-
31. Data: 2009-07-31 04:10:30
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:5f64c37d-278a-449f-9545-e95e7e0eba80@g31g2000yq
c.googlegroups.com...
> Owszem, ale nie wszystko daje się wyprasować na takich urządzeniach.
> A tu chciałaś parowe - to
masz:http://www.wtn.com.pl/systemy_do_prasowania.htm
l
Najlepszy, niezawodny i sprawdzony system do prasowania to służąca.
Każdy choćby najlepszy "nieosobowy" system prasowalniczy wymaga stania
przy nim - i jest to jedyna cecha, która dyskwalifikuje je wszystkie z
góry ;-)
Kobiety przyczyną wprowadzania tekstyliów sztucznych. Dowiodłaś swój w
tym udział. Biblia zapowiedziała to tysiące lat wcześniej. Nazwała kobiety
naczyniami nieczystości...
-
32. Data: 2009-07-31 09:50:29
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Ikselka" 6...@h...goo
glegroups.com
> Są takie Philipsa. Ja miałem Philipsa kilkanaście lat (około 16)
> i oddałem sprawne. :) Używałem bardzo często. Teraz jest używane
> sporadycznie.
: Ogólnie biorąc mniej się prasuje - zmieniły się i tkaniny, i fasony,
: i zwyczaje w zakresie stroju oraz innych tekstyliów.
: Rzadko kto jest dziś posiadaczem lnianych ścierek do naczyń, porządnej
: pościeli, bielizny stołowej z prawdziwego zdarzenia. Rządzi tania
: pozajakościowa bawełna oraz dziwne i nierozpoznawalne mieszanki
: syntetyków. Gros ludzi chodzi w chińszczyźnie - tani (bo w sumie
A myślisz, że gdzie bawełna rośnie? W Japonii lub we Francji? :)
w 1996 największymi producentami bawełny (włókna) były:
USA (4,0 mln t), Chiny (3,8 mln t), Indie (2,5 mln t),
Pakistan (1,5 mln t), Uzbekistan (1, 1 mln t).
Noszę najtańszą bawełnę i zapewniam Cię o tym, że nie jest jednorazowa. :)
Kiedyś kupowałem koszule z Wólczanki, ale teraz, gdy to zasrane państwo
polskie prowadzi ze mna niczym nie uzasadnioną wojnę, kupuję najtańszą
odzież i cieszę się nią. :)
Ten ciekawy syntetyk to chyba koban -- poliester opleciony bawełną.
Odporny na wysoką temperaturę i mocny, na oko wyglądający jak bawełna...
Co do Chin -- USH prowadziły z Chińczykami cicha wojnę po tym,
co Chińczycy zrobili z Hamerykanami po wojnach azjatyckich
(Korea i Wietnam oraz podobne konflikty z udziałem Chin)
ale od wieli lat Chiny zmieniają się w zupełnie inny kraj,
bo nienawiść Hamerykańców kiedyś zgaśnie -- pomrą pokolenia
tych, którzy ucierpieli w bestialstwie tych wojen i tego, co
nastąpiło po tych wojnach.
Za jakiś czas Chiny będą potęgą i Chińczycy będą śmiali się z tandety
produkowanej gdzieś nad Wisłą. :) Jeśli coś nas przed tym uchroni, to
żydki, które teraz rozglądają się, będąc tutaj -- kupią nas za bezcen
i przerobią Polaków na najtańszą, ale jakościowo niezłą siłę roboczą. :)
: jednorazowego użytku) trykot bawełniany, syntetyki naśladujace
: szlachetne tkaniny ubraniowe. Niedługo Chińczycy wyprodukują tkaninę
: odzieżową, której nie tylko nie trzeba prasować, jak dziś, ale nawet
: prać nie będzie trzeba...
Koszule non-iron. :) Gdy byłem niemowlakiem -- świętowały swe dni. :)
Były modne, bo były praktyczne -- jak ich nazwa głosiła, nie potrzebowały
prasowania. Ale prasowania nie potrzebują także bardzo dobre spodnie -- od
wielu lat noszę Levisy, które prasuję, ale które można spokojnie nosić i bez
prasowania. :)
--
.`'.-. ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
33. Data: 2009-07-31 09:55:48
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Panslavista" h4tr74$5ee$...@n...news.neostrada.pl
> Len jest z natury bakteriostatyczny, bawełna nie, ale przynajmniej
> naturalna. Prasowanie wspomagało nas w utrzymaniu zdrowia. Teraz wiele
> wyrobów nie może być prane w temp. powyżej 60°C, a tym bardziej prasowane,
> dlatego następuje olbrzymie nasilenie chorób skórnych o różnej etiologii.
Za to te ubrania są teraz tak tanie, że można je zmieniać 10 razy dziennie,
bo można je kupować dosłownie w hurtowych ilościach, nie na sztuki.
