołomów. To co się zmyje pod domem z samochodu myjką to zaledwie
1/10000 część tego co zostawia samochód na drodze.
Co innego myjnia w której myje się setki pojazdów dziennie.

do góry

W dniu poniedziałek, 5 października 2015 09:39:18 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> W dniu 2015-10-05 o 00:40, Marek pisze:
>
> > Podczas mycia samochodu, spływają nie tylko brudy, które znalazły się tam z
powietrza, ale również te, które pojawiły się tam wskutek spalania paliwa,
nieszczelności miski olejowej, scierania klocków hamulcowych, nieszczelności
simeringów itd, itp...
> >
> > Dlatego, w kulturalnych krajach zabroniono mycia samochodów poza oficjalnymi
myjniami, w których woda krąży w obiegu zamkniętym.
>
> Gdyby zaczac od drog w zamknietych tunelach, gdzie powietrze krazy w
> obiegu zamknietym to moze i te myjnie mialyby sens.
>
> Pozdro.. TK

Niestety ale ekooszołomy mają niezłe parcie. Idzie sporo kasy wydrzeć.

do góry

W dniu 2015-10-05 o 00:40, Marek pisze:

> Podczas mycia samochodu, spływają nie tylko brudy, które znalazły się tam z
powietrza, ale również te, które pojawiły się tam wskutek spalania paliwa,
nieszczelności miski olejowej, scierania klocków hamulcowych, nieszczelności
simeringów itd, itp...
A podczas jazdy w deszczu to już nie?

do góry

W dniu poniedziałek, 5 października 2015 14:14:35 UTC+2 użytkownik nadir napisał:
> A podczas jazdy w deszczu to już nie?

Mało tego. Mycie samochodu myjką nie usuwa brudu z komory silnikowej, chyba że ktoś
otworzy maskę i umyje celowo silnik. Natomiast podczas jazdy w deszczu cały spód
samochodu jest opłukiwany wodą, która następnie trafia do rowów zasilając rzeki czy
nawadniając przydrożne pola.

do góry

Samochody z wyciekami płynów i smarow nie maja prawa jeździć. Powinny zostać
odrzucone na przeglądach.

do góry

t...@g...com wrote:

> W dniu sobota, 3 października 2015 21:03:00 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
>> Am Mittwoch, 30. September 2015 19:22:05 UTC+2 schrieb t...@o...pl:
>> > Witam ponownie forumowiczów :-)
>>
>>
>> A ta woda z mycia samochodu to wsiaka ekologicznie w grunt ?
>
> Natuerlich.
> Tak samo gdy pada deszcz i spłukuje z auta pył na glebę.

tyle, że w obiegu zamkniętym nie chodzi o pył z auta tylko chemię
używaną w procesie mycia. A w myjniach jest używana mocno agresywna ze
względu na krótki czas mycia

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu 2015-10-03 o 13:05, Zenek Kapelinder pisze:

> Za 20 lat z budują obok Twojego domu spalanie śmieci, chlewnej przemysłową, duże
zlomowisko, pakowalnie węgla. Na TVP info jest codziennie program z ludźmi. Jedzie
dziennikarz w teren I ludzie im się Zala. Skłamał bym jak bym napisał ze tylko ludzie
z domków maja problemy. W miastach problemem jest głośna knajpa. Za to w małych
miastach i na obrzeżach większych i dużych jest skarg na dużą uciążliwość nowych
inwestycji.


Pier....licie Hipolicie :)
Jak się wybudujesz na terenach objętych planem zagospodarowania pod domy
mieszkalne to choćbyś się posrał to nikt Ci nie pozwoli wybudować
spalarni śmieci czy innego obiektu przemysłowego. Tak więc Kogutek
przestań pier....ć te bzdury wyssane z palucha.
To o czym piszesz to są jednostkowe sytuacje, które równie dobrze mogą
się wydarzyć pod oknem czynszowego mieszkania, w którym mieszkasz, bo
ktoś kogoś przekupił lub ktoś się nie zorientował, że wynajmuje lub się
buduje na terenie przemysłowym.
Poza tym w mieście problemem nie jest tylko głośna knajpa, ale problemów
jest wiele. Od nieznośnego i głośnego sąsiada po rozboje i szczających
po klatkach meneli. Przy tym zbyt wysokie koszty czynszów i opłat. Dla
przykładu ja obecnie płacę za ogrzewanie dwóch budynków (łącznie 350m2)
tyle samo co płaciłem w bloku za ogrzewanie mieszkania o powierzchni
56m2 z tą różnicą, że obecnie grzeję, kiedy mi jest zimno, a w bloku
zaczynali grzać tydzień lub dwa po tym jak zbyt duża ilość lokatorów
zaczynała się upominać.
Jak myślisz kto mnie do tej pory rżnął na kasie? Acha...! Mieszkanie
było własnościowe, ale koszty ogrzewania narzucone odgórnie przez Urząd
Miasta, który był współwłaścicielem większościowym bloku.


> W środku miasta chlewni nikt nie postawi. Dom z działka przy zlomowisko według
Ciebie zyska na wartości czy straci?

Ale wystarczy mieć taką sąsiadkę jak ja, która znosiła makulaturę z
pobliskich sklepów i w każdy weekend klatka schodowa systematycznie była
zawalana makulaturą tak, że nie dawało się przejść. W tygodniu paczek
było mniej, bo były odstawiane do skupu z dnia na dzień, ale w weekendy
to była tragedia.
Pomijając fakt uciążliwości to jeszcze do tego dochodziła kwestia
zagrożenia pożarowego. Bywało, że na klatce pojawiali się menele albo
gnoje z petami. Niestety strach było gnojom zwrócić uwagę, bo można było
oberwać metalową pałką w łeb lub "kosą" pod żebra, a policja jak
interweniowała to na wszelki wypadek na cały głos się darli pod blokiem
"czy to pan Iksiński, bo mieliśmy zgłoszenie od pana, że na klatce są
huligani dewastujący klatkę schodową". To tak na wszelki wypadek, aby
zniechęcić do zawracania dupy "panom władzom" przy kolejnej dewastacji.
W sprawie makulatury to zarówno policja jak i straż miejska mieli
totalnie w dupie.

do góry

Koziegłowy pod Poznaniem. Wielkie blokowisko. 11k ludzi. Obok czynna oczyszczalnia
ścieków, elektrociepłownia i właśnie budują spalarnię śmieci ;))

do góry

W dniu 2015-10-02 o 22:57, Maniek4 pisze:

> W dniu 2015-10-02 o 21:47, Zenek Kapelinder pisze:
>> Z wiekiem pojawia się dylemat co wartościowesze mieć czy być.
>
> A nie mozna miec i byc?
>
> Pozdro.. TK
>

W przypadku Kogutka to ani nie ma, ani jest i w tym jest cały jego
problem :)

do góry