Prasowanie tylko dla zdrowia miało sens, gdy majtki, spodnie czy podkoszulkę
trzeba było nosić cały dzień. Dziś można i kąpać się wielokrotnie każdego dnia,
i można zmieniać tak ubranie -- przynajmniej latem, bo na codzienną zmianę kożucha
czy futra trochę ;) za wcześnie.
--
.`'.-. ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
34. Data: 2009-08-02 20:31:52
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
On 31 Lip, 06:06, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
> Len jest z natury bakteriostatyczny, bawełna nie, ale przynajmniej
> naturalna. Prasowanie wspomagało nas w utrzymaniu zdrowia. Teraz wiele
> wyrobów nie może być prane w temp. powyżej 60°C, a tym bardziej prasowane,
> dlatego następuje olbrzymie nasilenie chorób skórnych o różnej etiologii.
Racja. Generalnie bieliznę, zarówno pościelową, jak też ręczniki, czy
ściereczki kuchenne, czy bieliznę osobistą z bawełny - wszystko za
każdym razem gotuję w pralce w 90 stopniach. Niszczy się bardziej, a
co tam. Chodzimy głównie w bawełnie, wełnie, lnie, kilka jedwabnych
koszul ma TŻ, ja zaś sukienek i bielizny. Syntetyki staram się
eliminować. Nie zawsze się da, niestety, bo już np damskie biustonosze
z bawełny są raczej paskudne, więc nie kupuję (poza sportową
bielizną), ale przynajmniej reszta odzieży, która idzie bezpośrednio
"na skórę", jest z naturalnych włókien.
Aha, tak na marginesie: nie stosuję już wcale płynów do płukania. Są
bardzo alergizujące, mają podobno (czytałam o tym) wiele innych
skutków ubocznych, o których się perfidnie nie wspomina...
-
35. Data: 2009-08-02 20:45:26
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
On 31 Lip, 11:50, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> "Ikselka" 6...@h...goo
glegroups.com
>
> > Są takie Philipsa. Ja miałem Philipsa kilkanaście lat (około 16)
> > i oddałem sprawne. :) Używałem bardzo często. Teraz jest używane
> > sporadycznie.
>
> : Ogólnie biorąc mniej się prasuje - zmieniły się i tkaniny, i fasony,
> : i zwyczaje w zakresie stroju oraz innych tekstyliów.
> : Rzadko kto jest dziś posiadaczem lnianych ścierek do naczyń, porządnej
> : pościeli, bielizny stołowej z prawdziwego zdarzenia. Rządzi tania
> : pozajakościowa bawełna oraz dziwne i nierozpoznawalne mieszanki
> : syntetyków. Gros ludzi chodzi w chińszczyźnie - tani (bo w sumie
>
> A myślisz, że gdzie bawełna rośnie? W Japonii lub we Francji? :)
Chodzilo mi o odzież szytą tam oraz o ich tkaniny. szajs.
>
> w 1996 największymi producentami bawełny (włókna) były:
> USA (4,0 mln t), Chiny (3,8 mln t), Indie (2,5 mln t),
> Pakistan (1,5 mln t), Uzbekistan (1, 1 mln t).
>
> Noszę najtańszą bawełnę i zapewniam Cię o tym, że nie jest jednorazowa. :)
> Kiedyś kupowałem koszule z Wólczanki,
Kiedyś ja też kupowałam TŻowi tylko koszule Wólczanki. Teraz nawet ona
schodzi na psy - mało dobrze skrojonych koszul, mało dobrych tkanin,
generalnie mam wrażenie, że też szyją w Chinach, a przynajmniej kupują
tam tkaniny...
> ale teraz, gdy to zasrane państwo
> polskie prowadzi ze mna niczym nie uzasadnioną wojnę,
Pozwolisz, ze nie zrozumiem, o jaką wojnę Ci chodzi... i co ma znowu
państwo polskie do Twoich majtek/koszul?
> kupuję najtańszą
> odzież i cieszę się nią. :)
>
> Ten ciekawy syntetyk to chyba koban -- poliester opleciony bawełną.
> Odporny na wysoką temperaturę i mocny, na oko wyglądający jak bawełna...
Miałam na myśli raczej tkaniny garniturowe, udające wyglądem np
szlachetne wełniane tkaniny, a jak się tego tylko dotknie, to wychodzi
całe oszustwo..
Jednak ostatnio - victoria - udało mi się kupić TŻowi 100% wełnianą
flanelę na garnitur, cena owszem, powala, ale jaka radość...
Natomiast kiedy pytam o batystowe koszule czy w ogóle batyst - patrzą
na mnie jak na UFO... Jedna pani w sklepie rzucila mi na ladę coś w
rodzaju ordynarnego płotna - jako batyst. Spiorunowałam za
nieznajomość branży, w której traci czas na oszustwach. Szukam też
bezskutecznie bialego płótna na pościel, takiego jak kiedyś...
> Za jakiś czas Chiny będą potęgą i Chińczycy będą śmiali się z tandety
> produkowanej gdzieś nad Wisłą. :) Jeśli coś nas przed tym uchroni, to
> żydki, które teraz rozglądają się, będąc tutaj -- kupią nas za bezcen
> i przerobią Polaków na najtańszą, ale jakościowo niezłą siłę roboczą. :)
Chyba tak będzie, niestety.
> Gdy byłem niemowlakiem -- świętowały swe dni. :)
O, to jesteśmy w jednym wieku m.w.
> Były modne, bo były praktyczne -- jak ich nazwa głosiła, nie potrzebowały
> prasowania. Ale prasowania nie potrzebują także bardzo dobre spodnie -- od
> wielu lat noszę Levisy, które prasuję, ale które można spokojnie nosić i bez
> prasowania. :)
Ja z łezką w oku wspominam niegdysiejsze pewexowskie Rifle (mniam),
Wranglery, Lee...To był dżins! To, co teraz jest w sklepach, to
polska produkcja z chińskich tkanin, szajs jakich mało, ale i tak
kupuję, konkretnie Lee i Wrangler - już lepsze niż bazarowy chłam...
-
36. Data: 2009-08-02 20:46:11
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
On 31 Lip, 11:55, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> Za to te ubrania są teraz tak tanie, że można je zmieniać 10 razy dziennie,
> bo można je kupować dosłownie w hurtowych ilościach, nie na sztuki.
Tia, chińszczyzna i ich trujące barwniki.
-
37. Data: 2009-08-02 21:08:59
Temat: Re: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: Panslavista <p...@w...pl>
On Sun, 02 Aug 2009 13:31:52 -0700, Ikselka wrote:
Problem z syntetykami jest taki, że z produkcji schodzą włókna czasem
sztywne, coś w rodzaju kolca i to trafia nam do organizmu, wędruje w
nim, a czasem osiada gdzie bądź, a ponieważ nie jest rozkładane staje
się zaczątkiem owrzodzenia a nawet raka. Najmniej szkodliwe jest włókno
szklane, o ile mnie zawiera ołowiu i innych metali ciężkich - organizm
je rozpuści.
Do bakteriostatycznych należą jeszcze włokna słonecznika - miałem
kiedyś koszule z takiego włókna - bardzo dobrze się nosiły, mimo
pewnej siermiężności, także włókna z dodatkiem srebra, zwłaszcza
bielizna osobista.
-
38. Data: 2009-08-03 10:17:03
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Ikselka" e...@1...goog
legroups.com
: Racja. Generalnie bieliznę, zarówno pościelową, jak też ręczniki, czy
: ściereczki kuchenne, czy bieliznę osobistą z bawełny - wszystko za
: każdym razem gotuję w pralce w 90 stopniach. Niszczy się bardziej,
Kiedyś na metkach producenci pisali, że najbardziej niszczące (po otarciach
czy rozdarciach (jest dopuszczanie do nadmiernego zabrudzenia, zaś częste
pranie i częste prasowanie jedynie przedłuża czas ,,życia'' ubrania. :)
Pewnie dzieje się tak za sprawą drobnoustrojów, ale może nie koniecznie.
Kiedyś wszystko prałem w 90 stopniach, ale mi przeszło -- kosztuje to
sporo czasu i sporo pieniędzy. Nadal w 90 stopniach piorę ręczniki
i ścierki. Różnica pomiędzy praniem w 40 stopniach i 90 stopniach
jest widoczna, natomiast nie widzę różnicy pomiędzy skutkami prania
w temperaturze 60 stopni i 90 stopni.
--
.`'.-. ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
39. Data: 2009-08-03 10:18:09
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Ikselka" e...@2...goog
legroups.com
> Za to te ubrania są teraz tak tanie, że można je zmieniać 10 razy dziennie,
> bo można je kupować dosłownie w hurtowych ilościach, nie na sztuki.
: Tia, chińszczyzna i ich trujące barwniki.
Rozumiem, że kupujesz amerykańską bawełnę. ;)
--
.`'.-. ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
40. Data: 2009-08-03 10:32:25
Temat: Re: Żelazko parowe. Opinie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
On 3 Sie, 12:17, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> Różnica pomiędzy praniem w 40 stopniach i 90 stopniach
> jest widoczna, natomiast nie widzę różnicy pomiędzy skutkami prania
> w temperaturze 60 stopni i 90 stopni.
Chodzi właśnie o tę "niewidoczną" gołym okiem różnicę, dzięki której
mogę prać razem ścierki kuchenne z ręcznikami czy pościelą w jednym
wsadzie ;-)